Decyzja ma na celu ochronę europejskiej „suwerenności cyfrowej” oraz zwiększenie konkurencyjności banków, które obawiają się dominacji globalnych platform.
Nowy system FiDA (Financial Data Access) został zaprojektowany, aby umożliwić firmom trzecim dostęp do danych banków i ubezpieczycieli. Ma to ułatwić tworzenie innowacyjnych usług finansowych, takich jak aplikacje do zarządzania budżetem czy doradztwo finansowe. Pierwotnym celem regulacji było zwiększenie kontroli konsumentów nad ich własnymi danymi oraz dostęp do nowoczesnych produktów.
Jednak, jak podaje serwis wnp.pl, powołując się na „Financial Times”, europejski sektor bankowy i ubezpieczeniowy sprzeciwia się pełnemu otwarciu rynku dla największych firm technologicznych. Branża obawia się, że giganci mogliby wykorzystać wrażliwe dane klientów, co umocniłoby ich pozycję i ograniczyło konkurencję ze strony tradycyjnych instytucji finansowych.
Stanowisko to podzielają Parlament Europejski oraz Komisja Europejska, a w negocjacjach wsparcia udzieliły m.in. Niemcy. Rząd Niemiec, w dokumencie, do którego dotarł „Financial Times”, argumentuje, że wykluczenie amerykańskich gigantów promuje rozwój europejskiego ekosystemu finansowego, zapewnia równą konkurencję i chroni cyfrową suwerenność konsumentów.
Negocjacje w sprawie ostatecznego kształtu regulacji FiDA wchodzą w decydującą fazę. Przewiduje się, że zakończą się one jesienią. Potencjalne wykluczenie firm technologicznych może nasilić napięcia transatlantyckie, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych gróźb prezydenta USA, Donalda Trumpa, dotyczących wprowadzenia ceł odwetowych wobec państw dyskryminujących amerykańskie firmy.
