Deliveroo rozdaje pracownikom akcje o łącznej wartości 13,5 mln dolarów. Chce ich docenić i zaangażować

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Deliveroo, brytyjski startup zajmujący się dostarczaniem posiłków, wie jak docenić swoich pracowników. Właśnie pochwalił się planem przyznania im akcji w spółce o łącznej wartości 13,5 miliona dolarów.

fot. Roel Wijnants, flickr.com | modyfikacja: 632×348 | CC by-nc 2.0

Każdy pracownik ma być współwłaścicielem

– Nasz niebywały wzrost i sukces został osiągnięty dzięki ciężkiej pracy, zaangażowaniu i pasji ludzi, za sprawą których Deliveroo jest tym czym jest – doceniam to, dlatego pragnę, aby wszyscy pracownicy zostali współwłaścicielami spółki i żeby mieli realny wpływ na jej rozwój, gdy będziemy umacniać swoją pozycję i rosnąć – mówi CEO Deliveroo Will Shu, który ogłosił plan podzielenia się z etatowymi pracownikami opcjami na akcje spółki.

Reuters podaje, że brytyjski startup zajmujący się dostarczaniem jedzenie rozda dwóm tysiącom swoich podopiecznych akcje o łącznej wartości 13,5 miliona dolarów. Każdemu z pracowników objętych planem przypadnie więc premia w wysokości 6 750 dolarów. Jednak z czasem akcje Deliveroo (który już jest wyceniany na 2 miliardy dolarów) mogą drożeć, a co za tym idzie, akcje rozdane pracowniom także zyskają na wartości.

Ubezpieczenie dla dostawców

Rozdanie akcji pracownikom, którzy od tej port będą kontrolować 0,675 procenta firmy, ma także zwiększyć ich zaangażowanie. Jednak nie wszyscy pracownicy przedsiębiorstwa zostali docenieni w ten sposób, bo mowa jest tylko o etatowych pracownikach. Dostawcy, którzy zwykle są samozatrudnieni, nie mogą liczyć na taką nagrodę. Kilka dni wcześniej Deliveroo przyznał im bezpłatne ubezpieczenie zdrowotne, które częściowo pokryje koszty leczenia, gdy podczas pracy ulegną kontuzji lub wypadkowi.

– Zdajemy sobie sprawę, że nasi dostawcy cenią sobie elastyczność pracy i możliwość dostosowania jej do ich życia. Zasługują także na ochronę, gdy biorą udział w wypadku. Ubezpieczenie to będzie zapewniać im bezpieczeństwo, podczas dostarczania posiłków – powiedział przy tej okazji Will Shu. Ubezpieczenie obejmuje jednak dostawców tylko z Wielkiej Brytanii.

Urlop i pieniądze na wakacje

Pracowników można doceniać również w inny sposób. Przykładem jest Mark Douglas, dyrektor generalny Steel House, który najpierw przyznał swoim podopiecznym możliwość skorzystania z nielimitowanego urlopu, a potem zaoferował im po 2 tysiące dolarów, aby będąc na wakacjach dobrze się bawili. Początkowo pracownicy Steel House podchodzili do tego sceptycznie, chcieli wydać te pieniądze na inny cel, ale z czasem się przekonali, że to świetna oferta. Na tyle dobra, że rzadko kto odchodzi z firmy.

Okazuje się bowiem, że październiku 2016 roku Steel House zatrudniało mniej więcej 250 osób, a w ciągu ostatnich trzech lat ze spółki odeszło pięciu pracowników z czego trzech z powodów niezwiązanych z pracą. Zdaniem Marka Douglasa, z kultury organizacyjnej przyjętej przez jego przedsiębiorstwo mogą korzystać również inne firmy.