„Zacznijmy myśleć o rowerze nie jak o sporcie, a jak o transporcie”
Czym jest Activy? To pierwsza mobilna gra wynagradzająca za poruszanie się rowerem po mieście. W odróżnieniu od aplikacji sportowych, skupia się na transporcie i mobilności, wykorzystując sztuczną inteligencję i grywalizację geolokalizacyjną. Skierowana jest przede wszystkim do pracodawców, aby zachęcali i nagradzali pracowników za wykorzystywanie roweru jako środka transportu. Z aplikacji korzystają również miasta, dzięki Ogólnopolskiej Grze Rowerowej oraz firmy IT w rywalizacji bike IT. Twórcy Activy w 2018 roku wygrali konkurs Startup Program.
Igor Pielas (twórca aplikacji) powiedział, że pomysł na Activy zrodził się w ich głowach jeszcze podczas realizacji swojego pierwszego projektu, który również był związany z rowerami. Już wtedy widzieli trendy związane promowaniem przez firmy ekologicznych postaw i bardziej zrównoważonego transportu wśród pracowników. Zadawali sobie sprawę, że jeżdżenie rowerem to najbardziej ekologiczny środek transportu. I choć infrastruktura w Polsce dynamicznie się zmieniała na bardziej przyjazną rowerzystom, należało zadbać o zmianę mentalności zachowania, sposób myślenia, czyli to w czym nie pomogą odgórne przepisy i budowanie nowych ścieżek rowerowych.
– Jesteśmy przekonani, że jazda na rowerze może wpłynąć pozytywnie na kilka aspektów tj. dbanie o zdrowie dzięki aktywności, przy czym nie potrzebujemy na nią dodatkowego czasu, bo rower to już nie tylko sport, ale także transport. Jednocześnie wybierając taką opcję dojazdu dbamy o środowisko, a w szerszej perspektywie przyczyniamy się do tworzenia bardziej przyjaznych miast. Tak, pojawił się pomysł, który ma uzupełniać lukę – zmiany nastawienia. W tym celu wykorzystaliśmy grywalizację i doszliśmy do idei doceniania ludzi za jazdę rowerem – wyjaśnia Igor.
Wygrane w konkursach bywają znakiem jakości startupu
Dla startupów możliwość bycia wyróżnionym w prestiżowych konkursach jest bardzo istotna, bo daje im pewien znak jakości. Dla potencjalnych klientów jest to sygnał, że skoro inni docenili ten pomysł, może warto w niego zainwestować. Zwycięstwo w konkursie buduje wiarygodność i rozpoznawalność firmy. W wypadku Startup Program startupowcy z Activy otrzymali szkolenie, miesięczny mentoring z ekspertem. Koniec końców program wygrali, zdobywając nagrodę główną – dzięki czemu wyjechali na konferencję Web Summit do Lizbony.
– Bycie firmą nierozpoznawalną jest trudne nie tylko w pozyskiwaniu klientów, ale też jest to problem przy rekrutacji. Jeśli nie dba się o swój PR startupowy, a niestety dbanie o niego jest często na dole priorytetów, takie konkursy są wówczas wartościowe i dzięki nim łatwiej przyciągać talenty. Trzeba to powiedzieć wprost konkursy dla startupów wyjmują sporo czasu i zawsze sobie trzeba przekalkulować czy warto. – dodaje Igor.
Wiedza, której nie wygooglasz
– W trakcie Startup Programu mieliśmy szkolenia, do których byłem dość sceptycznie nastawiony, ponieważ zajmują dużo czasu (który muszę odpracować), poza tym zakładałem, że nic nie wniosą. Myliłem się, bo zajęcia prowadzili bardzo fajni ludzie. Szczególnie zapadło mi w pamięć szkolenie z Krzysztofem Klimczakiem z ZenCard (ZenCard to laureat Startup Programu, z wielkim międzynarodowym sukcesem, obecnie spółka w Grupie PKO), bo opowiadał bez ściemy same konkrety o branży, mocno i bez kolorowania. Mówił na co uważać, jak trudną drogą jest pozyskiwanie finansowania. Mówił o tym, jak można się samemu oszukać. Dlaczego trzeba być ostrożnym, bo można wpaść w duże problemy. I to było niesamowicie wartościowe. Był szczery, co rzadko się zdarza na takich prezentacjach. Zazwyczaj są pokazywane same najlepsze praktyki i same pozytywy. – mówi Igor.
– Podczas szkolenia wartościowymi spotkaniami były panele ze startupowcami. Rozmawiałem z nimi o tym, jak chcą budować sprzedaż w modelu B2B, B2C. Wiedziałem, że my również w ten sposób działamy. Dużo się dowiedziałem i ta wiedza była dla mnie bardzo przydatna. Na takich szkoleniach nigdy nie wiadomo kogo się spotka. Czasem krótka rozmowa może pomóc połączyć „te kropki”, które są dookoła i otworzyć jakieś drzwi – podsumowuje Igor.
W czasie programu o Activy dowiedziała się agencja 180heartbeats + JUNG v MATT, u której mieli wdrożenie aplikacji i z którą zorganizowali jeden z pierwszych konkursów. Wszyscy pracownicy jeździli używając aplikacji Activy i dawali twórcom feedback – co zmienić, ulepszyć, poprawić, a co działa dobrze. Równolegle zaczęli współpracę z strategiem z 180heartbeats, mentorem ze Startup Program, który pomógł ułożyć im całą strategię komunikacji – od wizji po kanały komunikacji.
– Na początku działania naszej aplikacji prowadziliśmy rankingi indywidualnych rowerzystów, którzy jeździli do pracy i zbierali nagrody. Od 180heartbeats wyszła idea połączenia pracowników w drużyny. Dzięki nim wprowadziliśmy taką opcję, co przełożyło się na wzrost motywacji i satysfakcji z prowadzenia tej akcji – powiedział Igor.
Activy zrobiło największe wrażenie na jurorach Startup Program, dzięki czemu wygrali wyjazd na Web Summit do Lizbony.
Web Summit
Web Summit to największa technologiczna konferencja na świecie, łącząca technologie z różnymi dziedzinami życia. Z jednej strony to coroczna okazja do posłuchania ponad 1000 prelegentów, z drugiej szansa na networking ze specjalistami z każdego zakątka globu. Nieodzowną część tego wydarzenia stanowią startupy, które wśród gości wydarzenia mają szansę zdobyć potencjalnych klientów. Wśród startupowych eventów, na których warto bywać to jeden z tych, który pojawia się w każdym zestawieniu tego typu.
Na Web Summit networking okazuje się dużo ważniejszy, niż oglądanie eksperckich prezentacji. Inaczej niż w przypadku wielu wydarzeń dla startupów, gdzie startupy są jedynie dodatkiem, tutaj ludzie przyjeżdżają, aby zyskać coś więcej niż tylko wymienione wizytówki. Mimo dużej liczby startupów, formuła w jakiej są one prezentowane podczas Web Summit i pełne zainteresowania nastawienie uczestników konferencji pozwala zdobyć wiele cennych znajomości. Poprzez aplikację konferencji można nawiązać też bezpośredni kontakt z osobami, które potencjalnie mogłyby być zainteresowane naszą ofertą.
– Jechaliśmy na Web Summit z pewnymi założeniami i celami, jednak chcieliśmy, żeby to wydarzenie nas trochę zaskoczyło. I tak się stało – już pierwszego dnia doznaliśmy lekkiego szoku, widząc ogromną skalę tego eventu: startupy, inwestorzy, firmy, potencjalni klienci, wszyscy w jednym miejscu. Zobaczyliśmy wiele inspiracji, poznaliśmy nowinki, o których warto usłyszeć. Naszym celem była przede wszystkim rozmowa z innymi startupami z branży HR, HRTech, albo związanej z rowerami. Korzystaliśmy z aplikacji Web Summit, dzięki której „wyłapywaliśmy” tych, z którymi chcemy porozmawiać. Umawialiśmy się na krótkie spotkania, bo czasem nawet 5-10 minut pozwalało nam na poszerzenie horyzontów. Dowiedzieliśmy się, jak pracują w tym samym biznesie ludzie z Holandii, Belgii czy Niemiec. Rozmawialiśmy o tym, jak możemy się wzajemnie wspierać. Staraliśmy się nawiązywać kontakty również z inwestorami (choć nie jest to łatwe przy tak dużej liczbie osób) – wspomina wydarzenie Dorota Jurek z Activy.
Skala wydarzenia robi wrażenie i łatwo można się pogubić w długiej liście atrakcyjnych aktywacji. 60 tysięcy uczestników też nie ułatwia zadania wyboru – na część wydarzeń po prostu można się nie dostać. Ważne jest więc przy planowaniu wyjazdu na Web Summit, aby wcześniej zapoznać się z agendą i dokonać selekcji tego, co nas interesuje, postawić sobie główny cel wyjazdu.
– Web Summit to miejsce, gdzie można posłuchać ludzi ze Stanów. Przekonaliśmy się, że są bardzo otwarci, bo po swoich warsztatach, zostawali dłużej i można było z nimi porozmawiać. To jest jedyna w roku możliwość, i jedyne miejsce, które skupia ludzi z całego świata. – mówi Igor
– Web Summit to również potężna dawka inspiracji. Duży wpływ wywarła na nas aplikacja Headspace czyli aplikacja do medytacji. Jej twórcy działają w bardzo podobnym modelu jak my. Przedstawiciel tej firmy powiedział nam jak sprzedawać takie usługi. Wiedzę z tych wystąpień wykorzystaliśmy w materiałach sprzedażowych – opowiada Dorota.
Web Summit nie jest dobrym wyborem, jeśli liczy się tylko na ciekawe prezentacje. To wydarzenie dedykowane nowym trendom, dyskusjom o tym, co można zrobić lepiej (tematy społeczne, zagrożenia związane z technologią są wszechobecne), poznawanie nowych firm z całego świata i możliwość zapoznania się z ich ofertą. Konferencja w Lizbonie zamienia się w targi, w których najważniejszą wartością stają się pozyskane kontakty.
– Spotkałem startup, który działał w podobnej branż jak nasza i który miał podobne cele. Udało mi się z założycielem nawiązać bliższa relację i dłużej porozmawiać. Myślę, że gdyby nie ten event, byśmy się o sobie nie dowiedzieli – dopowiada Igor.
– Obecność na takim evencie, z otwartą głową, to możliwość łączenia swoich działań z innymi. Teraz wspomniany Headspace jest dla nas wzorem do naśladowania. W czasie Web Summit wartościowe było również to, że działała tam grupa Polaków. Na miejscu organizowane były wspólne wyjścia grupy i eventy dedykowane dla polskich startupów. Żartowaliśmy nawet sobie, że łatwiej spotkać się w Lizbonie niż w Polsce – podsumowuje Igor.
Do tej pory z Activy skorzystało 10 tysięcy użytkowników, z ponad 400 firm, a w nowym sezonie rowerowym planują wiele nowości m.in. nową wersję aplikacji oraz ekspansję zagraniczną.
Zgłoszenia do tegorocznej edycji Startup Programu trwają tylko do 28 lutego, przez formularz dostępny na: www.startup.sar.org.pl. Udział jest całkowicie bezpłatny, na każdym etapie.