Chcąc zostać centrum turystycznym oraz finansowym całego świata, Dubaj od kilku lat skutecznie realizuje swoją strategię „Dubai Blockchain Strategy” opartą na 3 filarach: efektywności rządu, tworzeniu przemysłu oraz przywództwie międzynarodowym, by ostatecznie stać się pierwszym miastem w pełni opartym na blockchain.
– Dzięki digitalizacji całego środowiska pracy w celu wyeliminowania ponad 1 miliarda sztuk papieru używanych do transakcji rządowych każdego roku oraz wdrożenia technologii blockchain Dubaj może zaoszczędzić 5,5 miliarda dirhamów, tj. około 5,76 miliarda złotych rocznie w samym przetwarzaniu dokumentów. Za tę kwotę można by zbudować najsłynniejszy wieżowiec Burj Khalifa – i to każdego roku. Na razie digitalizacja obowiązuje przedsiębiorstwa państwowe oraz agendy rządowe. Oczywiście wielu przedsiębiorców w pełni nie wie, jak dokładnie ma wyglądać cyfryzacja, jednak w kraju organizowanych jest wiele konferencji i szkoleń, podczas których wyjaśniane jest całe zjawisko. Rząd stworzy również ramy prawne dotyczące procedur cyfrowych, co ma pokonać wszelkie kulturowe i zwyczajowe bariery w odchodzeniu od papieru – mówi Kamil Gancarz, prezes fundacji Blockchain Development Foundation.
Dubaj stanie się pierwszym rządem używającym tak szeroko technologię blockchain, co napędzi przyszłą gospodarkę całego świata. Już teraz blockchain stosowany jest w sektorze nieruchomości i ksiąg wieczystych. Technologia ta wdrażana jest do weryfikacji własności w aplikacji mobilnej, transakcji sprzedaży nieruchomości przez dewelopera na rynku pierwotnym i uruchomieniu procesów typu Smart Leasing. Celem ma być poprawa świadczenia usług oraz współpracy z innymi zaangażowanymi w rynek nieruchomości stronami, a także stworzenie zabezpieczonych aktywów cyfrowych.
– Polska powinna wziąć przykład z Dubaju czy nawet z krajów europejskich i przestać bać się technologii blockchain. W Dubaju nawet w przypadku kolizji samochodowej wszystko można załatwić przez aplikację, do której zgłasza się całą sytuację, zamiast dzwonić po policję. W aplikacji GPS pobiera lokalizację zdarzenia, robione są zdjęcia, skanuje się dowód rejestracyjny i prawo jazdy i wszystko wysyła się do policji, która to dzwoni do uczestników zdarzenia telefonem, potwierdza wersję wydarzeń, ewentualnie pomaga wyjaśnić istniejące spory, a następnie generuje raport dla firmy ubezpieczeniowej. To pokazuje skalę digitalizacji kraju. Już nawet w państwach w Unii Europejskiej takich jak Holandia trwają prace nad cyfrowymi dowodami osobistymi i paszportami, które są budowane na blockchainie. Jednak w Polsce istnieje obawa, że osoby starsze zostaną wykluczone ze społeczeństwa, ponieważ nie będą potrafiły używać takich dokumentów, które oczywiście nie muszą jeszcze dziś zastępować w pełni tych tradycyjnych, ale mogłyby być do nich dodatkiem. Na razie organy nadzoru boją się nowych technologii i je blokują, wpisując na listy ostrzeżeń wiele startupów z branży blockchain, więc zapewne minie dużo czasu zanim choć w minimalnym stopniu dorównamy innowacjom technologicznym Dubaju – dodaje Gancarz.
Cała ekonomia Dubaju jest oparta na braku podatku dochodowego, dostarczeniu dobrego ekosystemu ekonomicznego, pełnej infrastruktury, przy relatywnie niewielkim wydobyciu ropy naftowej (z której to dochody stanowią tylko 6% PKB). Władze chcą by Dubaj stał się najnowocześniejszym miastem na Ziemi, a w cyfryzacji widzą przewagę strategiczną, która umożliwia optymalizację biznesu i stworzenie w oparciu o nią nowych, lepszych rozwiązań i usług. Na jego przykładzie inne kraje mogą rozwiać w końcu swoje obawy co do technologii blockchain.