Działaj błyskawicznie!

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Udostępnij:

Podejmowanie akcji już, błyskawicznie, szybko to jedna z moich głównych zasad skutecznego działania. Często pojawiają się okoliczności i zdarzenia, które tylko dzięki natychmiastowemu działaniu mogą pozwolić wygenerować wspaniałe efekty.

Podejmowanie akcji już, błyskawicznie, szybko to jedna z moich głównych zasad skutecznego działania. Często pojawiają się okoliczności i zdarzenia, które tylko dzięki natychmiastowemu działaniu mogą pozwolić wygenerować wspaniałe efekty. Może to być zarówno spontaniczne zaproszenie do dołączenia się do wyjazdu wakacyjnego, jak również zapytania ofertowe spływające na Twoją firmową skrzynkę mailową.

Dziesiątki razy miałem sytuacje, gdy chciałem wydać pieniądze na jakąś potrzebną mi usługę lub produkt, a nie miałem takiej możliwości, ponieważ kontakt z dostawcą był utrudniony albo czas dostawy niewyobrażalnie długi. Przez to całkowicie traciłem cierpliwość i chęć jakiejkolwiek dalszej współpracy. W ten sposób sklep tracił klienta. Chcesz tego uniknąć? Działaj błyskawicznie!

Zdjęcie royalty free z Fotolia

Działania błyskawiczne podejmuję w wielu innych obszarach, na przykład na wykładach, szkoleniach czy kursach zawsze robię notatki. Skrzętnie zapisuję wszystkie kluczowe idee, bo wiem, że ich ulotność jest mierzona w mikrosekundach. Po powrocie do domu lub jeszcze nawet w drodze do niego robię research na temat książek, filmów zarekomendowanych czy usłyszanych podczas tegoż wydarzenia.

Często także dzielę się ze znajomymi wartościowymi książkami, kursami, szkoleniami on-line. I niemal za każdym razem przekonuję się o tym, że większość z nich nie zrobiła nic więcej ponad skomplementowanie mojej proaktywnej postawy. Nie wiedzą, że małe rzeczy, niczym trzepot skrzydeł motyla, mogą wywołać ogromne zmiany (tzw. efekt motyla). Czasami wystarczy tylko przyjąć to, co do nas przychodzi.

Rzeczy ważne

Po przeprowadzeniu dowolnego szkolenia, zazwyczaj kolejnego dnia odzywam się mailowo lub telefonicznie do moich „przeszkolonych” z pytaniem, czy mogę im w czymś jeszcze pomóc. Robię to już nawykowo. Zazwyczaj ich odpowiedzi zaczynają się od zdania: „Nie spodziewałem się tak szybkiego kontaktu”.

W takich sytuacjach wiem, że mój ojciec byłby ze mnie dumny, ponieważ całe dzieciństwo wkładał mi do głowy, iż wszystko trzeba robić od razu, natychmiast. Wtedy oczywiście tego nie rozumiałem i odpowiadałem zwyczajowym „zaraz”. Jednak owe polecenia zazwyczaj nie dotyczyły rzeczy, które chciałem robić albo po prostu nie widziałem ich sensowności. Teraz realizuję od razu wszystko to, co jest dla mnie ważne. W innych przypadkach nadal odpowiadam: „zaraz”.

Przyznam się w tym miejscu, że nie zawsze ścielę łóżko. Czasami, z opóźnieniem odpowiadam na maile. Jednak działam błyskawicznie, bez żadnego ociągania się, jeżeli sprawy dotyczą rzeczy naprawdę WAŻNYCH, takich jak:

  • kontakt z klientem,
  • pomoc bliskim,
  • możliwość własnego rozwoju,
  • szansa na nawiązanie wartościowych relacji,
  • podróż w ciekawe miejsce.

Maleńki krok

Działaj błyskawicznie, ale skupiaj się tylko na rzeczach ważnych. W przeciwnym wypadku, możesz stać się osobą, która błyskawicznie realizuje rzeczy, które nie mają najmniejszego znaczenia. 
Piękną ilustracją tej myśli jest napis, jaki zobaczyłem na jednym z kubków na herbatę: „Czysty dom jest oznaką zmarnowanego życia”. Coś w tym jest… 
A skoro jesteśmy przy błyskawicznych działaniach – często w tym kontekście pojawiają się pytania o motywację, siłę, energię.

Zatrzymajmy się chwilę przy tym. 
„Straciłem motywację do działania. Już mi się nie chce. Kiedyś tego pragnąłem, nawet zrobiłem plan, jak to osiągnąć, ale nic z tego nie wyszło, bo straciłem zapał”. 
Brzmi znajomo? 
Jeżeli w mojej głowie pojawia się myśl, która potencjalnie może stać się początkiem wspaniałego projektu, przygody, wyzwania to staram się jak najszybciej wykonać choć jeden maleńki krok, który może mnie zbliżyć do celu. Dlaczego tak wiele osób ma z tym trudności?

Czasami pierwsza iskra pomysłu pojawia się w tzw. trudnych warunkach. Przykładowo mnóstwo pomysłów przychodzi mi do głowy tuż przed zaśnięciem. Otulony ciepłą kołdrą, w pokoju z wygaszonymi światłami, nie mam ochoty wstawać i sięgać po komputer. Nie chce mi się wyrywać z tego przyjemnego stanu. Zapalenie światła w celu zlokalizowania kartki i długopisu jest wtedy nie lada wyczynem. To samo odnosi się do sytuacji, gdy jestem tak zmęczony, że marzę tylko o śnie.

Jak wobec powyższego można mówić o natychmiastowym zrobieniu czegoś, co przybliży nas do osiągnięcia celu? Nie ma nic lepszego, niż uświadomienie sobie poczucia straty, jaka może nastąpić przy braku działania! Bardzo mnie irytuje, gdy sam lekceważę pomysł, który pojawił się w mojej głowie, szczególnie wtedy, gdy jestem przekonany o jego genialności.

Żeby nie podejmować działania natychmiast, często tłumaczę sobie, że jeśli pomysł jest tak genialny jak uważam, to z pewnością rano będę go pamiętał. Jednak zdarza się, że budzę się rano jedynie z myślą, że miałem wczoraj genialny pomysł. Niestety, ale nie mogę go sobie przypomnieć i prawdopodobnie już nigdy do mnie nie wróci, tak bardzo był ulotny. Znalazłem na to sposób, który nie wybija mnie z zasypiania i jednocześnie pozwala utrwalić ulotny pomysł.

Jak zjeść przysłowiowego słonia

Do tego, aby pomysłu nam nie uciekały potrzebny jest zwykły dyktafon lub komórka z opcją „Record”. Dodatkowo dzięki temu, że otaczam się niezwykłymi osobami, to mam z kim dzielić się swoimi pomysłami, a co za tym idzie, jeśli o pomyśle zakomunikuję innym (choćby poprzez sms), to istnieje duże prawdopodobieństwo, iż podtrzymają oni jego wzrost, nie pozwalając pójść mu w zapomnienie. W taki sposób ludzie stają się dla mnie wsparciem.

Jak wiele innych umiejętności, błyskawiczne działanie również wymaga treningu. Jeśli nie masz w swoim zwyczaju takiego podejścia, to czas to zmienić – czas „iść na siłownię” i rozpocząć od podnoszenia najmniejszych ciężarków, stopniowo dokładając kolejne obciążenia. Działaj w myśl zasady: „Jak zjeść słonia? Po kawałku.” Rozpoczynanie od małych kroków przy stopniowym zwiększaniu obciążenia, przynosi wspaniałe rezultaty.

Marcin Osman

przedsiębiorca, szkoleniowiec, podróżnik.

Autor książki „Biznes Ci ucieka” www.biznesciucieka.pl Więcej o autorze: www.osman.pl