fot. unsplash.com
Elektroniczna osobowość prawna
Niektórzy europejscy prawodawcy uważają, że najlepszym sposobem rozwiązania tego problemu będzie nadanie robotom „osobowości elektronicznych“, czyli nowej formy osobowości prawnej. Proponowana forma prawna nie dawałaby im statusu człowieka. Roboty nie mogłyby wchodzić w związki małżeńskie, kupować domu ani adoptować dziecka. Co ważne, mogłyby natomiast pozywać i być pozywanymi, tak samo jak przedsiębiorstwa.
Zwolennicy twierdzą, że pomysł jest zdroworozsądkowym posunięciem, które będzie konieczne, aby stworzyć praktyczną strukturę prawną, ponieważ te jednostki stają się mądrzejsze i bardziej zintegrowane w codziennym życiu. Nie wszyscy zgadzają się z tym stwierdzeniem. Co najmniej 156 ekspertów ds. sztucznej inteligencji ostrzegło Komisję Europejską, że proponowany ruch byłby kiepski, zarówno z punktu widzenia prawnego, jak i etycznego.
Na kim lub na czym spoczywa odpowiedzialność?
Przeciwnicy nowych przepisów uważają, że ruch ten po prostu przesunie odpowiedzialność za błąd robota z producenta na samego robota. Z jednej strony byłoby to furtką dla producentów aby uniknąć kar za wypadki. Wydaje się jednak, że autorzy raportu UE rozważali taką możliwość. Jak donosi The Verge, autorzy raportu sugerują, że Unia Europejska ustanawia punkt odniesienia dla prawodawstwa, że dana osoba musi jedynie ustanowić „związek przyczynowo-skutkowy między szkodliwym zachowaniem robota a szkodą poniesioną przez poszkodowanego”, która zostanie zrekompensowana przez firmę produkcyjną. To wszystko pozostawia wiele wątpliwości związanych z ustawodawstwem.
Roboty są odpowiedzialne nie tylko za krzywdy, ale także za wytwarzanie nowych produktów. Czy w takiej sytuacji możemy mówić o własności intelektualnej? Czy robot będzie mógł wystąpić z wnioskiem o opatentowanie pomysłu? A może kiedyś na sali sądowej spotkamy się z maszynami? Już dziś znane są przypadki, kiedy sztuczna inteligencja okazała się skuteczniejsza niż prawnicy. Może niebawem nie tylko zinterpretuje i wyszuka danych, ale nawet napisze pozew albo opiszę sprawę w mediach?