Firma z Elbląga rozpoczyna prace nad polskim samochodem dostawczym

Dodane:

Marta Wujek Marta Wujek

Firma z Elbląga rozpoczyna prace nad polskim samochodem dostawczym

Udostępnij:

Firma Veramo Lab z Elbląga została wybrana przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w programie, który ma na celu stworzenie przedkomercyjnej koncepcji polskiego e-vana. W pracach nad projektem polską firmę będzie wspierać Eurabus GmbH z Niemiec.

– Z dużym zadowoleniem przyjęliśmy ogłoszenie listy rankingowej NCBR w projekcie eVan. Potwierdza ona słuszność obranej strategii działania. W szczególności cieszy wysoka ocena kadry inżynierskiej spółki – powiedział, cytowany przez serwis ceo.com.pl, Marcin Jastrzębski, prezes Veramo i Veramo Lab.

Tworzony pojazd będzie nazywał się Sevi i ma być wyprodukowany w dwóch wersjach: elektrycznej i na wodór. Jego ładowność ma być na poziomie 1000 kg, przy 250 km zasięgu – w wersji elektrycznej i 400 km – w wersji wodorowej. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju na cały projekt chce przeznaczyć 52 mln złotych.

Do konkursu stanęło łącznie 14 firm, a 10 z nich zakwalifikowało się do kolejnego etapu. Prace mają być podzielone na cztery etapy. W pierwszym, który właśnie się rozpoczyna, 10 zakwalifikowanych firm będzie ze sobą konkurować, do drugiego etapu przejdą tylko 4 firmy, a w trzecim i czwartym zostaną tylko dwie. Jednak to Veramo Lab z Elbląga zdobyła w pierwszym etapie najwięcej punktów, bo aż 86,55 na 100, co daje firmie mocną przewagę.

Poza tym Veramo ma już doświadczenie zarówno w tworzeniu dużych pojazdów elektrycznych, jak i we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, od którego firma otrzymała wcześniej dotację na projekt układu napędowego do autobusu elektrycznego.

– Obecnie w polskich przetargach wymogiem jest dostarczenie pojazdu, który po szybkim ładowaniu będzie miał 120 km zasięgu. Natomiast szacunki pokazują, że wystarczający na cały dzień średni zasięg autobusu elektrycznego to 300-350 km. Veramo oferuje e-autobusy, które pozwalają przejechać dystans 400 km. Dzisiaj gminy i miasta kupujące autobusy z zasięgiem 120 km muszą także dokupywać szybkie ładowarki pantografowe i instalować je na pętlach autobusowych, co znacznie zwiększa koszty całej inwestycji. Ostatnio jedno z miast kupowało 10 autobusów za kwotę 25 mln. Dodatkowe 6 mln zł przeznaczone zostało na wyposażenie dwóch pętli w ładowarki. To zdecydowanie niepotrzebny koszt, bo za 2 lata takie ładowarki nie będą potrzebne – dodaje, cytowany przez ceo.com.pl Marcin Jastrzębski, prezes Veramo.