Hulajnoga zaprojektowana w duchu zrównoważonego wzornictwa. O swoim procesie twórczym opowiada dr Mateusz Sipiora

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

hulajnoga

Udostępnij:

– Zrównoważone wzornictwo jest czymś więcej niż redukcją CO2, czy wody podczas produkcji otaczających nas przedmiotów. Zrównoważone wzornictwo polega na zrozumieniu i zmianie cyklu życia produktów oraz zmianie podejścia konsumentów do nich – mówi dr Mateusz Sipiora, zajmujący się zawodowo projektowaniem urządzeń medycznych z zakresu neuronauk, diagnozujących schorzenia układu nerwowego.

Niedawno dr Mateusz Sipiora zaprojektował hulajnogę Supersonic o ażurowej konstrukcji, inspirowaną budową komórek roślin. Rozmawiamy o najnowszym wynalazku i przebiegu procesu twórczego projektanta.

Czym jest zrównoważone wzornictwo?

Zrównoważone wzornictwo dąży do zredukowania negatywnego wpływu przemysłu na środowisko naturalne. Jednym z jego założeń jest całkowite zaprzestanie produkcji oraz eksploatacji materiałów nieprzetwarzalnych. Obecnie żyjemy w czasach nadprodukcji. Jako społeczeństwo powinniśmy zacząć zmieniać swoje nawyki zakupowe i bardziej przemyśliwać swoje zakupy, aby nie generować kolejnych śmieci.

Osobiście uważam, że zrównoważone wzornictwo jest czymś więcej niż redukcją CO2, czy wody podczas produkcji otaczających nas przedmiotów. Zrównoważone wzornictwo polega na zrozumieniu i zmianie cyklu życia produktów oraz zmianie podejścia konsumentów do nich. Innymi słowy, jest istotną zmianą w postrzeganiu przedmiotów codziennego użytku.

Czy projektując, również kierujesz się zasadami zrównoważonego wzornictwa?

W swoich projektach staram się przestrzegać zasad projektowania zrównoważonego. Bardzo ważne jest to, aby używać materiałów w sposób uczciwy – aby żaden nie udawał tego, czym nie jest. Myśląc o jakimś projekcie – zaczynam myśleć też o materiale, z którego go wykonam oraz o tym, w jaki sposób podkreślę jego wyjątkowe właściwości. Podczas prac nad hulajnogą zużyłem do jej budowy jak najmniejszą ilość aluminium, które można bez problemu poddać recyclingowi.

Dobre wzornictwo pełni pożyteczną rolę – zdecydowanie poprawia jakość życia ludzi poprzez dobrze zaprojektowany produkt czy usługę. Jest to tradycyjna rola wzornictwa i designera, gdzie króluje konkret, a każdy projekt musi mieć swoje uzasadnienie.

Co Cię najbardziej interesuje w projektowaniu i czym zajmujesz się na co dzień?

Urządzenia, które na co dzień projektuję, związane są z neuronauką oraz chorobami neurologicznymi. We wrześniu tego roku obroniłem pracę doktorską na wydziale Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, która zagłębiała się w tematykę „designu dla neuronauki”, a jej rezultatem był projekt opaski wspomagającej proces rehabilitacji osób z afazją – zaburzeniami mowy. Kwestią, która mnie bardzo interesuje jest humanizowanie technologii. Ważne dla mnie jest również otwarcie przestrzeni na dyskusję o możliwej przyszłości projektowania oraz naświetlenie problemów etycznych i społecznych, związanych z gwałtownie rozwijającą się technologią. W projektach medycznych mam styczność z zaawansowaną elektroniką, dlatego przy tworzeniu „własnych” konceptów staram się jej unikać i korzystać z bardziej tradycyjnych metod produkcji.

Opaska Visera – praca doktorska dr Mateusza Sipiory

Czym według Ciebie jest humanizowanie technologii?

Humanizowanie technologii, która jest wytworem ludzkim to pewnego rodzaju paradoks. W tym momencie zadaję sobie pytanie, czy wytwory ludzkie nie powinny mieć same w sobie pierwiastka ludzkiego? Myślę, że jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest zły design, czyli projektowanie pomijające czynnik ludzki. Technologia powinna być zrozumiała i czytelna. Skomplikowane i precyzyjne urządzenia diagnostyczne z zakresu medycyny nie mogą wywoływać u osób ze schorzeniami poczucia lęku i strachu. I to jest coś, z czym mierzę się na co dzień. Szczególnie wyraźnie ten problem rysuje się w obszarze leczenia najróżniejszych chorób psychicznych, gdzie kontakt lekarza z pacjentem i jego emocjami jest trudniejszy. Jako projektant jestem umieszczony gdzieś „pomiędzy”, co jest dla mnie niezwykle interesujące.

Obecnie można stwierdzić, że robot przypominający swoją budową ciało człowieka jest „uczłowieczony”. Osobiście uważam, że humanizacja technologii nie powinna polegać na antropomorficznych zabiegach stylistycznych. Jestem sceptyczny wobec antropomorficznych robotów, uważam to zjawisko za kreowanie fałszywych emocji skierowanych do maszyn.

Dlaczego na warsztat wziąłeś hulajnogę?

Długo szukałem hulajnogi dla samego siebie, przeglądałem różne oferty i nic mi nie odpowiadało. Chciałem, aby hulajnoga była porządnie wykonana i lekka. Na co dzień korzystałem z hulajnóg elektrycznych wypożyczanych na minuty. Uważam, że pomagają one w szybkim (czasami zbyt szybkim) przemieszczaniu się po mieście, ale chciałem mieć coś, co pozwoli mi na, choć minimalny wysiłek fizyczny przed kilkugodzinnym siedzeniem przed ekranem komputera. Na co dzień mieszkam w Poznaniu, lubię przemieszczać się piechotą lub rowerem i obserwować miejski zgiełk. Pokonuję w ciągu dnia niewielkie dystanse, dlatego rezygnuję z komunikacji miejskiej, czy samochodu i świadomie wybieram spacer lub rower. Tutaj pojawiła się potrzeba na pojazd, który jest mniejszy od roweru i można go bez problemu zabrać ze sobą do ręki podczas spaceru do biura czy na uczelnię i użyć w razie potrzeby, gdy musimy szybciej gdzieś dotrzeć.

Skąd pomysł, by jej wygląd przypominał strukturę komórek roślin?

Uważam, że natura jest nieograniczonym źródłem inspiracji. Ważne jest to, aby ją zaobserwować i umiejętnie przełożyć na język projektowy. Sądzę, że analiza budowy różnych struktur występujących w przyrodzie jest bardzo obiecująca, ponieważ natura dostarcza nam mnóstwo gotowych i genialnych rozwiązań. Należy je przeanalizować i przenieść do skali człowieka, a następnie wykorzystać w praktyce. Struktura zainspirowana budową tkanek była w mojej głowie już od dłuższego czasu. Już na studiach zaprojektowałem wieszak na ubrania zainspirowany podobną strukturą, ale miałem wtedy poczucie, że to nie jest jeszcze do końca to, co chciałbym z niej stworzyć.

Wieszak zaprojektowany przez dr Mateusza Sipiorę

Na rynku mamy sporo jednośladów tego typu. Czym się wyróżnia Supersonic?

Hulajnoga jest bardzo lekka, co zawdzięcza swojej ażurowej konstrukcji inspirowanej budową komórek roślin. Aluminiowe płaskowniki zespawane ze sobą tworzą bardzo wytrzymałą konstrukcję, która jest w stanie utrzymać ciężar do 110 kg. Podstawa została zaprojektowana tak, by móc komfortowo postawić na niej zarówno dużą jak i małą stopę. Hulajnoga skręca poprzez balansowanie ciałem. Aby skręcić, wystarczy pochylić się w odpowiednią stronę, przechylając jednocześnie kierownicę. Co więcej, hulajnoga nie wymaga nóżki dzięki swojej trójkołowej formie, co ułatwia jej odstawianie bez konieczności podpierania. Hulajnoga składa się do płaskiej formy, co ułatwia jej przechowywanie i transportowanie.

Dla jakiego klienta będzie przeznaczony Supersonic?

Hulajnogę zaprojektowałem dla osób mieszkających w centrum dużych miast, gdzie przemieszczamy się na krótkich dystansach. Chciałbym, aby mój projekt był trwały i niezawodny, dlatego do minimum ograniczyłem w nim ilość elementów wchodzących w skład całej konstrukcji. Oczywiście nie chciałbym zamykać swojego projektu na konkretnego użytkownika, uważam, że zarówno osoby młode, jak i starsze mogą mieć frajdę z jazdy Supersonic’iem.

Czy zamierzasz pozyskać finansowanie na ten projekt?

Tak, obecnie prowadzę zaawansowane rozmowy z inwestorem, który chciałby zająć się produkcją hulajnogi. Jesteśmy na etapie badań rynku i tworzeniu kolejnych ulepszonych prototypów, które będą intensywnie testowane, aby dostarczyć klientowi produkt najlepszej jakości.

Czy już wiesz, w jaki sposób i gdzie hulajnoga będzie produkowana?

Jesteśmy na etapie poszukiwań odpowiedniego producenta, który będzie w stanie podjąć się tego projektu. Ważne jest to, aby odpowiednio zoptymalizować proces produkcji oraz to, aby produkcja hulajnogi nie miała negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Hulajnogę zaprojektowałem tak, aby nie wymagała skomplikowanych urządzeń przy produkcji masowej. Płaskowniki aluminiowe zdecydowanie obniżają koszty jej wytwarzania. Ograniczyłem również do minimum ilość zużytego materiału, aby cały projekt był w duchu zrównoważonego wzornictwa.

Z czym na co dzień mierzy się projektant?

Sądzę, że projekty powinny być odpowiedzią na realne potrzeby ludzi. Zadaniem projektanta jest rozpoznanie i zdefiniowanie problemu, a następnie poszukanie dla niego jak najlepszego rozwiązania. Dobry design jest efektem długich prac całego zespołu ludzi zaangażowanych w projekt. Projektowanie to bardzo złożona i bogata dziedzina, gdzie designer musi radzić sobie ze skomplikowanymi systemami oraz brać udział w kreowaniu interakcji człowiek – maszyna.

Proces projektowy za każdym razem wygląda inaczej i jest tak naprawdę bardzo zawiłą i skomplikowaną ścieżką, której rezultatem jest gotowy produkt. Oczywiście, projektanci posiadają odpowiednie narzędzia i umiejętności, które mają na celu usystematyzowanie tego procesu. Warto wspomnieć o tym, że w procesie projektowym bierze udział wiele osób z różnych dziedzin. Projektowanie jest interdyscyplinarne, dlatego współpraca z innymi osobami jest kluczowa dla powstania wartościowego projektu.

Jak wygląda proces projektowy urządzeń medycznych?

Przy projektowaniu urządzeń medycznych, na samym początku procesu projektowego przeprowadzam „test ścieżki użytkownika”, czyli odtwarzam codzienne czynności z dnia osoby chorej, aby lepiej zrozumieć jej zachowanie. Są to badania początkowe, które mają na celu zrozumienie istoty problemu, z którym musi borykać się pacjent. Staram się wtedy poznać bliżej problemy pacjenta. Wymaga to dużego zaangażowania i uwagi. Podczas przeprowadzania testów użytkowych na prototypach – oddaję je w ręce osób zaangażowanych w terapię i sprawdzam, w jaki sposób obchodzą się z urządzeniem. Pozwala mi to na sprawdzenie, czy dane rozwiązanie ma sens. Ważne jest, aby prototyp był sprawdzany na grupie ludzi, która jest jak najbardziej zbliżona do grupy docelowej produktu. Wszystkie spostrzeżenia i obserwacje są niezwykle pomocne w procesie dopracowywania prototypów.

A jak projektowałeś hulajnogę?

Trochę inaczej proces wyglądał przy tworzeniu mojej hulajnogi. Tutaj użytkownikiem była osoba o potrzebach podobnych do moich, czyli szybkim przemieszczaniu się po mieście. Na początku dużo rysowałem – różne abstrakcyjne formy przypominające bardziej zmutowane rośliny niż hulajnogę. Rysowanie odgrywa bardzo istotną rolę w procesie projektowym – pozwala przelać na papier to, co siedzi projektantowi w głowie. Następnie zacząłem robić papierowe modele tej struktury, która mnie zaintrygowała w formie rysunkowej. Kolejne etapy to tworzenie modeli z aluminium, testowanie wytrzymałości konstrukcji i nadanie jej ostatecznej formy osobistego pojazdu. Ze względów bezpieczeństwa na samym początku konstrukcję testowałem osobiście, ale po jej dopracowaniu oddałem ją w ręce znajomych. Było to dla mnie ważne, ponieważ interesowała mnie ich reakcja na moją konstrukcję oraz to, w jaki sposób intuicyjnie będą chcieli korzystać z hulajnogi. Cały proces zajął mi kilka miesięcy – hulajnogę robiłem hobbystycznie po godzinach pracy, aby oderwać się od tego „poważnego i odpowiedzialnego” projektowania urządzeń medycznych.

Czy projektanci są w stanie przewidzieć przyszłość i to, co będziemy używać za kilkanaście lat?

Projektowanie, oprócz tworzenia samego produktu zaczyna być także związane z zaangażowaniem społecznym i politycznym.  Projekty, odzwierciedlające ducha swoich czasów, niosą ze sobą ideę i filozofię komentującą współczesność. Zwiększanie świadomości konsumenta-użytkownika oraz dotykanie problemów trapiących współczesne społeczeństwo stają nowymi obszarami, na które wkracza prężnie rozwijająca się dziedzina wzornictwa. Na tym polu Design odgrywa wiele ról. Jest dyscypliną, w której projektant łączy wiedzę z różnych dziedzin, często niespokrewnionych ze sobą dla dobra i rozwoju projektu. Użyteczność designu spekulatywnego polega na tym, że poprzez myślenie idące „pod prąd” i snucie wizji na temat przyszłości jesteśmy w stanie podjąć debatę na temat tego, czego chcielibyśmy doświadczyć w nadchodzącym czasie jako społeczeństwo, a co jest dla nas zagrożeniem. Zastosowanie najnowszych odkryć w nauce i technologii pokazuje prawdopodobne konsekwencje, nim one nadejdą w rzeczywistości. Design spekulatywny pokazuje również, jakie zagrożenia płyną z ekspansji technologii

Czy wiesz już, co będziesz projektował w następnej kolejności?

Mam w głowie sporo pomysłów. Chciałbym teraz skupić się nad dokończeniem projektu hulajnogi. Kolejnym projekt, który chodzi mi po głowie, jest związany z hulajnogą i będzie jej ciekawym uzupełnieniem.

Czy masz jakieś marzenia związane ze swoją pracą?

Bardzo lubię to co robię teraz. Ekscytuje mnie to, że nie jestem w stanie przewidzieć tego, co będę projektować za rok. Jest to niezwykle emocjonujące. Bardzo interesuje mnie projektowanie środków transportu – nie tylko hulajnóg, ale również aut, dlatego chciałbym kiedyś móc wziąć udział w takim projekcie.