CEO firmy Beast Industries, Jeffrey Housenbold, oficjalnie potwierdził, że MrBeast planuje wejść na dwa nowe, zaskakujące rynki: usług finansowych oraz telefonii komórkowej. Te ambitne przedsięwzięcia mają działać pod markami „MrBeast Financial” oraz „Beast Mobile”.
Zgodnie z wnioskiem patentowym oraz prezentacją dla inwestorów, „MrBeast Financial” ma oferować szeroki wachlarz usług, w tym między innymi:
- Usługi bankowe i doradztwo finansowe,
- Giełdę kryptowalut,
- Spersonalizowane oferty, takie jak pożyczki studenckie i ubezpieczenia,
- Narzędzia do analizy zdolności kredytowej.
Powód? Imperium, które… traci pieniądze
Choć może się to wydawać nieprawdopodobne, firma Beast Industries, pomimo gigantycznych przychodów, zanotowała w ubiegłym roku straty. Jak wynika z materiałów dla inwestorów, przychód spółki wyniósł ponad 400 milionów dolarów. Jednak główną przyczyną ujemnego wyniku finansowego były wysokie koszty związane z produkcją treści wideo, czyli podstawową działalnością medialną. Obecnie firma aktywnie tnie koszty i zatrudnia nowych menedżerów, aby zredukować te straty i poprawić rentowność. W tym kontekście, ogłoszona dywersyfikacja w kierunku usług finansowych i telekomunikacji jawi się jako strategiczna próba zbudowania bardziej rentownych i skalowalnych źródeł przychodu, niezależnych od kosztownej produkcji wideo.
Podczas gdy inni twórcy, tacy jak Charli D’Amelio, ograniczali się do inwestowania w firmy fintechowe, plan MrBeasta dotyczący uruchomienia własnej marki finansowej jest ruchem niemal bezprecedensowym, obarczonym znacznie większym ryzykiem regulacyjnym. Zespół MrBeasta zdaje sobie z tego sprawę i planuje zminimalizować zagrożenie w bardzo przemyślany sposób. Zamiast budować wszystko od zera, firma zamierza nawiązać partnerstwo ze znaną firmą z branży fintech. Taka strategia ma na celu „wykorzystanie jej istniejącej infrastruktury, unikając ryzyka regulacyjnego, kredytowego i wymogów kapitałowych”. Jak jednak ostrzega prawnik specjalizujący się w znakach towarowych, Josh Gerben:
– Nawet w przypadku umowy licencyjnej, istnieje ryzyko reputacyjne, gdy w grę wchodzą pieniądze ludzi – mówi Josh Gerben, prawnik specjalizujący się w znakach towarowych, cytowany przez serwis businessinsider.com.
Okazuje się, że celem projektu nie jest wyłącznie generowanie zysków. CEO firmy podkreślił, że platforma finansowa będzie „opakowana w edukację finansową i dostęp do informacji”. Spersonalizowane oferty finansowe będą wspierane przez treści edukacyjne, co ma na celu realizację idei „czynienia dobra, jednocześnie dobrze prosperując” i pomoc młodej widowni YouTubera w lepszym zrozumieniu świata finansów.