Inteligentne okulary od Snapchata? Być może ten scenariusz się sprawdzi

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Spekulacje dotyczące tego, czy Snapchat stworzy okulary przypominające Google Glass pojawiły się już w marcu. Sprawa wciąż intryguje, bo ostatnio do zespołu Evana Spiegela dołączył były pracownik Google. Wcześniej pracował właśnie nad okularami.

Na zdjęciu: Evan Spiegel | fot. by Steve Jennings for TechCrunch, flickr.com CC by 2.0 | modyfikacja: 632×348

Snapchat stworzy okulary?

Powołując się na własne źródła Business Insider informuje, że Snapchat podobno pracuje nad hardwareowym projektem. Jego szczegóły nie do końca są znane, ale zgodnie z przypuszczeniami serwisu, spółka zarządzana przez Evana Spiegela ma zamiar stworzyć inteligentne okulary podobne do Google Glass. Dzięki nim użytkownicy mogliby m.in. nagrywać to co widzą i być może obsługiwać Snapchata.

Wówczas najprawdopodobniej zmieniłby się sposób korzystania z aplikacji. Nie jest natomiast jasne na ile te domniemania są prawdziwe, ponieważ firma ze Stanów Zjednoczonych odmówiła komentarza w tej kwestii. Niemniej Business Insider przytacza kilka argumentów, które rzucają nieco światła na sprawę i dają do myślenia.

Były pracownik Google dołączył do Snapchata

Okazuje się, że w ostatnich kilku miesiącach firma Evana Spiegela zatrudniła kilku specjalistów. Wśród nich znalazł się Dan Stein, który wcześniej, przez nieco ponad rok, pracował dla Google. Było on tam odpowiedzialny za rekrutację członków zespołu Project Aura, którzy realizowali m.in. wcześniej wspomniane okulary Google Glass. W kwietniu z kolei do ekipy Snapchata dołączył John Novilla, który pracował dla Microsoftu przy Windows Phone Lumia Icon.

Wcześniej, bo w styczniu, na pokładzie firmy ze Stanów Zjednoczonych znalazł się Michael Ryner, który objął stanowisko głównego inżyniera mechanika. Według serwisu, doświadczenia nowoprzyjętych osób i posady, które zajęli, mogą wskazywać na to, że będą zajmować się pracą nad jakimiś urządzeniami, a nie oprogramowaniem. Ponadto Snapchat wciąż szuka kandydatów na stanowisko „3D Mobile Software Engineer”. 

Czy Snapchat się znudzi?

Czy faktycznie spółka Evana Spiegela pracuje nad inteligentnymi okularami? Prawdopodobnie odpowiedź na to pytanie poznamy za jakiś czas. Niemniej spekulacje dotyczące tej sprawy nie są niczym nowym, bo pierwsze wzmianki o możliwej realizacji projektu pojawiły się już w marcu. Wówczas anonimowy przedsiębiorca powiedział w rozmowie z magazynem CNET, że aplikacje, takie jak Snapchat mają raczej ograniczoną żywotność i możliwość monetyzacji.

Jeśli faktycznie ten scenariusz się sprawdzi, a bum na Snapchat w końcu minie, wówczas potencjał 150 milionów użytkowników zostanie po prostu zmarnowany. Według wcześniej wspomnianego źródła, ekipa stojąca za startupem jest tego świadoma. Pytanie tylko, co z tym robi? Jak podaje CNET być może właśnie pracuje nad okularami takimi samymi jak Google Glass.

Inwestorzy wpompowali 2,6 mld dolarów

Dowodzić tego ma podobno budowa zespołu Snapchat Research, który składa się z kilkunastu naukowców specjalizujących się w maszynowym uczeniu, a także kupno w 2014 roku Vergence Labs. Firma ta tworzy inteligentne okulary, które rejestrują i nagrywają obraz widziany przez ich właścicieli.

Jak na razie Snapchat radzi sobie dobrze, a do tego wierzą w niego inwestorzy. Do tej pory wpompowali w projekt aż 2,6 mld dolarów, z czego 1,2 mld dolarów w tym roku. Po zamknięciu ostatniej rundy finansowania wycena spółki poszła mocno w górę i wynosi około 20 miliardów dolarów. Do tego w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy liczba aktywnych użytkowników aplikacji wzrosła o 50 milionów.

Spiegel odrzucił propozycję Zuckerberga

Jeszcze w maju ubiegłego roku wynosiła około 100 milionów, dziś natomiast sięga 150 milionów. Zdaje się, że jest to dobry wynik, jak na firmę, którą zaledwie pięć lat temu uruchomiło trzech studentów z Uniwersytetu Stanforda. Zainteresował się nią również Mark Zuckerberg, CEO Facebooka, który w 2013 roku zaproponował Evanowi Spiegelowi 3 miliardy dolarów za aplikację. Ten jednak odrzucił ofertę. Wygląda na to, że podjął wówczas słuszną decyzję.