Z Aleksandrą Kazimierską rozmawiamy między innymi o zamkniętej rundzie finansowania, którą poprowadził fundusz Brave Venture Capital, a także o planach Sellektora na przyszłość.
Na jakim etapie był Sellektor, gdy zwróciłaś się do Brave Venture Capital po finansowanie? Co do tamtego czasu udało się Ci zrealizować?
Sellektor miał za sobą etap prototypowania, powstało MVP platformy, która miała już pierwszych poważnych klientów. Był już też mały, ale bardzo prężny zespół z doskonale przeanalizowanym rynkiem i przemyślaną strategią. Mieliśmy zatem naprawdę dobry fundament do rozwoju. Wiedzieliśmy też doskonale, jakie będą nasze kolejne kroki – że chcemy szybko postawić aplikację, rozwinąć się technologicznie, jednocześnie pracując już nad stroną biznesową i rozwojem rynkowym.
W jaki sposób przekonałaś zespół Brave Venture Capital do inwestycji w Sellektor?
Na pewno liczbami. Aplikowanie o finansowanie z funduszy seedowych wymaga grubej dokumentacji i przygotowań. Zatem są to twarde liczby i fakty – budżet, strategia, nie tylko sam pomysł.
Poza tym moim zdaniem zawsze w grę wchodzi czynnik ludzki – tzw. feeling. Po prostu z jednymi osobami się rozumiemy lepiej, a z innymi gorzej. Tu na pewno zadziałało to “nadawanie na podobnych falach”. Dodatkowo ważne jest też rozumienie branży.
To miękkie elementy, ale one też często w biznesie decydują o Twoim losie.
W efekcie pozyskanych środków sporo udało się zrealizować Twojemu zespołowi. Wdrożyliście aplikację mobilną, zadbaliście oUX, opracowaliście model bazy danych. Z realizacji którego celu jesteś osobiście najbardziej dumna?
Zacznę przede wszystkim od tego, że naprawdę niedużym zespołem, w relatywnie krótkim czasie zrobiliśmy tak dużo. A jeśli chodzi o wykonane prace, to ze wszystkich prac jestem dumna, ale chyba najbardziej z aplikacji, która powstała naprawdę szybko, przy dość skromnie założonym budżecie. Oczywiście plan prac nad nią jest jeszcze długi, ale jesteśmy dumni z wdrożonego MVP.
Opowiedz o kulisach prac technicznych nad Sellektor. Dlaczego ten aspekt biznesu jest tak ważny w przypadku Twojego projektu?
Sellektor to tak naprawdę ściśle technologiczny projekt. Gdyby nie dobrze działająca technologia i ciągłe prace nad jej ulepszaniem, z pewnością nie bylibyśmy wstanie walczyć o swoje miejsce w onlinie.
Z perspektywy użytkownika z pewnością nie jest to czytelne jak wiele dzieje się „pod spodem”. A jest to cały silnik serwisu, baza produktów licząca obecnie prawie 2 mln SKU, której strukturę również tworzymy po swojej stronie, ponieważ digitalizacja danych produktowych w wielu branżach to nadal bardzo kłopotliwy element. Brakuje standardów, a odpowiednia agregacja milionów danych w taki sposób, aby użytkownik otrzymał to czego potrzebuje, to właśnie ogromne wyzwanie technologiczne. Wszystko po to, żeby nasz produkt był użyteczny, lubiany i intuicyjny i aby serwis np. nie zawiesił się przy tak ogromnej bazie produktów i zdarzeń, które mogą wpłynąć na jej performance.
W czym poza realizacją technicznych prac wsparło Cię Brave Venture Capital?
Brave VC poza oczywistą rolą związaną z dofinansowaniem naszego biznesu, wspiera nas przede wszystkim ogromną wiedzą na temat rozwoju spółki, której wartość rynkowa wzrasta. Cały czas też jesteśmy łączeni z ekosystemem firm i specjalistów współpracujących z Brave VC – to bardzo cenne, pomocne i stymulujące nasz rozwój.
Wiemy również, że teraz skupiasz się na skalowaniu biznesu w Polsce i na świecie. Które rynki są kluczowe dla rozwoju Sellektora?
Obecnie to oczywiście Polska, chcemy przetestować dobrze nasz projekt na rodzimym rynku i zoptymalizować go. Ale już teraz obserwujemy w analityce użytkowników z wielu krajów, którzy trafiają do Sellektora i dlatego planujemy szybkie wejście na inne rynki – szczególny potencjał widzimy w rynkach CEE, ale też możliwość globalnego zaistnienia przy odpowiedniej architekturze technologicznej (i tu znowu wracamy do technologii) i strategii, która pozwoli nam „szeroko myśleć”. Nie chcę jeszcze jednak zbyt wiele zdradzać na tym etapie.
W jaki sposób zamierzasz zdobywać wspomniane rynki?
Tu znowu pojawia się oczywiście wsparcie Brave VC, które ma wiele relacji w różnych regionach świata, a dzięki temu już mamy na to pewien plan, konsultujemy pomysły. Na pewno będziemy mocno analizować potrzeby konsumentów na danym rynku i dostosowywać się do tych potrzeb. Niestety musiałabym tu dużo powiedzieć o strategii, a tego też nie chciałabym zdradzać.
Poza tym poszukujesz finansowania serii A. Na co zamierzasz przeznaczyć środki?
Przede wszystkim ma to być wejście na nowe rynki, internacjonalizacja z jednoczesnym budowaniem świadomości marki Sellektor również na rodzimym rynku.
Poza tym rozwój technologii związanej z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, aplikacji i analityki. Analityka jest kluczowym elementem naszego rozwoju i szczerze powiedziawszy chcemy również w tym obszarze wiele zrobić
Na koniec powiedz potencjalnym inwestorom, dlaczego warto zainwestować w Sellektora i Twój zespół?
Sellektor odpowiada na wiele potrzeb obecnych konsumentów, których zachowania bardzo się zmieniły w czasie pandemii. Jesteśmy nie tylko asystentem zakupowym w telefonie, ale również wirtualną galerią handlową, bo do tej stacjonarnej klienci już mniej chętnie się wybierają. Dlatego jesteśmy przekonani, że sellektor stanie się intuicyjnie wybieranym przystankiem na drodze zakupów, wręcz skrótem i lubianym narzędziem.
Jego internacjonalizacja pozwoli na skalowanie biznesu, technologicznie jesteśmy już całkowicie gotowi do takiego skalowania.
Last but not least – mamy zespół, w którym tak dużo udało się już osiągnąć, ludzi którzy z pasją tworzą przestrzeń Sellektor. A wszyscy wiemy, że to ogromnie ważny czynnik sukcesu.
Autorem zdjęcia wykorzystanego w artykule jest Marcin Rurarz
Artykuł powstał we współpracy z firmą Sellektor