Jeden dzień – tyle czasu zajęło, okrzykniętemu najlepszemu fotografowi z profilem na Instagramie, zarobienie 15 tysięcy dolarów na swoich działach. Daniel Arnold uruchomił sprzedaż swoich prac, bo brakowało mu na czynsz. Właściwie na koncie w banku miał ostatnie 90 dolarów. A z czegoś przecież musi żyć.
Historia popularnego postu na Instagramie Daniela Arnolda zaczyna się od wiadomości o urodzinach autora tysiąca zdjęć. Informuje, że właśnie skończył 34 lata i na tę okazje uruchamia sprzedaż swoich prac za 150 dolarów każda. Przekonywał także, że „nigdy tak tanio nie będzie więcej sprzedawał swoich zdjęć” zamieszczonych na profilu. Pisząc to, autor nie spodziewał się jednak takiego zainteresowania.
Pierwsze konto Daniela Arnolda zostało zablokowane za publikację zdjęcia z plażowiczkami opalającymi się topless. Wtedy profil fotografa śledziło blisko 50 tysięcy użytkowników, dziś jest ich 33 tysiące. Po tym, jak konto zostało usunięte, Arnold postanawił utworzyć nowe i robić nadal to czym pasjonuje się od lat. Jak pisze Forbes, Daniel Arnold przez ostatnie kilka miesięcy zajmował się wyłącznie fotografią uliczną. Szukał pracy w zawodzie, ale nie mógł niczego interesującego znaleźć. Korzystał więc z wolnych dni i fotografował mieszkańców Brooklynu w wyjątkowych sytuacjach.
Wśród zdjęć najczęściej zgłoszonych do kupna jest m.in. fotografia mężczyzny przebranego za świętego mikołaja, którą możecie znaleźć poniżej.
Zainteresowanie wydrukiem zdjęcia znajdującego się na profilu arnold_daniel przerosło oczekiwania autora. Po dniu od publikacji postu oznajmiającego o możliwości ich sprzedaży, zamówienia opiewały na 15 tysięcy dolarów. Daniel Arnold poinformował też Forbes, że jeden z użytkowników Instagrama chciał za tysiąc dolarów kupić dowolne zdjęcie, które zebrało ponad tysiąc lajków. Ogłoszony dwa lata temu (jeszcze gdy posiadał pierwsze swoje konto na Instagramie) najlepszy fotograf nie zdecydował czy, zgodnie z założeniem, zawiesi sprzedaż swoich dzieł. Na pytanie czy uważa się przedsiębiorcą odpowiada, że jest tylko „a business idiot”.