Jak zrobiliśmy najlepszą sprzedaż. I to w dobie pandemii! Podsumowanie roku Survicate

Dodane:

Mikołaj Podgórski Mikołaj Podgórski

Jak zrobiliśmy najlepszą sprzedaż. I to w dobie pandemii! Podsumowanie roku Survicate

Udostępnij:

Gdybyś powiedział, że oprogramowanie do zbierania opinii klientów przejdzie przez pandemię suchą nogą… to wcale byś się nie pomylił! Ale na początku 2020 roku nie było to dla nas w Survicate wcale takie jasne. Czego więc nauczyliśmy się o naszych klientach, startupach i nas samych w tym wyjątkowym roku?

Czytasz właśnie artykuł z cyklu, w którym polskie startupy i firmy technologiczne, podsumowują 2020 rok. Jeśli chcesz przeczytać inne teksty z serii, zajrzyj tutaj.

Aby dobrze podsumować rok 2020, cofnijmy się na chwilę do roku 2019. Osiągnęliśmy wtedy w Survicate ważny startupowy kamień milowy. Przekroczyliśmy liczbę 500 klientów.

Po udanym roku 2019 nikt z nas nie spodziewał się, że kolejnych osiągnięć nie będziemy świętować na firmowej imprezie. Nasze plany na rok 2020 zakładały zwiększenie tempa wzrostu, poszerzenie zespołu oraz zrównoważony rozwój produktu.

Survicate to oprogramowanie B2B do zbierania feedbacku od klientów poprzez ankiety sprzedawane w modelu SaaS (Software as a Service).

Mamy oczywiście swój idealny profil klienta, ale wśród naszych klientów panuje duża różnorodność branż. I są to często firmy digitalowe lub software’owe, które nie straciły finansowo na pandemii. Zacznijmy jednak od początku.

Panic Buying. Panic Churning

Jest przełom marca i kwietnia 2020 roku. Pierwsza fala pandemii koronawirusa rozpoczęła się na dobre.

Wśród konsumentów można zaobserwować tzw. panic buying, czyli gorączkowe gromadzenie zapasów makaronu i papieru toaletowego.

W Survicate, z którego korzystają inne biznesy, zauważamy tzw. panic churning.

Niektórzy nasi klienci pośpiesznie anulują swoje subskrypcje powołując się na problemy związane z koronawirusem. Kontaktujemy się z każdym z nich proponując im darmowe korzystanie z Survicate do czasu rozwiązania problemów finansowych.

Nasi klienci bardzo to docenili. Niektórzy z nich wrócili już po dwóch miesiącach. Inni, co też naturalne, nie wrócili. W drugim kwartale 2020 roku zanotowaliśmy zatem nieznaczne zahamowanie wzrostu. Ale wynikało to bardziej z nieznanych okoliczności i paniki części firm.

Wiele hałasu o nic

Mimo obaw, szybko wróciliśmy na ścieżkę wzrostu. Między innymi dlatego, że z Survicate korzysta wiele branż. Nie drżeliśmy z niepewności tak jak np. Booksy, które ucierpiało podczas pierwszego lockdownu przez zamknięcie salonów kosmetycznych i fryzjerskich.

W wyzwaniach i trudnościach dostrzegliśmy swoje szanse. Wielu firmom przez koronawirusa obcięto budżety. A więc firmy te nie mogły już sobie pozwolić na droższe, korporacyjne rozwiązania ankietowe takie jak SurveyMonkey czy Qualtrics.

Niektóre z tych firm zostały naszymi klientami.

Przeszliśmy na remote-first

Co do kultury organizacyjnej, Survicate zawsze było firmą remote-friendly. Część naszych pracowników jeszcze przed pandemią pracowała z różnych miejsc w Polsce wyłącznie z domu.

Przeszliśmy na tryb remote-first, a nasze warszawskie biuro opustoszało. Stoi puste zresztą do dziś. W tej chwili trudno przewidzieć, czy i kiedy jeszcze się zapełni.

Regularnie badamy zadowolenie swoich pracowników oraz tzw. employee pulse.

Wsłuchiwanie się w potrzeby naszych pracowników jest tym ważniejsze, im bardziej musieli zmienić oni swój tryb życia, ograniczyć kontakty towarzyskie, oraz zrezygnować z dotychczasowych form spędzania wolnego czasu z powodu pandemii.

Mamy silny, doświadczony zespół. Zaangażowanie naszych pracowników jest bardzo duże. Tak duże, że w październiku 2020 roku zrobiliśmy następny milowy krok jako firma.

100 tyś. dolarów MRRa i najlepszy kwartał firmy – w kryzysie

Osiągnęliśmy 100 tys. dolarów miesięcznego cyklicznego przychodu (MRR)! Ponadto Survicate rośnie stale kilka procent miesiąc do miesiąca.

Trzeci kwartał 2020 był najlepszym kwartałem pod kątem wzrostu w historii firmy. I jak mówi banał, Survicate nie wykazuje oznak spowolnienia.

Jednak zamiast spotkania w restauracji i świętowania do późnych godzin porannych, przeprowadziliśmy interaktywną zabawę integracyjną na Zoomie. Zorganizowała ją firma zewnętrzna.

Podejmując decyzję o evencie online, chcieliśmy zadbać o komfort i dobre samopoczucie wszystkich pracowników. To prawda, że wirtualne interakcje nie zastąpią tych z prawdziwego świata. I miejmy nadzieję, że w perspektywie najbliższego roku, wcale nie będą musiały!

Zły rok dla świata, dobry rok dla Survicate

Pomimo początkowych turbulencji, Survicate świetnie kończy rok 2020. Wprowadziliśmy wiele usprawnień UI i UX-owych w produkcie. Poprawiają one znacznie user experience i ostatecznie zwiększą konwersję. Wypuszczamy dużo nowych ficzerów.

Z wdzięcznością zauważamy, że firma jest w bardzo dobrej kondycji. Przekroczyliśmy próg rentowności. Zarabiamy. Mamy pieniądze na inwestycje i rozwój.

Jeszcze podczas pierwszej fali koronawirusa zatrudniliśmy nowych członków zespołu. Zatrudniamy i będziemy zatrudniać. Survicate jest miejscem w którym stawiamy na self-management i cenimy proaktywną postawę.

Każdy z pracowników dostaje dużo miejsca na własną inicjatywę i dużo wolności. Przy odpowiednim mindsecie popartym sumienną pracą, nowi pracownicy mogą się u nas prężnie rozwinąć jako jednostki.

Cel na 2021: 1000 klientów!

Mamy wiele pomysłów na rozwój produktu i wzrost w 2021 roku. Będziemy też pracować nad nowym brandingiem. Chcemy poprawić swój messaging oraz positioning Survicate jako produktu. Tak aby trafić do jeszcze większej liczby klientów.

Stawiamy na oferowanie naszym klientom jak najlepszych doświadczeń. Zarówno tych produktowych jak i supportowych. I ufamy, że już na początku przyszłego roku pozwoli nam to przekroczyć próg 1000 płacących klientów! I obyśmy świętowali osiągnięcie tego celu wszyscy razem, w realu, nie przez kamerkę.

Autor: Mikołaj Podgórski, Product Marketing Manager Survicate