Płatności kartami są już na tyle powszechne, że wiele osób nie wyobraża sobie bez nich codziennych zakupów. Inne nowoczesne rozwiązania płatnicze również zyskują na popularności, umożliwiając wygodne i bezpieczne płacenie, np. telefonem czy online.
Polacy chcą płacić bezgotówkowo i są otwarci na cyfrowe innowacje. Według badania zrealizowanego na zlecenie Mastercard, jedna trzecia polskich konsumentów jest zadowolonych z rosnącej cyfryzacji i kierunków jej rozwoju. Ponad połowa z nich wierzy, że cyfryzacja różnych aspektów życia ma pozytywny wpływ na społeczeństwo, a cyfrowe usługi staną się wkrótce jeszcze bardziej powszechne. Dotyczy to w dużej mierze sektora finansowego. Oto technologie, z których lubimy korzystać.
Zbliżeniowe karty płatnicze
Pierwsze karty płatnicze pojawiły się w połowie ubiegłego stulecia i od tamtej pory zyskały tak dużą popularność, że dziś niemal nie wyobrażamy sobie nie mieć ich w portfelu. Nic dziwnego skoro to dzięki nim uzyskujemy dostęp do naszych pieniędzy – nawet, jeśli nie mamy akurat przy sobie gotówki. Kolejnym etapem ich rozwoju są tzw. karty zbliżeniowe, które wyjątkowo przypadły nam do gustu.
Według najnowszych danych Mastercard, Polacy wykonali w minionym roku aż o 68 proc. płatności zbliżeniowych więcej niż miało to miejsce w poprzednim, 2015. Dwie trzecie wszystkich płatności, które dokonujemy kartami Mastercard, to obecnie właśnie płatności zbliżeniowe. Efekt tego jest taki, że pod względem popularności kart zbliżeniowych, utrzymujemy silną pozycję w ścisłej czołówce trzech najbardziej zaawansowanych krajów obok Kanady i Australii.
Android Pay i płatności mobilne
Upowszechnienie technologii zbliżeniowej sprzyja rozwojowi opartych na niej płatności mobilnych. Dlatego międzynarodowi giganci decydują się wdrażać swoje rozwiązania na naszym rynku, jeszcze zanim zostaną one spopularyzowane na całym świecie. Tak na przykład zrobiło Google, które niedawno udostępniło w Polsce usługę zbliżeniowych płatności mobilnych Android Pay.
Tym samym jesteśmy pierwszym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej i drugim krajem w Europie, po Wielkiej Brytanii, gdzie ta usługa została wprowadzona. Dzięki niej użytkownicy kart Mastercard mogą realizować płatności zbliżeniowe, nie mając karty fizycznie przy sobie (na razie dotyczy klientów 3 banków – Aliora, T-Mobile Usługi Bankowe i BZ WBK – ale zapewne wkrótce dołączą kolejne). Wystarczy, że zbliżą do terminala telefon z zainstalowaną aplikacją Android Pay, do której podpięli swoją kartę płatniczą. Cały proces jest bezpieczny, ponieważ opiera się o tzw. technologię tokenizacji. W praktyce wygląda to w ten sposób, że podczas podpinania karty do aplikacji, zamieniany jest jej numer PAN na token. Ponieważ sam numer karty nie jest nigdzie zapisany, jego chronienie jest łatwiejsze, a płacenie telefonem – bezpieczniejsze.
Obecnie na polskim rynku płatności zbliżeniowe telefonem z wykorzystaniem różnych technologii oferuje swoim klientom już dwanaście banków, w tym siedem dla użytkowników kart Mastercard. W 2015 roku firma, jako pierwsza w Polsce, wprowadziła rozwiązanie oparte na standardzie HCE, z wykorzystaniem technologii Mastercard Cloud-Based Payments (MCBP). Dzięki niemu użytkownicy mogą płacić telefonem za zakupy niezależnie od tego, z usług jakiego operatora telefonii komórkowej korzystają i jaka karta SIM znajduje się w środku.
Już dziewięć na dziesięć terminali płatniczych obsługuje technologię zbliżeniową – i dobrze, bo Polacy chętnie z niej korzystają. Nie tylko w zakresie popularnych kart bezstykowych, ale także telefonów komórkowych wyposażonych w moduł NFC. Prawie połowa ankietowanych, którzy wzięli udział w zeszłorocznym „Badaniu otwartości polskich konsumentów na innowacyjne metody płatności” przeprowadzonym na zlecenie Mastercard wskazało, że słyszało o tej formie płatności, a 8 proc. już z niej skorzystało.
Masterpass: „przepustka” do płacenia w sieci
Do tej pory płatności online były zdominowane przez tradycyjne przelewy albo usługi typu pay-by-link, które po kliknięciu w specjalny link przekierowywały użytkownika do bankowości internetowej. Na rynku jednak pojawiły się właśnie szybsze i wygodniejsze rozwiązania.
Jednym z nich jest Masterpass, czyli cyfrowy portfel udostępniany przez Mastercard – jak na razie jedyne tego typu rozwiązanie dostępne na rynku. Rozwiązanie to pozwala przechowywać w bezpieczny sposób informacje o kartach płatniczych użytkownika kodując je i chroniąc. Gdy robimy zakupy w sieci i płacimy kartą, możemy zapisać dane swoich kart (różnych banków i firm kartowych) w portfelu Masterpass, żeby przy każdych kolejnych zakupach nie wpisywać ich od nowa, a jedynie wybrać jedną kartę z listy.
Usługa ta dostępna jest już w ponad 250 tysiącach sklepów online na świecie, w tym ponad połowie działających w Polsce. Wśród nich są takie sieci jak Media Markt, Saturn, 4F, Empik, E.Leclerc, Gino Rossi, Cinema City i wiele, wiele innych. Masterpassem można już płacić nie tylko w sklepach i za bilety do kina, ale też np. w za bilety PKP czy na mecze, a nawet przekazywać datki organizacjom charytatywnym.
Przyszłość
Można spodziewać się, że w przyszłości instytucje finansowe jeszcze chętniej będą wdrażać nowoczesne technologie w sektorze finansowym. Na nasze zainteresowanie i zaufanie czeka między innymi biometria, w tym oferowana przez Mastercard metoda autoryzacji transakcji online za pośrednictwem selfie – podobnie jak płacące lodówki, samochody czy pierścionki albo aplikacje służące do realizacji przelewów za pomocą dowolnego komunikatora.
Nieuniknione jest, że zarządzanie naszymi finansami, podobnie jak wiele innych dziedzin naszego życia, będzie stawało się coraz bardziej cyfrowe. Według Mastercard do 2020 roku cyfrowe płatności będą stanowić 38 proc. wszystkich transakcji, co oznacza, że już niedługo będziemy mogli pożegnać się z gotówką, czy wręcz z portfelem. Ale skoro z pomocą komórki lub przez internet rozmawiamy ze znajomymi, kupujemy, szukamy informacji czy nawigujemy się, jak inaczej mielibyśmy płacić?