Choć raczej rzadko praca w fabryce czy przy naprawach sieci metra kojarzy nam się z obsługą iPada, nie jest to wcale wizja odległej przyszłości, ale coraz częściej, rzeczywistość.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z apple.com
We współpracy z IBM oraz zespołami wybranych firm, developerzy Apple przygotowują dedykowane aplikacje, rozwiązujące konkretne problemy i usprawniające pracę wykonawców z różnych sektorów. Ponieważ jednak aplikacje budowane są z gotowych komponentów, są one dostępne tylko dla firm wybranych przez Apple i nie ma możliwości zgłoszenia się do programu samodzielnie.
Oczywiście nie oznacza to, że sama idea usprawniania procesów i pracy w przedsiębiorstwach, dostępna jest tylko dla wybrańców. Nawet na rodzimym rynku można zauważyć wzrost zainteresowania najnowszymi technologiami, nie tylko w biurach branży IT.
Co w tym ciekawego?
Można uznać, że projekty skierowane do wąskiej grupy odbiorców, które nigdy nie ujrzą światła dziennego poza danym przedsiębiorstwem, nie są szczytem marzeń dla zespołów tworzących produkty digitalowe. Prosty, użytkowy design, brak ekscytującego wzrostu liczby użytkowników, brak możliwości wykorzystania najfajniejszych chwytów marketingowych. Właściwie tylko funkcja, obdarta z wszelkich dodatków.
Nuda? Nie do konca
Przede wszystkim idea tworzenia produktów, które mają za zadanie realnie ułatwić ludziom pracę, a nie tylko zapewnić rozrywkę, jest nam chyba znacznie bliższa niż stworzenie kolejnej, niepotrzebnej, ale za to bardzo kolorowej aplikacji, jakich miliony w App Store.
Po drugie, praca nad takim projektem to spore wyzwanie. Z jednej strony może się wydawać, że prosty UX i design, skupione na funkcji, nie wymagają dużo kreatywności. Z drugiej strony, to właśnie stworzenie czegoś tak prostego jest najtrudniejsze. Jak powiedział Steve Jobs “Simple can be harder than complex”. Trzeba pamiętać, że produkt ma usprawniać pracę również tym ludziom, którzy nie są biegli w obsłudze aplikacji mobilnych. Jednocześnie w przypadku aplikacji stworzonych dla przedsiębiorstwa, pracownicy nie mają możliwości zrezygnowania z jej używania lub wybrania konkurencyjnego produktu. Projektowanie wymaga jeszcze lepszego zrozumienia użytkownika i środowiska, w którym będzie on używał produktu.
Case study – PEC
Jednym z projektów, nad którymi w ostatnich miesiącach pracowaliśmy w Untitled Kingdom, przy współpracy ze spółką Innergo Systems, wpisującym się w ideę iPad at work, jest aplikacja PEC 4 work. To aplikacja dla Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – GLIWICE Spółka z o. o. (przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za dostarczanie ciepła systemowego w Gliwicach). Choć to dość nietypowy partner dla naszej firmy, współpracy podjęliśmy się właśnie ze względu na możliwość stworzenia rozwiązania, które ma na celu podniesienie komfortu pracy.
Niektóre z założeń to dostęp do formy elektronicznej dokumentów, poprawienie jakości usług, ograniczenie niepotrzebnych wydatków na zakup papieru oraz co najważniejsze zwiększenie niezawodności elektromechaników i zwiększenie wydajności ich pracy przez wprowadzenie cyfrowego środowiska.
Źródło: Aplikacja PEC 4 Work
Głównym celem projektu była optymalizacja codziennej pracy elektromechaników pracujących na urządzeniach pomiarowo rozliczeniowych, jak liczniki ciepła czy wodomierze zainstalowanych w terenie, za pomocą iPadów i dedykowanej aplikacji. Już sama digitalizacja prowadzonej przez techników dokumentacji mogłaby wpłynąć na komfort pracy, dzięki rezygnacji z kart, których wypełnianie przed wdrożeniem aplikacji nastręczało problemów związanych z jakością danych, transparentnością i ilością, jednak zamiast kopiowania dotychczasowych rozwiązań i przenoszenia ich na iPady, zdecydowaliśmy się lepiej wykorzystać możliwości urządzenia dla uproszczenia i poprawienia procesu realizacji pracy techników.
Jedne z najważniejszych funkcjonalności uruchomionej aplikacji dla przedsiębiorstwa i pracowników to automatyczna dwukierunkowa łączność pomiędzy hurtownią danych a iPadami, uzyskanie możliwości pracy na cyfrowych dokumentach, gdzie można dodawać zdjęcia i notatki głosowe. Końcowy produkt miał przede wszystkim spełniać potrzeby techników, dlatego przez cały proces projektowania i usprawniania aplikacji, to ich feedback był brany pod uwagę jako podstawowy wyznacznik kierunku rozwoju produktu.
Z punktu widzenia naszej firmy, projekt był dodatkowo ciekawy ze względu na organizacje zespołu. Udało nam się wypróbować jednocześnie zespół interdyscyplinarny (wspólna praca specjalistów z różnych dziedzin, na każdym etapie powstawania produktu), jak i metodę samo-zarządzającego się zespołu, bez project managera.
Choć w tym przypadku aplikacja nie była tworzona z gotowych komponentów ani przy udziale programistów Apple, jak w przypadku projektów zakwalifikowanych do programu iPad at work, przełożenie założeń programu na nasze warunki okazało się nie tylko możliwe, ale i bardzo skuteczne.
Jakie są realne efekty?
Można powiedzieć, że zyski dzielą się na te bezpośrednie dla pracowników oraz te dla przedsiębiorstwa, ale tak naprawdę jedne z drugimi są tak mocno powiązane, że ciężko je w ten sposób kategoryzować. Przecież dostęp do bazy danych czy oszczędność czasu dla pracownika, to również realna oszczędność kosztów i lepsza jakość usług dla przedsiębiorstwa.
Wszystko to pięknie brzmi, ale jak działa w praktyce? Czy rzeczywiście warto inwestować w tworzenie dedykowanej aplikacji dla tak małej grupy pracowników?
Przykładowo, dzięki rezygnacji z papierowej dokumentacji, zaoszczędzonych zostaje około 5,000 kartek A4 rocznie. Poza oszczędnością papieru, dochodzi tu jeszcze oszczędność tuszu, obciążenia drukarek, skanerów i przede wszystkim, brak konieczności ręcznego przepisywania danych z papieru do bazy, a więc oszczędność czasu pracowników biurowych sekcji gospodarki ciepłomierzami.
Źródło: Aplikacja PEC 4 Work
Sami technicy, dzięki stosowaniu aplikacji, oszczędzają do 10% czasu pracy podczas realizacji, czyli do półtorej dniówki pracy miesięcznie a jest ich trzynastu. W związku z wzrostem ilości realizowanych zleceń, rośnie również ilość oszczędzonego czasu, a prognozy wskazują, że docelowo będą to dwa, pełnie dni pracy miesięcznie, które pracownik może poświęcić na bieżące zadania, zamiast na wypełnianie dokumentacji. W skali roku, w przeliczeniu na wszystkich techników, taki zysk znacznie przekracza koszty stworzenia rozwiązania.
Wartością dodaną, dziejącą się w tle, której nie da się przeliczyć na czas ani pieniądze, ale znacznie ułatwia życie pracowników oraz jakość usług jest wprowadzenie komunikatora, czyli zsieciowanie służb technicznych ze sobą. Dzięki wprowadzanym zdjęciom, filmom na dedykowanych kanałach i bieżącemu kontaktowi z mistrzem zmiany, pracownicy mogą podczas naprawy czy awarii rozwiązywać problemy online na tablecie, co upraszcza i wspiera sam proces decyzyjny w dziale.
Industry 4.0
Industry 4.0, tłumaczone na polski jako czwarta rewolucja przemysłowa to coraz silniej obecny w środowisku przemysłowym trend wykorzystywania technologii takich jak CPS (cyber-physical system), Internet rzeczy czy chmury obliczeniowe. Choć określenie czwarta rewolucja przemysłowa może wydawać się nieco na wyrost, w stosunku do znanych nam wcześniejszych rewolucji związanych z parą, masową produkcją czy automatyzacją i można powiedzieć, że bliżej jej do ewolucji trwającej od kilkudziesięciu lat, to jej wpływ na funkcjonowanie przemysłu jest niepodważalny i coraz bardziej widoczny.
Większość z nas na codzień nie widzi zmian jakie zachodzą w fabrykach przy wykorzystaniu najnowszych technologii i myślimy o rozwoju raczej w kontekście zastępowania ludzi przez roboty i sztuczną inteligencję, ale tak naprawdę te wizje (choć na pewno pobudzające wyobraźnię) nadal są dość odległe. Z kolei wkraczanie urządzeń mobilnych i Internetu w środowisko przemysłowe dzieje się tu i teraz i ma ogromny potencjał dla rynku aplikacji. W tej chwili aplikacje skupiają się raczej na poprawianiu jakości pracy ludzi, niż na ich zastępowaniu i w tym rozumieniu, zdecydowanie jest to rewolucja przemysłowa. Rewolucja, której celem jest dostrzeżenie pracownika i jego potrzeb.
Nie trzeba wyjątkowych zdolności ani znajomości rynku żeby przewidzieć, że technologie jeszcze bardziej przyczyniające się do zanikania bariery między ludźmi a maszynami zdominują przemysł, prawdopodobnie jeszcze wiele lat przed tym, jak będziemy musieli zadać sobie pytanie o to, co zrobić z setkami tysięcy pracowników zastąpionych przez inteligentne roboty.
–
Sara Maj
Pracuje w Untitled Kingdom na stanowisku ASO & Growth specialist. Do jej głównych zadań należy pozycjonowanie aplikacji oraz zwiększanie konwersji poprzez analizę zachowania użytkowników, zrozumienie ich potrzeb i usprawnianie aplikacji tak by była bardziej przyjazna i zrozumiała. Poza pracą Sara kończy studia filmoznawcze, pije dużo kawy i spaceruje ze swoim Malamutem.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z pexels.com