Kolejna firma zadba o pszczoły. Stawia ule na dachu budynku

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Na dachu 14-piętrowego biurowca Nimbus w Warszawie stanęły ule. To tutaj 250 tys. pszczół ma składować każdego sezonu około 100 litrów miodu. W ten sposób właściciel budynku, austriacki inwestor IMMOFINANZ, ma nadzieję zwiększyć populację pożytecznych owadów.

Na zdjęciu: ule na dachu budynku Nimbus | fot. materiały prasowe 

– IMMOFINANZ posiada kilkanaście nieruchomości biurowych w Warszawie, dlatego poświęciliśmy sporo czasu na dokładne sprawdzenie, który z budynków mógłby stać się idealnym domem dla pszczół – mówi Przemysław Wardęga z IMMOFINANZ. Wyjaśnia, że ostateczny wybór padł na Nimbusa, ponieważ znajduje się w bliskiej odległości od parków, a do tego jest odpowiednio nasłoneczniony.

O wyborze tej lokalizacji zdecydowało także coś jeszcze. Budynek znajduje się w promieniu trzech kilometrów od wody, a także w jego okolicy nie ma pestycydów, które mogłyby zaszkodzić pszczołom. Ponadto miejsce osadzenia uli na dachu biurowca zostało odpowiednio osłonięte, aby nie docierał do nich wiatr.

Na zdjęciu: GPS ControlBee | fot. materiały prasowe

Poza korporacją także startupy dbają o pszczoły. Jednym z nich jest polski ControlBee, którego pomysłodawcy opracowali niewielki czujnik GPS do monitorowania i ochrony uli. Jeśli ktoś ukradnie ul, jego właściciel natychmiast zobaczy to na mapie, a do tego aplikacja zapamięta trasę, którą przemieszczał się złodziej. Nie powinno więc być problemu z odzyskaniem własności.

Współtwórca projektu Kamil Goliszewski wyjaśnia, że czujnik GPS to dopiero jeden z elementów zintegrowanego systemu, nad którym pracuje. Niebawem urządzenie ma także między innymi monitorować płodność królowej roju i za pomocą sztucznej inteligencji wykrywać groźne choroby. Poza wsparciem technologicznym zamierza również zająć się ubezpieczeniam pasiek, aby pszczelarze nie musieli martwić się o finanse, gdy coś stanie się z ulem.

Dodaje, że na razie skupiają się na rozwoju produktu i pozyskaniu użytkowników w Polsce. Gdy ten etap będzie mieć już za sobą, wówczas ruszy z międzynarodową ekspansją. Wśród rynków, które najbardziej go interesują są kraje w Europie, Stany Zjednoczone, Australia i Nowa Zelandia. Aby na nich zaistnieć, będzie potrzebować środków finansowych, które pozyska od inwestorów albo podczas akcji crowdfundingowej.