Rozwój technologii uczenia maszynowego, systemów automatyzacji pracy oraz narzędzi do przetwarzania obszernych zasobów Big Data przyspieszy z kolei cyfryzację sektora bankowego. Instytucje finansowe coraz chętniej korzystają z pomocy fintechów, aby zyskać na konkurencyjności i stawić czoła wielkim korporacjom technologicznym, które mogą zagrozić pozycji tradycyjnych banków.
Według raportu deVere Group wykorzystanie finansowych aplikacji w Europie po ogłoszeniu szerokich restrykcji, takich jak izolacja i dystansowanie społeczne wzrosło aż o 72 proc. zaledwie w ciągu tygodnia. Tymczasem jednym z liderów rozwiązań fintechowych w Europie jest Polska.
– Polska należy do europejskich liderów pod względem cyfryzacji sektora bankowego. Dość sztywne regulacje, które ograniczają możliwości rozwojowe i elastyczność banków zderzają się z tym, że startupy, które wdrażają te technologie omijają regulacje. Działając poza sektorem bankowym, nie mają obciążenia starszymi systemami informatycznymi, mogą działać elastycznie. Na razie sektor bankowy nie czuje się z ich powodu zagrożony, stara się z nimi współpracować – mówi Michał Polasik, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, dyrektor Centrum Gospodarki i Finansów Cyfrowych UMK.
Przedstawiciele PKO Banku Polskiego opracowali raport „Startup the Bank”, w którym opisali potencjał, jaki drzemie we współpracy środowiska startuupowego z sektorem finansowym. Z dokumentu wynika, że po zakończeniu programu pilotażowego aż 70 proc. firm zostaje partnerem technologicznym banku, a na sukces mogą liczyć nie tylko fintechy – branża skutecznie przyciąga także przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w analizie Big Data, elektronicznej obsłudze klientów bądź optymalizacji procesów biznesowych.
– Banki zostały zobowiązane do wdrożenia otwartej bankowości i udostępnienia otwartych interfejsów, z których mogą korzystać niebankowi dostawcy, klienci mogą udostępniać wybrane usługi informacji o swoim koncie czy zlecenia płatności. Największym wyzwaniem dla banków będzie konkurencja ze strony tzw. bigtechów, czyli największych graczy cyfrowych, takich jak Google, Apple, Amazon, którzy poprzez posiadanie ogromnych baz klientów są w stanie oferować usługi cyfrowe na wielką skalę. I skorzystanie przez te podmioty z otwartej bankowości może być wyzwaniem relatywnie najpoważniejszym – twierdzi ekspert.
Przedstawiciele bigtechów coraz częściej zwracają się w stronę rynku finansowego, widząc w nim kolejne źródło potencjalnych dochodów. Facebook chce spróbować swoich sił w branży blockchainowej i wdrożyć do użytku internetowy, innowacyjny środek płatniczy. Korporacja pracuje nad powołaniem do życia szeregu kryptowalut Libra przypisanych konkretnym walutom narodowym. Taka nietypowa konstrukcja portfela kryptowalutowego ma zachęcić do współpracy z Facebookiem centralne jednostki nadzoru finansowego.
Z kolei firma Apple w parze z bankiem Goldman Sachs opracowała usługę Apple Card. Jest to hybrydowa usługa finansowa ściśle powiązana z cyfrowym portfelem Apple Wallet, która funkcjonuje zarówno jako fizyczna karta kredytowa, jak i aplikacja mobilna. Korporacja nie pobiera od użytkowników Apple Card żadnej prowizji od transakcji, oferuje za to program cash back, w ramach którego zwraca od 1 do 3 proc. kwoty transakcji.
Nad własnymi kartami płatniczymi pracują także firmy Google i Huawei, które również mają stanowić alternatywę dla tradycyjnych usług bankowych.
– Współpraca z mniejszymi start-upami jest szansą na konkurencję z bigtechami poprzez dostarczanie klientom usług w modelach elastycznych Z drugiej strony, jeśli chodzi o cyfrowe technologie, były pewne obawy związane z technologiami, które mogą zmienić całkowicie funkcjonowanie sektora. Blockchain, sukces kryptowaluty bitcoin powodował różne wątpliwości. W tej chwili wydaje się, że te technologie będą stopniowo asymilowane w różnych wersjach do sektora bankowego. W mojej ocenie w najbliższej dekadzie większą rolę odegra sposób ukształtowania otwartej bankowości tak, aby banki były w stanie wdrażać nowe, bardziej zaawansowane usługi bazując na tej infrastrukturze – tłumaczy Michał Polasik.
Według firmy badawczej Research and Markets wartość globalnego rynku fintechów do 2023 roku wzrośnie do blisko 306 mld dol. W najbliższych latach ma on się rozwijać w tempie ponad 22 proc. w skali roku.
Źródło: Newseria Innowacje