7 mld odtworzeń na Snapchacie
Źródło, na które powołuje się magazyn ekonomiczny Bloomberg, podaje, że użytkownicy Snapchata za pośrednictwem tej aplikacji, odtwarzają już siedem miliardów klipów wideo każdego dnia. To więcej, od czasu zeszłorocznego oświadczenia Evana Spiegela, dyrektora generalnego Snapchata, w którym stwierdził, że użytkownicy aplikacji wyświetlają sześć miliardów klipów wideo. Biorąc pod uwagę jedynie statystyki wciąż jest to wynik gorszy w porównaniu do tego, który osiągnął Facebook.
Użytkownicy tej sieci społeczościowej oglądają codziennie osiem miliardów filmów wyświetlanych na facebookowym News Feedzie. Różnica między oboma portalami społecznościowymi jest stosunkowo niewielka, a na dodatek w ciągu trzech miesięcy jeszcze bardziej się skurczyła. W listopadzie minionego roku wynosiła dwa miliardy, a dziś jedynie połowę tej wartości. Jeśli tylko Snapchat utrzyma takie tempo wzrostu niebawem może się okazać, że to Facebook będzie niżej w zestawieniu.
100 milionów Snapowiczów z wyższym potencjałem
Z drugiej zaś strony, czy już przypadkiem tak nie jest? Wskazywać na to mogą dwa czynniki. Pierwszym z nich jest stosunek popularności obu serwisów do liczby odtworzonych klipów wideo, a drugim sposób, w jaki Facebook i Snapchat uznają wyświetlone materiały za faktycznie wyświetlone. I tak, z sieci społecznościowej Zuckerberga korzysta nieco ponad półtora miliarda użytkowników, czyli aż 50 proc. wszystkich internautów. Na jednego facebookowicza przypada więc około pięć odtworzeń dziennie.
Natomiast „społeczność” Snapchat skupia raptem sto milionów osób, które stanowią około trzy procent światowej populacji internautów. Ta „garstka” użytkowników wykazuje jednak wyższy potencjał oglądalności niż „chmara” facebookowiczów. Mimo że jest ich mniej to wyświetlają dziennie około czternaście razy więcej filmów, bo uwzględniając powyższe statystyki aż siedemdziesiąt na osobę.
Nie chcesz, a i tak oglądasz
Pozostaje jeszcze wspomnieć, w jaki sposób obie spółki kwalifikują odtworzenia. W przypadku Snapchat sprawa jest prosta. Użytkownik otrzymuje wiadomość wideo, klika na jej treść i ten moment uznawany jest z odtworzenie. Facebook stosuje natomiast tzw. autoplay. Jeśli więc będziemy przeglądać News Feeda, a tam znajdzie się klip wideo, nawet taki, na który specjalnie nie zwracamy uwagi, wówczas automatycznie się odtworzy, a Zuckenberg uzna to, za akt naszej woli. Pytanie tylko: czy jest to słuszny model liczenia statystyk?