– Statystyczny człowiek przebywa około 90 proc. doby w pomieszczeniach, przez co narażenie na zanieczyszczenia powietrza wewnętrznego stanowi dla naszego zdrowia szczególne zagrożenie. W przypadku dzieci narażenie to znacznie wzrasta, gdyż w odniesieniu do swej masy ciała wdychają one więcej powietrza niż osoby dorosłe. Co więcej, uważa się, że dzieci są bardziej narażone na zanieczyszczenia powietrza niż dorośli, ponieważ organizmy w fazie wzrostu są bardziej podatne na uszkodzenia niż organizmy już rozwinięte – wskazała dr Brągoszewska z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, która zajmuje się mikrobiologią powietrza i narażeniem ludzi na aerozole biologiczne, a obecnie pracuje nad rozprawą habilitacyjną o tej tematyce.
Jak tłumaczyła badaczka, szczególnym rodzajem zanieczyszczeń powietrza są aerozole biologiczne, czyli bioaerozole. Są to zawieszone w powietrzu cząstki biologiczne, które wpływają na zdrowie człowieka – mogą one wywoływać infekcje, efekty toksyczne, kancerogenne czy alergiczne. Wskazała, że przykładem najczęstszych chorób wywoływanych przez bioaerozole może być zapalenie płuc, gruźlica, astma, katar sienny, a także zapalenie oskrzeli oraz zapalenie zatok i spojówek.
Mikrobiolożka dodała, że dzieci przebywają od kilku godzin nawet do jednej trzeciej doby w pomieszczeniach placówek edukacyjnych (np. w przedszkolach). „Należy zatem pamiętać, że kontrola mikrobiologicznej jakości powietrza w tego typu obiektach jest elementem niezwykle istotnym” – podkreśliła Brągoszewska.
Jej badania przeprowadzone zostaną w okresie wiosenno-letnim w jednym z przedszkoli na terenie Górnego Śląska. Najpierw mikrobiolożka zbada jakość powietrza przed zastosowaniem oczyszczaczy powietrza, a potem – po ich uruchomieniu np. po kilku i kilkunastu godzinach. Próby będą powtarzane przez kilka miesięcy.
Brągoszewska zbada, co znajduje się w analizowanym powietrzu, w jakich ilościach, a także przeprowadzi badania nad antybiotykoodpornością tych cząstek. – W badaniach wyznaczę stężenia, jak również rozkłady frakcyjne zawartych w powietrzu cząstek bakteryjnych i grzybowych oraz ich skład gatunkowy. Przeprowadzę także bardzo ważne badania lekooporności izolatów bakteryjnych pobranych z analizowanego powietrza, przy użyciu różnych klas antybiotyków. Dodatkowo oszacuję wielkości dawek mikroorganizmów wchłanianych – z powietrza wybranych pomieszczeń przedszkolnych – przez dzieci oraz personel przedszkola – tłumaczyła.
Jak dodała, jej badania wpisują się w szereg działań mających na celu poprawę jakości powietrza wewnętrznego w placówkach edukacyjnych. – W walce o czyste powietrze na terenie województwa śląskiego prowadzona jest aktualnie kampania edukacyjna ogłoszona przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego +Mogę! Zatrzymać Smog – Przedszkolaku złap oddech+. Dzięki tej kampanii do przedszkoli ma trafić ponad 500 oczyszczaczy powietrza. W pomieszczeniach placówek edukacyjnych niezbędny jest zatem ciągły monitoring i kontrola jakości powietrza oraz skuteczności działania coraz powszechniej stosowanych oczyszczaczy powietrza – powiedziała.
– Moje dotychczasowe badania efektywności działania oczyszczaczy powietrza w mieszkaniach wykazały, że eliminowały one stężenia aerozolu bakteryjnego o prawie 50 proc., a udział najdrobniejszej frakcji bakterii o średnicy poniżej 3,3 mikrometrów (tzw. frakcja respirabilna, wnikająca w głąb układu oddechowego aż do pęcherzyków płucnych) – o ok. 16 proc. Liczę, że wyniki badań przeprowadzonych w przedszkolach również wykażą, że te urządzenia sprawdzają się. Być może przekonają np. władze różnych miast, że warto je dofinansować dla placówek edukacyjnych – podsumowała Brągoszewska.
Badania zostaną przeprowadzone w ramach projektu pt. „Ocena skuteczności działania oczyszczaczy powietrza stosowanych w obiekcie edukacyjnym, w celu zmniejszenia narażenia dzieci na aerozole biologiczne”, finansowanego przez NCN.