– Patrząc na polski sektor finansowy, mamy wiele ciekawych, innowacyjnych inicjatyw w tym obszarze. Przede wszystkim polską specjalizacją są płatności elektroniczne, jest to bardzo rozwinięty sektor. Wszystkie wiodące technologie, które są na świecie w zakresie płatności elektronicznych, w Polsce są wdrożone i są już pewnym standardem – ocenia Paweł Bułgaryn, kierownik zespołu systemu płatniczego w Departamencie Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów.
Polskie finanse stają się coraz bardziej cyfrowe. Na popularności zyskują płatności zbliżeniowe. Raport NBP wskazuje, że Polska należy do grona krajów o najwyższym użyciu kart zbliżeniowych na świecie. Na koniec I półrocza 2019 roku liczba kart płatniczych z funkcją zbliżeniową sięgnęła 36,1 mln, a karty zbliżeniowe stanowią blisko 85,7 proc. wszystkich kart płatniczych w Polsce. Z systemu BLIK korzysta już np. 10,6 mln użytkowników. W pierwszych trzech kwartałach 2019 roku dokonano 146 mln transakcji – dla porównania w pierwszych czterech latach funkcjonowania BLIKA było ich łącznie 135 mln.
– Technologie, takie jak blockchain, uczenie maszynowe czy sztuczna inteligencja, są coraz mocniej wykorzystywane przez różnych uczestników sektora finansowego, co przekłada się na szybszą i bardziej intuicyjną obsługę klientów. Testowane są np. rozwiązania, które pozwalają w pełni cyfrowo przeprowadzić proces włączania klienta do danej instytucji finansowej, czyli po prostu całkowicie cyfrowy proces obsługi klientów – wskazuje Paweł Bułgaryn.
Z raportu CFA Society Poland i SpotData „Przyszłość sektora finansowego. Ewolucje i rewolucje” wynika, że jednym z kluczowych trendów w sektorze finansowym, są nowe technologie. Na znaczeniu zyskuje więc chmura, która umożliwia rozwój technologii obliczeniowych, blockchain czy uczenie maszynowe. Rozwija się też system bezpiecznych i szybkich płatności opartych m.in. na fali dźwiękowej zawierającej zaszyfrowane dane.
– To z jednej strony takie rozwiązania back office’owe, które ogólnie usprawniają działalność instytucji finansowych, a z drugiej strony też np. narzędzia do inwestowania na rynku finansowym czy też kolejne nowości płatnicze, portfele cyfrowe, rozwiązania á la Revolut – ocenia Paweł Bułgaryn.
Rozwój fintechów sprawia, że banki muszą wprowadzać nowe rozwiązania, by nie stracić klientów. Ci zaś stawiają na wygodę, stąd choćby popularność systemu Revolut. Polska jest trzecim największym rynkiem, na którym oferuje on swoje usługi.
Coraz popularniejsze staje się też zdalne uwierzytelnianie płatności – bezpieczne podpisy elektroniczne dla firm i indywidualnych użytkowników. To jednak dopiero początek. Przyszłością będzie biometryczne potwierdzenie płatności – skanem twarzy, tęczówki czy linii papilarnych.
– Klient wchodzi do danego miejsca, zabiera towary z półek i wychodzi. W tle przeprowadzane są identyfikacja tego klienta, powiązanie identyfikacji z płatnością i wystawienie dowodu sprzedaży, czyli np. paragonu elektronicznego, nad którym również w Ministerstwie Finansów pracujemy. Płatność bez płatności to jest coś takiego jak uberyzacja płatności. Zamawiam, wsiadam, wysiadam, wszystko dzieje się w tle, żeby klient miał jeszcze więcej swobody – tłumaczy ekspert.
Pierwsze tego typu sklepy powstały już w Polsce. Liderem w takich systemach są Chiny, gdzie skan twarzy wystarczy, by dostać się do biura, metra czy zrobić zakupy. W części punktów usługowych nie ma już terminali – zastąpiły je liczne kamery skanujące twarze klientów. Płatność zatwierdza się przez mrugnięcie.
– W sytuacji, w której wszystkie procesy dzieją się w świecie cyfrowym, to jest bardzo ważne, żeby mieć też zabezpieczenia cyfrowe. Mamy bardzo nowoczesną architekturę IT polskiego sektora finansowego i rozwiązania, które wdrażamy w obszarze cyberbezpieczeństwa również są bardzo bezpieczne– przekonuje Paweł Bułgaryn.