Motywacje do zakładania firmy istotnie zmieniły się w ciągu ostatnich kilkunastu lat. 53% niemowlaków, czyli najmłodszych i najmniejszych firm, „poszło na swoje”, bo zawsze chciało to zrobić podczas gdy 54% najbardziej doświadczonych przedsiębiorców założyło firmę, bo skorzystało z okazji rynkowej. Raport wskazuje, że tylko 14% właścicieli firm czuło się dobrze przygotowanymi do prowadzenia biznesu, pozostali najczęściej oceniali swoje umiejętności na słabym lub średnim poziomie. Przedsiębiorcy zapytani o największe wyzwania w ciągu pierwszego roku działalności wskazali w zdecydowanej większości na pozyskanie finansowania (90%) oraz wiązanie się z nieodpowiednimi partnerami (52%).
– Okazja czyni złodzieja i – jak dowodzi nasz raport, w którym pod lupę wzięliśmy to, jak powstają firmy, jak się rozwijają i przechodzą kolejne etapy – biznesu. Niemal połowa ankietowanych przez nas mikro, małych i średnich firm powstała, bo pojawiła się ku temu dobra okazja. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to banalne i proste, jednak nie do końca tak jest. Założenie działalności owszem wiąże się ze szczęściem i wykorzystywaniem pojawiających się szans, ale nie znam takiego biznesu, przed którym nie pojawiały się wyzwania. I to już od pierwszego dnia biznesowego życia. Potwierdzają to sami zainteresowani, którzy wskazali, że zarówno na etapie zakładania firmy jak i w pierwszym roku jej prowadzenia, najczęściej zmagali się z problemami natury finansowej. Niewłaściwi partnerzy, formalności, brak przemyślanej strategii to kolejne problemy wyskakujące jak grzyby po deszczu na początku działalności biznesowej. Dlatego każde nowe otwarcie powinno być zawsze przemyślane, nawet wtedy, kiedy pojawia się najlepsza okazja – mówi Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.
Przedsiębiorcy „przy okazji”
Z najnowszego raportu EFL „Od startupu do MŚP. Etapy rozwoju firm w Polsce. Pod lupą” wynika, że głównym powodem założenia własnej działalności gospodarczej jest dobra okazja rynkowa (49%). Jest to także najczęściej wymieniany powód wśród wszystkich badanych branż̇. Na kolejnych miejscach znajdują̨ się chęć́ spróbowania sił na swoim (42% wskazań́) oraz realizacja marzeń́ (37%). Tylko w niewielkim stopniu obecnych przedsiębiorców dotyczy sukcesja – 6% organizacji działa jako odziedziczona firma rodzinna, najczęściej w branży produkcyjnej (9%).
Wyniki pokazują̨ także, że motywacje do zakładania firmy istotnie zmieniły się w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Rzadziej powodem „pójścia na swoje” jest okazja rynkowa, a częściej realizacja swojego marzenia. 53% niemowlaków, czyli firm działających krócej niż rok i zatrudniających mniej niż 5 pracowników, prowadzi biznes, bo zawsze chciało to robić́. W przypadku dojrzałych firm, czyli działających od 6 do 20 lat i zatrudniających co najmniej 10 pracowników, jest to 36%. Najbardziej doświadczeni przedsiębiorcy założyli swoją firmę, bo pojawiła się okazja rynkowa i z niej skorzystali (54% vs. 43% wśród niemowlaków).
Katarzyna Kołczewska, Prezes Zarządu ProCardia Medical, wspomina, że jej firma powstała trochę̨ z konieczności i w dużej mierze z pasji. – Firma, w której wcześniej pracowałam jako prezes zarządu w Polsce, została kupiona przez dużego gracza na rynku. Istniało ryzyko utraty pracy, a ja chciałam kontynuować́ działalność w tym biznesie, z którym byłam związana przez wiele lat. Wykorzystałam swoje kontakty, relacje i postanowiłam, że chcę to zrobić́ teraz na własną rękę̨. Chciałam decydować́ o wszystkim sama, zbudować́ od podstaw własny biznes i uniknąć́ sytuacji, na które nie będę̨ mieć́ wpływu jak na przykład sprzedaż̇ firmy. Dziś́ wiem, że warto było, a konieczność́ okazała się okazją rynkowa – mówi Katarzyna Kołczewska.
Brakuje pieniędzy…
Fundusze stanowią̨ największe wyzwanie dla osób zakładających swój biznes i ten element zyskuje na znaczeniu wraz z czasem istnienia firmy. O ile na wysokie koszty związane z uruchomieniem działalności wskazało 51% zarządzających, o tyle już̇ w pierwszym roku prowadzenia biznesu o finanse martwiło się aż̇ 9 na 10 zapytanych przedstawicieli sektora MŚP. Zarówno na etapie zakładania firmy jak i jej prowadzenia w pierwszych miesiącach sporą trudnością̨ były kwestie strategiczne (odpowiednio 42% i 40%). Na etapie planowania organizacje borykają̨ się ponadto z formalnościami (41%), wymogami branżowymi (38%) oraz regulacjami prawno-podatkowymi (34%). W przypadku prowadzenia biznesu problemem okazują̨ się niewłaściwi partnerzy (52%), przeinwestowanie (42%), pojawia się także trudność́ w rekrutacji pracowników (40%).
Andrzej Celban, wiceprezes zarządu VanKing Celkar Group, porównuje pierwsze miesiące działalności do okresu młodzieńczego, gdzie frajdę̨ sprawia i cieszy szybka jazda samochodem czy wspinaczka wysokogórska bez zabezpieczenia.
– Taki szybki rozwój, szybkie skalowanie było dla nas bardzo niebezpieczne, bo za tym nie nadążały procesy. Aż przyszedł taki moment, że mieliśmy trochę̨ więcej czasu, zaczęliśmy się „doktoryzować́” w tematach okołobiznesowych, uczyć́ się nowych rzeczy i podejmować́ świadomie decyzje. To był czas doszkalania managementu i pracowników, zatrzymania, zastanowienia się, co dalej. Taki okres jest potrzebny każdej firmie, ale to jest bardzo trudna umiejętność – mówi Andrzej Celban.
…i wiedzy
Wyniki raportu EFL z serii „Pod lupą’ jasno wskazują̨, że kolejnym wyzwaniem w prowadzeniu działalności gospodarczej w pierwszych miesiącach jest brak wiedzy i umiejętności zarządzania biznesem. Tylko 14% spośród pytanych właścicieli firm czuło się na tym etapie dobrze przygotowanymi. 62% osób oceniło swoje umiejętności na średnim poziomie, a 24% nie miało ich wcale lub były bardzo słabe. Spoglądając na badane branże, najwięcej przygotowanych przedsiębiorców znajduje się w produkcji i transporcie, gdzie niemal co piąty zapytany ocenił swoją wiedzę dotyczącą prowadzenia biznesu jako dużą (odpowiednio 19% i 18%). W budownictwie „dobrych uczniów” jest dwa razy mniej (9%).
– Okazja i pomysł biznesowy to jedno, ale początkującym przedsiębiorcom brakuje przede wszystkim fundamentalnej wiedzy dotyczącej prowadzenia działalności. Potwierdzają to wyniki raportu Fundacji GPW i Warszawskiego Instytutu Bankowości, z których wynika, że średnia ocena wiedzy ekonomicznej Polaków wynosi tylko 2,88 w 5-stopniowej skali. Najczęstszym źródłem pozyskania informacji są portale i blogi internetowe, a nie szkoła, co powinno skłonić nas do refleksji i zastanowienia się, czy nie warto tego zmienić. Co więcej, również sam „dojrzały” biznes powinien dołożyć więcej cegiełek do tego, aby przedsiębiorczość w Polsce była budowana bardziej świadomie – mówi Radosław Woźniak z EFL.
Zobacz także
ING po raz czwarty przekazał 1 mln zł na granty dla startupów i młodych naukowców