Zanco tiny t2 ma 61 mm wysokości, 30 mm szerokości i16,5 mm grubości. Waży zaledwie 31 gram i jest wyposażony w radio, Bluetooth, 1-calowy ekran TFT, 0,3-megapikselowy aparat i wejście na słuchawki.
– Zanco tiny t2 jest najmniejszym telefonem 3G na świecie i ma moc, aby zaspokoić wszystkie Twoje codzienne potrzeby. Jest to ostateczna odpowiedź na każdą sytuację, w której korzystanie z dużego i ciężkiego telefonu byłoby niewygodne. W czasach minimalizmu noszenie przy sobie nieporęcznego telefonu jest często niepotrzebne i niewygodne. Zanco tiny t2 został zaprojektowany z myślą o komforcie, wygodzie i prostocie. To kieszonkowe cudo, które zmieści się wszędzie, jest lekkie, a mimo to ma siłę zaspokoić Twoje codzienne, niezbędne zadania – czytamy na stronie zbiórki.
Telefon może wytrzymać bez ładowania nawet siedem dni. Posiada wejście na kartę microSD i można na nim grać w Tetrisa, Doodle Jump i oczywiście w Snake’a. Jak zapowiedzieli twórcy Zanco tiny t2 będzie kosztował 130 dolarów. Na ten moment można go jeszcze zdobyć wpłacająć na Kickstarter 59 dolarów. Link do zbiórki tutaj.
Czasy minimalistyczne
Z jednej strony jesteśmy świadkami ogromnego postępu technologicznego. Każdego roku na rynku pojawiają się dziesiątki nowych modeli smartfonów, które są coraz większe, coraz bardziej nowoczesne i coraz mocniej wypchane nowinkami technologicznymi. Rozwój galopuje, a nam mówi się, że jeśli nie popłyniemy z duchem czasu, to zostaniemy daleko w tyle. Z drugiej zaś strony projekty takie jak Zanco tiny t2 mogą świadczyć o tym, że jesteśmy już zmęczeni tymi wszystkimi rewelacjami, które nas bombardują z każdej strony.
Telefon Zanco to nie jedyny przykład, który potwierdza tę tezę. Przypomnijmy, że we wrześniu zeszłego roku pisaliśmy o telefonie bez Internetu, który również zrobił zamieszanie na Kickstarterze. Za tym projektem stoi współtwórca CD Projektu, Michał Kiciński. Według niego postęp technologiczny, który obserwujemy powoduje utrudnienia w relacjach międzyludzkich i negatywnie wpływa na społeczeństwo. W związku z tym stworzył projekt minimalistycznego telefonu, który mógłby odmienić to zjawisko.
Pomysł Kicińskiego zebrał na Kickstarterze w ciągu jednego dnia 160 tys. dolarów. To pokazuje, że ludzie naprawdę chcą zmiany w tym obszarze. I choć to, że wielcy producenci telefonów zrezygnują z projektowania wypchanych elektroniką smartfonów ciężko uwierzyć, to jednak zachowania internautów przy okazji zbiórek na minimalistyczne telefony daje do myślenia.
– Wierzymy, że trend bycia cały czas online w pewnym momencie się odwróci. Coraz częściej możemy zauważyć, że możliwość “odłączenia się” od internetu zaczyna być luksusem – coraz więcej z nas marzy o tym, żeby raz na jakiś czas wyjechać do lasu i chociaż na chwilę odciąć się tam od pracy, od cywilizacji. My patrzymy daleko w przyszłość i jesteśmy przekonani , że trend bycia offline przybierze na sile – być może nie zmieni się na opak, ale na pewno z czasem będzie się nasilać – powiedział pod koniec zeszłego roku Kiciński.