Nasza wycena wzrosła do 120 mln złotych. Podsumowanie roku Bioceltix

Dodane:

Łukasz Bzdzion Paweł Wielgus Łukasz Bzdzion Paweł Wielgus

Nasza wycena wzrosła do 120 mln złotych. Podsumowanie roku Bioceltix

Udostępnij:

Rok 2021 to kolejny, który potwierdza, że biotechnologia weterynaryjna cieszy się coraz większym zainteresowaniem. To bez wątpienia następstwo istniejących od kilku lat trendów społecznych dotyczących opieki nad zwierzętami.

Czytasz właśnie artykuł z cyklu, w którym polskie startupy, firmy technologiczne i fundusze venture capital podsumowują 2021 rok.

Za jedno z najważniejszych wydarzeń w sektorze biotechnologii weterynaryjnej w 2021 roku można uznać przejęcie, jakie na koniec sierpnia przeprowadziło Elanco. Tym razem firma wyłożyła 440 mln USD za Kindred Biosciences, spółkę badawczo-rozwojową posiadającą portfolio przeciwciał monoklonalnych m.in. na atopowe zapalenie skóry u psów. Transakcja ta potwierdza, że globalne koncerny widzą duży potencjał segmentu weterynaryjnych leków biologicznych, szczególnie w chorobach skóry i stawów. Rosnące zainteresowanie biotechnologią weterynaryjną wynika ze zmian społecznych, jakie obserwujemy w ostatnich latach.

Rosnące oczekiwania opiekunów

Obecnie traktujemy zwierzęta jak członków rodziny, łożymy na nie coraz więcej, coraz lepiej dbamy o ich zdrowie i dobrostan. Przekłada się to na wzrost świadomości i oczekiwań co do jakości i skuteczności dostępnych terapii, a to w naturalny sposób pociąga za sobą rozwój rynku w kierunku nowych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych terapii.

U zwierząt towarzyszących, podobnie jak u ludzi, obserwuje się wyraźny wzrost liczby pacjentów cierpiących z powodu chorób o podłożu zapalnym i autoimmunologicznym – już 20% psów cierpi z powodu zmian zwyrodnieniowych stawów, które są główną przyczyną przewlekłego bólu u tego gatunku, z kolei 15% populacji psów cierpi z powodu atopowego zapalenia skóry. Leki biologiczne oparte na komórkach macierzystych mogą tutaj odegrać kluczową rolę, gdyż dają szansę na skuteczniejszą terapię o trwalszych skutkach. Szczególnie, że w weterynarii wciąż najbardziej powszechnym sposobem leczenia chorób o podłożu zapalnym i autoimmunologicznym jest leczenie objawowe za pomocą̨ klasycznych leków chemicznych.

Rodząca się właśnie biotechnologia weterynaryjna ma szansę dostarczyć nowe produkty lecznicze i technologie, zwiększając skuteczność leczenia i zmniejszając jednocześnie występowanie skutków ubocznych, lub – jak ma to miejsce w przypadku komórek macierzystych – dając szansę na leczenie przyczynowe.

Biotechnologia weterynaryjna nad Wisłą

Na rynku pojawia się szansa dla takich firm jak Bioceltix, które budują swoje kompetencje i zaplecze naukowe od początku wyłącznie w obszarze biotechnologii weterynaryjnej. Duże koncerny patrzą w stronę takich firm, bo jest im łatwiej nabyć gotową technologię z zewnątrz niż próbować tworzyć ją od podstaw bez odpowiedniego doświadczenia. W Bioceltix rozwijamy autorską technologię ALLO-BCLX wykorzystującą allogeniczne (to znaczy podawane między różnymi osobnikami tego samego gatunku) mezenchymalne komórki macierzyste. Obecnie pracujemy nad trzema kandydatami na leki – dwoma przeznaczonymi dla psów oraz jednym dla koni.

Mijający rok 2021 przyniósł nam przede wszystkim potwierdzenie, że przyjęta przez nas strategia rozwoju jest właściwa. Zrealizowaliśmy wszystkie najważniejsze, zaplanowane kamienie milowe. W lipcu br. otrzymaliśmy od Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego certyfikat Dobrej Praktyki Wytwarzania (ang. Good Manufacturing Practice, GMP), który potwierdza wymaganą przez regulatora rynku farmaceutyczną jakość naszej technologii i przyszłych produktów. Co ważne, standard farmaceutyczny nie obejmuje wyłącznie samych komórek macierzystych, lecz szerzej – dotyczy ogólnie terapii komórkowych w weterynarii.

Jeśli chodzi o rozwój naszych produktów, to utrzymujemy dobre tempo i właściwy kierunek. Trzeba pamiętać, że pracujemy nad produktami leczniczymi, których skuteczność i bezpieczeństwo muszą zostać potwierdzone badaniami klinicznymi. Najbardziej zaawansowane są badania kandydata na lek, który w przyszłości będzie stosowany w leczeniu zmian zwyrodnieniowych stawów u psów i to ten produkt wejdzie jako pierwszy w fazę kliniczną. Na początku listopada podpisaliśmy umowę na kompleksową realizację takich badań z wiodącą, międzynarodową firmą typu CRO (ang. Clinical Research Organization). Po wykazaniu skuteczności w badaniach klinicznych, będziemy mogli złożyć do Europejskiej Agencji Leków wniosek o zezwolenie na dopuszczenie do obrotu, rozpoczynając tym samym procedurę związaną z rejestracją produktu leczniczego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszy lek wprowadzimy do obrotu już w 2024 roku.

W to, że wciąż będziemy z sukcesem realizować naszą strategię, wierzą także inwestorzy. 8 listopada zadebiutowaliśmy na rynku New Connect. Według ceny akcji z oferty publicznej przeprowadzonej kilka miesięcy temu wartość naszej spółki szacowana była na poziomie około 67 mln zł. W dniu debiutu na giełdzie wycena osiągnęła poziom blisko 120 mln zł.

Autorzy: Łukasz Bzdzion, prezes zarządu Bioceltix i Paweł Wielgus, członek zarządu Bioceltix