Czasami wpada się na dobrą nazwę przypadkiem.
Zdjęcie główne artykułu by picjumbo.com
Kreatywność w namingu nie zna granic. Dotyczy to również młodych, rozwijających się przedsięwzięć. Jeśli ktoś jest ciekawy, czy nasi startupowcy są tak samo kreatywni w namingu, jak w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań, właśnie tu znajdzie odpowiedź. Nazwy startupów są wdzięcznym źródłem w poszukiwaniu inspiracji dla nowych nazw, jak też w odnajdywaniu aktualnych i przyszłych trendów. Tworząc nazwę istotne jest określenie jej rodzaju. Zazwyczaj utrzymuje się mniej więcej taki podziału nazewnictwa:
- Nazwy opisowe (przedstawieniowe).
- Nazwy skojarzeniowe (sugestywne).
- Nazwy abstrakcyjne (sztuczne).
- Nazwy symboliczne,
- Nazwy numeryczne.
- Nazwy skrócone (akronimy).
- Nazwy od nazwiska.
Każdy z tych rodzajów ma swoje zalety i wady. Zamiast je opisywać przedstawię na przykładach.
Nazwy opisowe: AudioTrip, Brand24, Fachowcy.pl, GetResponse, Inteliclinic, iWisher, KodyRabatowe.pl, koszulkowo.com, UpolujEbooka, UsabilityTools, UXPin, Wspieram.to.
Nazwy skojarzeniowe: Booke, Brainly, Cloud Your Car, ElimiDate, Growbots, Ideone, Kontak.io, Listonic, Nearbox, PayLane, Positionly, Qpony.pl, Shoplo.com, Shuttout, Sugester, Survicate, Vocabla.
Nazwy abstrakcyjne: Tokeo, Whalla Labs, Windu.org, Zeene.
Nazwy symboliczne: uBirds, FastTony.es.
Trudno znaleźć nazwy naszych krajowych startupów, będącymi skrótowcami (akronimy), nazwami numerycznymi lub pochodzącymi od nazwiska lub imienia.
Myślenie nie boli. Droga na skróty również przynosi efekty
Najłatwiejszą drogę w prowadzeniu swojego biznesu mają firmy z nazwą opisową. Prosto, czytelnie, bez niedopowiedzeń. Nie ma to jak wprost opisać swoją oferowaną usługą. I większość startupowców na całym świecie tak właśnie czyni. Jest to najlepszy sposób bezosobowego przekazania informacji o sobie. I najtańszy! Jest to skuteczny sposób dotarcia do umysłu docelowego użytkownika (a także inwestora). Ponieważ nazwa opisowa zwiększa szanse trafienia w potrzebę użytkownika i „sprzedania się” na całym świecie. Nie łudźmy się, każdy startup mierzy się z ograniczonym budżetem marketingowym. I chcąc zwiększać zasięg i skuteczność dotarcia wybiera nazwę opisową. Kompromisowe rozwiązanie? Za pewnością tak.
Przykładowo: BookLikes, Koszulkowo.com, Landingi, Tookapic, RoomAuction itd. „mówią” wprost o sobie. Tak naprawdę większość produktów oznaczona jest nazwą opisową. I to jest jej wadą. Sprawdza się tu niepisana zasada, jeśli szybko wpadłeś na genialną nazwę, istnieje spore ryzyko, że taką lub podobną nazwą, po drugiej stronie globu, ktoś inny opisał swój pomysł.
Dlatego poszukując wyróżniającego elementu dodaje się element „pozaproduktowy”, przekształca się słowa, skraca, dodaje, uzupełnia o obce elementy, zachowując jednak czytelność nazwy i właściwe skojarzenia z produktem. W ten sposób powstają nazwy skojarzeniowe, abstrakcyjne, numeryczne. Im więcej pozaproduktowych skojarzeń, tym większa finezja, oryginalność, emocje w słownym określeniu nazwy firmy, tym łatwiej o domenę .com, uzyskanie ochrony prawnej, a także większa szansa na stanie się nazwą generyczną.
Nazwy skojarzeniowe ograniczają przekaz „co dokładnie produkt dostarcza”, w zamian jednak pozwalają bawić się, używać gry słów, wykorzystywać wyrazy spoza kategorii, dodawać więcej uroku osobistego. Przykładowo Prowly jest nazwą typu two-in-one, odnosi się do kategorii public relations, jak również do … sowy, która jednocześnie jest jej autentycznym brandhero. Aplikacja do społecznościowych konkursów fotograficznych – Shuttout – łączy określenie shutter (migawka w aparacie fotograficznym) oraz penalty shootout (rzut osobisty, rzut karny). Nasz prawdziwy hit eksportowy Brainly odnosi się do najważniejszego organu ludzkiego ciała. Skojarzenia bliskie nauce, nauczaniu, edukacji, mądrości życiowej w nazwie aplikacji social learningowej jest strzałem w dziesiątkę.
Różnica między nazwą opisową i skojarzeniową często jest płynna. I dlatego te dwa typu są najczęstszymi sposobami słownego określania startupów. Ważne jest to, aby w swojej nazwie przekazać również duszę pomysłu, dozę oryginalności, grę słów i skojarzeń. Technik jest sporo i jak to w życiu bywa, często trzeba wybrać niechciany kompromis.
–
Konrad Gurdak
Właściciel, namingowiec Syllabuzz
Rozwija agencję namingową i storytellingową. Tworzy nazwy, które sprzedają. Układa opowieści, które porywają. Kreuje marki, które się wyróżniają. Skupia wiedzę z obszaru namingu, storytellingu, marketingu strategicznego, procesów rebrandingu, strategii, kreacji. Wychodzi poza schematy tworząc kreatywne pomysły. A końcowym efektem jest silna, niebanalna, chwytliwa nazwa, oraz autentyczne, wciągające brandstory.