Nie mamy konkurencji – Marta Górska i Patrick Andrä (HomeToGo)

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

HomeToGo nie obawia się konkurencji, bo uważa, że trudno będzie komuś osiągnąć taki poziom rozwoju, jaki HomeToGo osiągnął w ciągu półtora roku. Na czym więc polega przewaga konkurencyjna tego startupu? Tego dowiesz się z poniższej rozmowy.

Od około czterech miesięcy na polskim rynku rozwija się HomeToGo, niemiecki startup oferujący meta-wyszukiwarkę skupiającą blisko trzy miliony ofert wynajmu nieruchomości na wakacje w blisko dwustu krajach. Na jego czele stoi Patrick Andrä, a za rozwój projektu w Polsce odpowiedzialna jest Marta Górska, która pełni funkcję Country Managera. Zapytaliśmy ich o cele, które HomeToGo zamierza zrealizować, ich egzekucję oraz konkurencje na rynku, w którym działa wiele światowych gigantów jak Jovago czy Airbnb.

Na zdjęciu: Marta Górska, Country Manager w HomeToGo i Patrick Andrä, CEO HomeToGo 

Czym się kierujecie wybierając rynki, na których zamierzacie zaistnieć?

Patrick Andrä: Nasz wybór zawsze pada na rynki z potencjałem, na których zauważamy potrzebę  pojawienia się HomeToGo. Tak właśnie było w przypadku Polski. Na ostateczną decyzję o wejściu do kolejnego kraju wpływa również doświadczenie naszego zespołu w branży e-commerce. Wszystkim nam bardzo bliska jest także specyfika rynku turystycznego w wielu krajach Europy. Wolfgang Heigl był założycielem meta-wyszukiwarki połączeń lotniczych – swoodoo, która stała się liderem swojej branży w krajach niemieckojęzycznych, zanim została przejęta przez amerykańską Grupę KAYAK, światowego lidera tej branży. Nils Regge założył, zinternacjonalizwował i rozwinął portal wynajmu domów wakacyjnych Casamundo. Ja natomiast przez wiele lat pracowałem w Rocket Internet oraz jako Dyrektor ds. Rozwoju w Home24.

Jak przygotowujecie się do ekspansji?

PA: Proces wejścia na nowy rynek rozpoczyna się od przygotowania infrastruktury technicznej. Lokalna strona HomeToGo jest tłumaczona przez zespól native speakerów. Nad wdrożeniem wszystkich działań zawsze czuwa Country Manager znający specyfikę danego rynku. Jednym z obowiązków Country Managera i jego zespołu jest również pozyskiwanie lokalnych partnerów, których obiekty są następnie prezentowane na naszej stronie.

Jak wygląda proces wdrażania produktu na nowym rynku?

PA: Na początku działalności w nowym kraju zawsze stawiamy na Online Marketing oraz działania Public Relations, później przychodzi czas na kampanię reklamową w TV. Z oczywistych powodów zależy nam, abyśmy byli widoczni w sieci. Działaniami komunikacyjnymi natomiast chcemy pokazać, że HomeToGo to nie tylko największa meta-wyszukiwarka domów i apartamentów wakacyjnych, ale również zaufany partner, z którym warto współpracować i wyjechać na wakacje.

Ile kosztuje wejście z HomeToGo do nowego kraju?

PA: Koszty wejścia na nowy rynek są stosunkowo niewielkie. Jest to wynik strategii jaką przyjęliśmy już na samym początku działalności. Wiedzieliśmy, że HomeToGo po starcie na rynku niemieckim będzie też rozwijać się w innych krajach, wiec wszystkie procedury opracowane zostały tak, aby można je było szybko i tanio wdrożyć za granicą.  

Gdy osiągniecie już zadowalający zasięg, jak zamierzacie dalej rozwijać projekt?

PA: Jesteśmy nieustannie skoncentrowani na rozwoju produktu, pozyskiwaniu nowych partnerów oraz dalszej międzynarodowej ekspansji. Jest jeszcze wiele krajów, w których możemy zaistnieć.

HomeToGo funkcjonuje w Polsce około czterech miesięcy. Jak Pani podsumuje ten czas?

Marta Górska: Mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobry czas. Wystartowaliśmy z polską wersją platformy w czerwcu i widzimy po reakcjach użytkowników, że istniało zapotrzebowanie na tego typu narzędzia. Polacy bardzo chętne korzystają z ułatwień, jakie zapewnia im wyszukiwarka HomeToGo. Nieustannie się rozwijamy i porządkujemy bardzo rozdrobniony rynek, dzięki czemu nasze narzędzie jest ciekawą opcją dla osób poszukujących domów i apartamentów zarówno w Polsce, jak i na świecie.

Jakie cele stawialiście sobie wkraczając do Polski?

MG: Podobnie jak na innych rynkach: przede wszystkim chcemy być numerem jeden dla osób, które szukają nieruchomości wakacyjnych. Decyzja o wejściu do Polski była podyktowana z jednej strony doświadczeniem naszych założycieli. Z drugiej strony: wkraczamy tam, gdzie spodziewamy się pożądanych rezultatów i faktycznie możemy powiedzieć, że zmierzamy w dobrą stronę.

Czy osiągnięte wyniki zgadzają się z początkowymi założeniami?

MG: Jesteśmy startupem dlatego proszę o wyrozumiałość, ale nie podajemy takich informacji. Jeśli chodzi o liczby to wrażenie robi ilość ofert wynajmu, które udostępniamy na HomeToGo. Mogę się pochwalić, że jest ich blisko trzy miliony, a agregujemy je z ponad stu pięćdziesięciu serwisów.

Kiedy staniecie się numerem jeden na polskim rynku?

MG: Nie znam innej meta-wyszukiwarki, która działałaby na polskim rynku, dlatego sam fakt, że pojawiliśmy się w Polsce czyni z nas numer jeden. Nie oznacza to jednak, że spoczniemy na laurach, bo wręcz odwrotnie – dalej chcemy się rozwijać i pozyskiwać nowych użytkowników. Jednocześnie trzeba zauważyć, że każdy pozyskany przez nas internauta staje się użytkownikiem naszych partnerów.

Jak przekonujecie internautów do korzystania z Waszej wyszukiwarki?

MG: Oczywiście liczba ofert, które udostępniamy na HomeToGo, to nie wszystko co mamy do zaoferowania. Nasza wyszukiwarka jest technologicznie zaawansowanym narzędziem, bogatym m.in. w liczne filtry i mapę, dzięki czemu jest przystępna dla użytkowników. Co ważne, dotychczas porównywanie ofert było męczące, bo trzeba było „skakać” ze strony na stronę. My ten problem rozwiązujemy, a internauci w wygodny sposób mogą wybrać oferty tańsze nawet o czterdzieści procent.

A Wasi partnerzy?

MG: Naszym parterom biznesowym pomagamy wygenerować większy ruch na ich stronach internetowych. Kiedy użytkownik zdecyduje się na rezerwację jakiegoś konkretnego lokalu, to wówczas kierujemy go na witrynę WWW wcześniej wspomnianych partnerów. Dodatkowo ułatwiamy im zaistnieć na arenie międzynarodowej, bo sami jesteśmy dostępni w dziewięciu krajach – to szansa dla polskich przedsiębiorców na pozyskanie klientów z zagranicy.

Obawiacie się, że inni przedsiębiorcy stworzą podobne rozwiązanie?

MG: Nie, bo trudno będzie komuś osiągnąć taki poziom rozwoju, jaki HomeToGo osiągnęło w ciągu półtora roku istnienia firmy.