Strategia Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ) została ogłoszona już ponad pół roku temu, w grudniu 2019 roku. Jednak istniały obawy o solidnych podstawach, że w związku z wybuchem pandemii koronawirusa i jej katastrofalnym wpływem na gospodarkę, nowa, jeszcze bardziej zielona polityka unijna nie doczeka się realizacji. Tymczasem uzgodniony w lipcu nowy unijny budżet na lata 2021-27 pokazuje, że Unia nawet będąc w środku potężnego kryzysu gospodarczego, nadal stawia na ambitne cele klimatyczne i środowiskowe i trzyma się kursu wskazanego przez EZŁ. To, co jest najbardziej widoczne w nowym unijnym budżecie, to wzrost inwestycji ukierunkowanych na transformację ekologiczną i cyfrową (digital and climate transition): 30% wszystkich wydatków, biorąc pod uwagę wszystkie programy, ma być przeznaczona na realizację celów klimatycznych. Wszystkie wydatki z nowego budżetu unijnego muszą być zgodne z głównym celem strategii EZŁ: neutralności klimatycznej UE do roku 2050. Co warte podkreślenia, temu samemu wymogowi podlegają również środki programu odbudowy gospodarczej ze skutków pandemii, instrument Next Generation EU. Kraje Wspólnoty mają podnosić się z kryzysu koronawirusa „zazieleniając” swoją gospodarkę. Unia planuje wprowadzić dodatkowe źródła dochodu na finansowanie ambitnych założeń nowego budżetu: opłata za produkcję plastikowych butelek niezdatnych do recyklingu (od stycznia 2021), cło węglowe (od stycznia 2023) oraz (na razie potencjalne) rozszerzenie unijnego systemu handlu emisjami na lotnictwo i transport wodny. Jak widać, będą to jednocześnie dodatkowe narzędzia zachęcające do zielonej transformacji przedsiębiorstw.
O komentarz co do wpływu tych kluczowych unijnych dokumentów na polskie zielone startupy zapytaliśmy doktor Aleksandrę Stanek-Kowalczyk ze Szkoły Głównej Handlowej, specjalizującą się w tematyce społecznej odpowiedzialności biznesu, w tym zrównoważonego finansowania.
Jak Strategia Zielonego Ładu i nowy unijny budżet wpłyną na polskie firmy z branży Cleantech?
MS (Mam Startup): Jak Pani ocenia możliwy wpływ strategii Zielony Ład i nowego unijnego budżetu na kondycję polskich firm z branży zielonych technologii? Czy mają one szansę uszczknąć znaczącą część „tortu”? Czy jesteśmy gotowi na nowe wymogi przyznawania unijnych środków, czy Pani zdaniem baza naszych zielonych firm jest dostatecznie rozwinięta?
ASK (Aleksandra Stanek-Kowalczyk): Europejski Zielony Ład to strategia, która ma doprowadzić do tego, że w roku 2050 Europa będzie kontynentem neutralnym dla klimatu, ale także nowoczesną, zasobooszczędną i konkurencyjną gospodarką. To ambitne cele, które wymagają transformacji całych gałęzi gospodarki. To także strategia, która wymaga zainwestowania ogromnych środków finansowych. W styczniu tego roku został ogłoszony Plan Inwestycyjny na rzecz Europejskiego Zielonego Ładu, w ramach którego wyraźnie podkreślono, że niezbędna jest mobilizacja nie tylko funduszy publicznych, ale też środków prywatnych na rzecz realizacji celów EZŁ. Plan opiera się na trzech filarach:
- Finansowanie – zmobilizowanie w ciągu najbliższych 10 lat co najmniej 1 biliona euro zrównoważonych inwestycji.
- Wzmacnianie – tworzenie zachęt, które uwolnią lub przekierują zarówno środki publiczne, jak i prywatne na inwestycje i projekty zrównoważone. Zrównoważone finansowanie ma być sercem inwestycji w ramach UE: UE ułatwi też zrównoważone inwestycje publiczne oraz wprowadzi procedury zapewniające pomoc publiczną dla regionów odczuwających skutki transformacji.
- Praktyczne wsparcie – UE będzie wspierała instytucje publiczne w projektowaniu i realizacji zrównoważonych projektów.
Jestem przekonana, że zarówno bezprecedensowa skala, jak i kompleksowość oraz zakres działań unijnych na rzecz zrównoważonego rozwoju pokazują, że naprawdę każdy, kto będzie chciał w tej transformacji uczestniczyć, znajdzie źródło finansowania swoich projektów, niezależnie od tego, czy będą to środki publiczne, czy prywatne. Co więcej, jestem przekonana, że unijna strategia nie tylko wesprze rozwój już istniejących podmiotów, ale stworzy impuls do powstawania nowych.
Jakie szanse na pozyskanie środków mają startupy?
MS: Czy Pani zdaniem większość środków unijnych przejmą duże, głównie państwowe firmy (np. w związku z koniecznością modernizacji elektrowni)? Czy startupy mają powód do optymizmu w związku z nowymi zapisami kluczowych unijnych polityk?
ASK: Jestem przekonana, że polskie „zielone startupy” będą mogły znaleźć dla siebie źródło finansowania, czy to bezpośrednio ze środków publicznych, czy ze środków prywatnych. Filarami unijnego budżetu lata 2021-2027 są transformacja zielona i cyfrowa – przedsiębiorstwa łączące te dwa wymiary będą miały największe szanse na środki finansowe z UE. Myślę, że to tylko kwestia odpowiedniego doboru źródła pieniądza do projektu: jego skali, poziomu rozwoju, związanego z nim ryzyka czy oczekiwanego poziomu dofinansowania/ inwestycji. Państwowe spółki energetyczne nie są tutaj konkurencją. Transformacja energetyki w Polsce to temat sam w sobie, analizowany, zarządzany i finansowany osobno. To jakby inna liga. Po pierwsze dlatego, że w przypadku Polski wymaga zmiany podstawowego surowca energetycznego dla prawie 40-milionowego kraju, po drugie dlatego, że ta zmiana ma nie tylko wymiar środowiskowy, ale też społeczny. Warto przy tym podkreślić, że razem z Planem Inwestycyjnym na rzecz Europejskiego Zielonego Ładu Unia Europejska przygotowała też Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji. To program łagodzący koszty społeczne, które poniosą regiony, wymagające najgłębszych zmian prowadzących do transformacji na rzecz zrównoważonej gospodarki. Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji, to nie tylko Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, o którym dużo się ostatnio mówi, ale także np. specjalny program w ramach InvestEU, który ma wspierać inwestycje w tych regionach.
Które zielone branże zyskają najwięcej?
MS: Jakie zielone pomysły na biznes mają Pani zdaniem największe szanse na unijne dofinansowanie? W zeszłym tygodniu 64 startupy oraz firmy z sektora MŚP, w tym również polski UVera, otrzymały pierwsze środki w ramach realizacji nowej unijnej strategii Zielonego Ładu. Czy wyniki konkursu „Green Deal” mogą być dla polskich startupów wskazówką kierunku w którym powinny rozwijać swoje produkty, aby zwiększyć swoje szanse na dofinansowanie?
ASK: Europejski Zielony Ład wskazuje priorytety działania UE: bioróżnorodność biologiczna, zrównoważony łańcuch żywnościowy, zrównoważone rolnictwo, czysta energia, zrównoważony przemysł, zrównoważone budownictwo, zrównoważona mobilność, ograniczanie zanieczyszczeń, działania dotyczące klimatu. W odniesieniu do każdego z nich zostały wyznaczone określone cele i opracowany plan działania. O tym, że Unia Europejska jest bardzo konsekwentna w realizacji założeń EZŁ może świadczyć chociażby fakt, że od początku tego roku zostały przyjęte lub zaprezentowane cztery strategie dotyczące różnych filarów EZŁ. Zmierzam do tego, że na pewno wszystkie projekty, które będą wspierały realizację Europejskiego Zielonego Ładu, mają duże szanse na powodzenie. Osobiście widzę ogromny potencjał dla wszelkiego rodzaju projektów z obszaru Gospodarki Obiegu Zamkniętego, efektywności energetycznej i wspierających zrównoważone miasta.