Od wynalezienia metody wytwarzania drukowanych ogniw słonecznych na bazie perowskitów minęło 8 lat. W jaki sposób rozwinęła się ta technologia przez ten okres?
Olaf Szewczyk: Przede wszystkim wyszła z fazy badań laboratoryjnych, przechodząc do fazy produkcji. Stało się to niedawno. 21 maja 2021 roku polski startup Saule Technologies – światowy lider rozwoju technologii perowskitowych ogniw fotowoltaicznych – otworzył we Wrocławiu pierwszą na świecie fabrykę ogniw perowskitowych.
Czy ogniwa perowskitowe mają potencjał, aby wyprzeć całkowicie z rynku stosowane dotychczas rozwiązania?
Trudno mówić o wypieraniu, bo ogniwa perowskitowe nie konkurują z ogniwami krzemowymi – przynajmniej obecnie. Saule Technologies jest w tej komfortowej sytuacji, że może zajmować ze swymi produktami gigantyczne rynkowe obszary, na których ogniwa krzemowe, z różnych powodów, nie mają szansy się znaleźć. Ogniwa perowskitowe – w przeciwieństwie do krzemowych lekkie, elastyczne, wytwarzane w niskich temperaturach, działające nawet we wnętrzach, przy sztucznym świetle – mogą służyć chociażby do zasilania rozmaitych urządzeń IoT, trafić na dachy hal fabrycznych i magazynów o lekkiej konstrukcji, niezdolnej utrzymać ciężar ogniw krzemowych, na ściany budynków, gdzie ogniw krzemowych nie montuje się zarówno z powodów estetycznych, jak i dlatego, że działają dobrze tylko wtedy, gdy światło słoneczne pada na nie pod optymalnym kątem. Ogniwa Saule Technologies mogą trafić na plandeki TIR-ów, karoserie samochodów, obudowy laptopów, nawet na szyby okienne – są bowiem częściowo transparentne. Liczba możliwych zastosowań perowskitowych ogniw fotowoltaicznych jest praktycznie nieograniczona.
Kiedy technologia oparta na perowskitach stanie się powszechna i będzie pierwszym wyborem przeciętnego Kowalskiego?
Kowalski zacznie być beneficjentem ogniw perowskitowych już wkrótce – na przykład odczytując ceny w sklepie z elektronicznych metek zasilanych ogniwami perowskitowymi. Kiedy natomiast będzie mógł kupować masowo na własny użytek pierwsze urządzenia zasilane ogniwami perowskitowymi, trudno dokładnie przewidzieć, ale to kwestia relatywnie bliskiej przyszłości. Technologia już jest gotowa, nasza fabryka we Wrocławiu to początek lawiny.
Saule Technologies było tworzone jako startup. Jak firma zmieniła się przez ostatnie 7 lat? Ilu pracowników zatrudnia?
Jesteśmy firmą polską, ale nasz personel pochodzi z całego świata. Obecnie Saule Technologies zatrudnia zespół kilkudziesięciu naukowców, inżynierów i pracowników administracyjnych z blisko dwudziestu krajów. Nasza fabryka nie przypomina tradycyjnej taśmy montażowej sparodiowanej w komedii Chaplina – jest zautomatyzowana, panele transportuje robot, produkcja niemal nie wymaga nadzoru człowieka.
Niedawno otwarta linia produkcyjna ogniw na bazie perowskitów działa już z pełną wydajnością? Jaki jest obecnie potencjał produkcyjny Saule Technologies?
Przede wszystkim należy podkreślić, że jest to linia pilotażowa. Jej możliwości produkcyjne to 40 tys. m2 rocznie. Teraz gdy udowodniliśmy, że mamy gotową technologię i podpisaliśmy pierwsze poważne kontrakty, praktycznie wyprzedając całą planowaną produkcję na pniu, czas na kolejne fabryki, już o większych możliwościach produkcyjnych.
Jaki będzie kolejny krok w rozwoju Saule Technologies?
Nieustająco doskonalimy naszą technologię i nawiązujemy współpracę z kolejnymi partnerami. Efektem dobrej kooperacji są chociażby nasze zautomatyzowane fotowoltaiczne lamele, produkowane wspólnie z firmami Somfy i Aliplast – żaluzje, które nie tylko chronią budynki przed ostrym światłem i przegrzaniem w upalne dni, ale i generują potrzebny im prąd. Oczywiście kluczowe jest zwiększenie skali produkcji. Będziemy budować kolejne własne fabryki, ale także możemy udostępniać licencje na linie technologiczne. Chęć zbudowania fabryki ogniw perowskitowych Saule Technologies w Japonii zgłosił pochodzący z tego kraju nasz inwestor, pan Hideo Sawada, wspierany w tej kwestii przez rząd Japonii.
Jakie wyzwania stoją przed branżą OZE w Polsce i na świecie?
Kluczowe jest zapewnienie tanich, wydajnych, łatwych w produkcji i uniwersalnych w implementacji ekologicznych źródeł energii. Odejście od paliw kopalnych musi, rzecz jasna, nastąpić jak najszybciej, powody są oczywiste. Perowskitowe ogniwa słoneczne spełniają wszystkie kluczowe kryteria uniwersalnego źródła energii. W przeciwieństwie do ogniw krzemowych, wytwarzanych w temperaturze kilkuset stopni Celsjusza, zaciągają w procesie produkcji znikomy dług energetyczny, który szybko spłacają. Są lekkie i elastyczne, a więc łatwe w transporcie. Można je stosować na praktycznie każdej powierzchni – nawet na tkaninach, na przykład nadrukowując na namiotach, żaglach, plecakach, ubraniach. Sprawdzą się oczywiście znakomicie w zastosowaniach architektonicznych. Liczbę możliwych zastosowań ogranicza tylko nasza wyobraźnia.