Pandemia Covid-19 nie dotknęła nas tak mocno jak niektóre inne spółki. Woodpecker podsumowuje 2020 rok

Dodane:

Matt Tarczyński Matt Tarczyński

Pandemia Covid-19 nie dotknęła nas tak mocno jak niektóre inne spółki. Woodpecker podsumowuje 2020 rok

Udostępnij:

Rozpoczynaliśmy ten rok mając w planach rozwój produktu i funkcjonalności naszej aplikacji. Chcieliśmy wdrożyć m.in. elastyczny sposób naliczania płatności oraz lepszą synchronizację z narzędziami zewnętrznymi. Mieliśmy zamiar skupić się również na stabilnym przyroście liczby klientów i poprawie retencji. Woodpecker podsumowuje 2020 rok.

Czytasz właśnie artykuł z cyklu, w którym polskie startupy i firmy technologiczne, podsumowują 2020 rok. Jeśli chcesz przeczytać inne teksty z serii, zajrzyj tutaj.

Woodpecker to narzędzie do automatyzacji wysyłki mailowej. Aplikacja działa jak pełnoetatowy asystent sprzedażowy, który w wysyła spersonalizowane maile i follow-upy w imieniu użytkownika. Aplikacji używa ponad 3000 firm z 70 krajów na całym świecie. Spółka ma biuro we Wrocławiu i zatrudnia ponad 60 osób.

2020 bez zwolnień i cięcia wynagrodzeń

Rok 2020 zmienił dla nas wiele, szczególnie jeżeli chodzi o organizację pracy. Jednocześnie  byliśmy jednak w stanie utrzymać dobry poziom rozwoju narzędzia i nie musieliśmy w tym trudnym czasie przeprowadzać zwolnień ani obniżać wynagrodzeń.

Cenimy komfort bliskiej współpracy i komunikacji bez długich wątków na Slacku. Dotychczas pracowaliśmy niemal wyłącznie w biurze, tymczasem w pierwszym kwartale 2020 zostaliśmy  zmuszeni do przejścia na pracę zdalną. Wychodząc naprzeciw obawom naszych współpracowników i chcąc zadbać o wysoki standard pracy w warunkach domowych, uruchomiliśmy akcję “Komfortowa praca z domu”: każdy współpracownik i pracownik otrzymał budżet na doposażenie swojego domowego biura (np. poprzez zakup wygodnego krzesła, biurka czy monitora). Pozwoliło nam to na bieżąco i w krótkim czasie reagować na wszelkie potrzeby techniczne i usuwać ewentualne niedogodności wynikające z pracy w domu.

Wspieraliśmy też cały zespół w przestawieniu się na model pracy zdalnej, m.in. umożliwiając liderom regularną wymianę doświadczeń i wzajemne wsparcie w reagowaniu na związane z tym wyzwania. Na tej podstawie opracowaliśmy też najlepsze praktyki dotyczące pracy zdalnej, przedstawiając je cyklicznie jako rekomendacje. Zespół nie był więc zasypywany dużą ilością zmian, a każdy mógł powoli i sukcesywnie wdrażać drobne usprawnienia do swojej codziennej pracy.

Co ciekawe, nasi współpracownicy pozytywnie przyjmowali takie wsparcie nie tylko w kwestiach typowo merytorycznych i organizacyjnych, ale również związanych ze sprawami tak naturalnymi – jak mogłoby się wydawać –  jak regularne przerwy, napełnianie butelki z wodą, czy też zachowywanie porannych rytuałów przygotowujących nas mentalnie do rozpoczęcia pracy. Podeszliśmy też bardziej procesowo do inicjatyw integrujących ludzi w naszej organizacji, aby uzupełnić lukę powstałą w miejscu wszystkich okazji do komunikacji, które wspierały integrację w biurze.

Mimo pandemii stabilnie

W kwestiach biznesowych pandemia Covid-19 nie dotknęła nas tak mocno jak niektóre inne spółki. Udało nam się utrzymać stabilną sytuację w firmie i dzięki temu jesteśmy też w stanie pomóc innym. Na początku marca i kwietnia zaobserwowaliśmy wśród części klientów niepokój związany ze spowolnieniem spowodowanym pandemią oraz brakiem finansowych możliwości kontynuacji korzystania z naszych usług. Widzieliśmy szczególne trudności niektórych branż (na przykład branża eventowa) oraz niektórych regionów świata: Brazylia czy Izrael. Dostawaliśmy też wprost prośby o rabaty. Ustaliliśmy więc, że będziemy naszych klientów wspierać i przyznaliśmy zniżki tym, których kryzys mocno dotknął.

Podjęliśmy też działania odpowiadające na nowe wyzwania rynku. Maile pozostały głównym środkiem komunikacji, ale zmienił się jej kontekst: więcej klientów zaczęło na przykład rozsyłać zaproszenia na webinary i konferencje online. Wdrożyliśmy więc nowy model zastosowania naszego produktu: komunikację z uczestnikami wirtualnych wydarzeń za pomocą naszego narzędzia przed i po nich, co ułatwia nawiązywanie i rozwijanie relacji biznesowych z potencjalnymi klientami.

Sukcesy

Całkiem sporo udało nam się osiągnąć w tym roku. W zakresie rozwijania aplikacji postawiliśmy na development oparty na dodawaniu funkcjonalności, które podnoszą jej wartość dla użytkownika. Umożliwia nam to szybsze odpowiadanie na potrzeby rynku i dostarczanie klientom funkcjonalności, które wspierają ich biznes.

Udało nam się też utrzymać proces skalowania zespołu, choć wdrożenia zdalne nadal są dla nas wyzwaniem. Przyspieszyliśmy prace nad nowymi modelami zastosowań Woodpeckera w biznesie, co otworzyło nam ścieżkę do ich promocji za pomocą webinarów, materiałów wideo, konsultacji dla naszych klientów. Dzięki temu zaczęliśmy przyciągać całkiem nową grupę branż i firm, co pozytywnie wpłynęło na rozwój bazy klientów. Udało nam się też przenieść 60-osobową organizację w tryb pracy zdalnej praktycznie z dnia na dzień unikając redukcji etatów i wynagrodzeń, a nawet powiększyliśmy zespół o nowe osoby (obsługa klienta, marketing, zespół produktowy).

Plany na 2021 rok

W 2021 zdecydowanie chcemy postawić na pracę na skali, m.in. poprzez doskonalenie procesów oraz wprowadzenie zmian w aplikacji, które umożliwią nam wzrost i skalowanie. Przed nami również kilka sporych wyzwań technologicznych i ciekawych projektów biznesowych. Czekamy na rok 2021 z niecierpliwością. Zdajemy sobie jednocześnie sprawę, że jesteśmy na uprzywilejowanej pozycji. Wiele branż i firm zostało dotknięte przez Covid-19 w dramatyczny sposób. W naszym przypadku ta sytuacja nie wpłynęła bezpośrednio ani na nasz biznes, ani na wsparcie ze strony inwestora, czyli funduszu Tar Heel Capital Pathfinder. Woodpecker może dalej konsekwentnie realizować wcześniejsze założenia – w tym zmierzać do wejścia na giełdę, które planujemy za około 1,5 roku – odpowiednio dostosowując strategię działania do zmieniającej się rzeczywistości.

Autor: Matt Tarczyński, CEO Woodpecker.