Po wdrożeniu 6-godzinnego dnia pracy jesteśmy bardziej rozpoznawalni na rynku – Honorata Popow (POiNTB)

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

We wrześniu minionego roku agencja PR POiNTB wprowadziła 6-godzinny dzień pracy. Początkowo tylko na próbę, ale po 3 miesiącach zdecydowała się wdrożyć taki model pracy na stałe. Pytamy Honoratę Popow z POiNTB, o skrócony tryb pracy.

Na zdjęciu: Honorata Popow, dyrektor zarządzająca POiNTB | fot. materiały prasowe

Zdaniem psychologa

Kiedy w lipcu pytałem psycholog Joannę Francik o korzyści wynikające ze skrócenia dnia pracy do sześciu godzin, wspominała między innymi o zwiększonej lojalności pracowników i zmniejszonej liczbie zachorowań. Agencja PR POiNTB zaobserwowała także inne plusy. Po wdrożeniu 6-godzinnego dnia pracy zmniejszyła o 23 proc. wydatki na motywowanie zatrudnionych osób i odnotowała 10-procentowy wzrost zapytań ofertowych.

– Wprowadziliśmy 6-godzinny tryb pracy jako jedna z pierwszych firm w branży, co zdecydowanie przełożyło się na większą rozpoznawalność agencji. Wiele osób śledzi nasze poczynania właśnie od tego momentu – wyjaśnia Honorata Popow, która w POiNTB pełni funkcję dyrektora zarządzającego. Można przypuszczać, że wraz ze skróconym dniem pracy, „skrócono” pracownikom wysokość pensji – otóż nie.

Popow wyjaśnia, że „wszystkie elementy składowe w funkcjonowaniu firmy pozostały bez zmian”. Dotyczy to zarówno obowiązków stawianych podwładnym, jak i ich zarobków.

Skąd pomysł, by skrócić dzień pracy do 6 godzin?

Po przeanalizowaniu efektów wdrożenia skróconego dnia pracy w wybranych krajach w Europie i na podstawie własnych obserwacji stwierdziliśmy, że człowiek nie może być produktywny przez 8 godzin, nawet wliczając w to krótką przerwę.

Jaka jest główna korzyść wynikająca ze skrócenia dnia pracy?

Większa ilość czasu wolnego, zwiększona motywacja i skupienie na wykonywaniu zadań, co przekłada się na wyniki.

A minusy?

Ograniczony czas na zacieśnianie więzi koleżeńskich w godzinach pracy, bo nie zawsze znajdzie się miejsce na długie rozmowy przy kawie. Nadrabiamy to jednak integrując się poza biurem.

Zanim „na dobre” wdrożyliście 6-godzinny tryb pracy, przeprowadziliście pilotaż. Czego dowiedzieliście się podczas testu?

Znaleźliśmy i unieszkodliwiliśmy wiele „zjadaczy czasu”, które pojawiają się w typowej pracy biurowej. Pewnego wysiłku wymagało od nas, by nauczyć się jak zarządzać sobą, by dopełnić wszystkich obowiązków w trakcie 6 godzin, co osiągnęliśmy dzięki odpowiednim szkoleniom i praktyce zdobywanej w nowych warunkach.

Co to były za szkolenia?

Między innymi zarządzanie sobą w czasie, zarządzanie projektami, z techniki twórczego myślenia i pracy projektowej w modelu design thinking.

W efekcie zaczęliście otrzymywać więcej zapytań ofertowych. Co jeszcze się zmieniło?

Przede wszystkim znacząco skrócił się czas, jaki przełożeni poświęcają na motywowanie swojego zespołu, a to realna oszczędność dla firmy. Wprowadziliśmy również modyfikację modelu motywacyjnego. Zrezygnowaliśmy z wydatków związanych z wyjściami i wyjazdami integracyjnymi na rzecz indywidualnych, uznaniowych premii (finansowych, dofinansowań związanych z realizacją indywidualnych potrzeb pracowników).

Jakich narzędzi używacie, by optymalizować dzień pracy?

Korzystamy przede wszystkim z programu do zarządzania projektami (w naszym przypadku jest to Asana) oraz ograniczamy komunikację mailową na rzecz pracy z aplikacjami umożliwiającymi wielotorową komunikację, dostęp do wszystkich plików w każdym miejscu (oraz ich wygodne współedytowanie). Taki model pracy sprawdza nam się również bardzo dobrze w pracy z klientami (znacznie usprawnia przepływ informacji).

Właśnie, klienci. Jak ich przygotowaliście na taką zmianę?

Zmiana nie była w żaden sposób odczuwalna dla klientów. Dlatego poza poinformowaniem o ograniczonej dostępności w późniejszych godzinach popołudniowych, nie podejmowaliśmy dodatkowych działań.

Co polecacie firmom, które wciąż mają wątpliwości odnośnie skrócenia dnia pracy?

Przede wszystkim do skrócenia czasu pracy trzeba się odpowiednio przygotować. Im większa, bardziej skomplikowana struktura, tym więcej pracy z tym związanej. Zmiana wprowadzona bez planu i okresu testowego, w którym zakłada się bieżącą korektę stylu pracy, może wprowadzić chaos. Odpowiednio przemyślana z pewnością jest sytuacją win-win zarówno dla pracodawców jak i pracowników.

Jack Ma, założyciel Alibaba, twierdzi, że za 30 lat będziemy pracować 4 godziny dziennie  – to możliwe?

Patrząc na dynamiczny rozwój technologii i postępującą automatyzację procesów, które wcześniej wydawały się niemożliwe do zautomatyzowania, jest to jak najbardziej realne.