–Vocaly jest opartym na sztucznej inteligencji asystentem do samodzielnego treningu prawidłowej emisji i rozwoju głosu. Pomaga wokalistom, także osobom, które pracują głosem zawodowo, np. aktorom czy nauczycielom, samodzielnie ćwiczyć w prawidłowy i zdrowy sposób. Nieprawidłowe ćwiczenie, po pierwsze, nie przynosi efektów, a po drugie, często kończy się chrypą, co długoterminowo może mieć katastrofalne skutki, np. polipy na strunach głosowych – tłumaczy Karolina Borner, prezes Vocaly Pro.
Aplikacje oparte na sztucznej inteligencji i wirtualnej rzeczywistości pomagają w emisji głosu, pozwalają potrenować umiejętności wokalne, a przy okazji przezwyciężyć stres przed publicznymi występami. VirtualSpeech pomaga poprawić umiejętności mówienia, a realistyczne środowisko rzeczywistości wirtualnej sprawia, że można się poczuć, jakby stało się przed tłumem. W ten sposób można przećwiczyć swoje przemówienie z wirtualną publicznością. Podobnie działa symulator wystąpień publicznych. Dzięki wirtualnej rzeczywistości można poćwiczyć mowę i przemówienia będąc w wirtualnym centrum uwagi.
Voice Tutor to z kolei aplikacja zaprojektowana specjalnie dla tych, którzy chcą poprawić swoje umiejętności wokalne. Pro Metronome pomaga utrzymać tempo osobom, które mają problem z prawidłowym przepływem słów. Ummo zaś to osobisty trener mowy. Aplikacja nagrywa mowę i generuje zapis podkreślający dodatkowe słowa, których należy unikać następnym razem.
Opracowana przez Polaków technologia Vocaly nie tylko pozwala ćwiczyć głos, lecz także podpowiada, co należy poprawić.
– Inne aplikacje do nauki śpiewu pokazują jedynie, czy ktoś śpiewa czysto. My w Vocaly idziemy dalej i pytamy, dlaczego ktoś śpiewa nieczysto. Czyli oprócz tego, że pokazujemy użytkownikowi, czy osiąga dany dźwięk, to jeżeli sztuczna inteligencja wykryje nieprawidłowość w wykonywaniu ćwiczenia, pokazuje się korekta i użytkownik dostaje natychmiastowy feedback – tłumaczy Karolina Borner.
Z rozwiązania skorzystają nie tylko osoby, które pracują głosem. To także przydatna aplikacja dla tych, którzy mają problem z wystąpieniami publicznymi czy osób z problemami wymowy – sepleniące, niewymawiające poszczególnych głosek czy mające problem z prawidłowym akcentowaniem. Jak podkreśla Borner, aplikacja jest wciąż rozwijana, a skierowanie jej do pacjentów to kolejny krok.
– Przewidujemy, że produkt będzie gotowy w ciągu roku – zapowiada Karolina Borner.