Polskie fundusze VC chcą inwestować w polskie startupy – Bryony Cooper (Arkley Brinc VC)

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Polskie fundusze VC chcą inwestować w polskie startupy – Bryony Cooper (Arkley Brinc VC)

Udostępnij:

Artykuł jest częścią publikacji pt. Venture Capital w Polsce. Trendbook by PFR Ventures & MamStartup, w której znajdziesz informacje na temat przyszłości branży VC. Materiał możesz bezpłatnie pobrać, klikając ten link. Miłej lektury!

Bryony Cooper jest partnerem zarządzającym oraz chief acceleration officer funduszu Arkley Brinc VC, który inwestuje w startupy od 1 do 4 mln złotych. Oprócz kapitału Arkley Brinc VC wspiera spółki ze swojego portfela, udostępniając im kontakty niezbędne w procesie produkcji i sprzedaży produktów oraz przygotowując założycieli startupów do międzynarodowej ekspansji. W ciągu ostatniej dekady Bryony Cooper przeszła drogę od założycielki startupu do inwestora, zdobywając wszechstronną wiedzę o ekosystemie. Prowadziła IoT Accelerator Brinc dla regionu MENA, była mentorką dla zespołów w Hongkongu oraz oceniała aplikacje z całego świata jako członek komitetu inwestycyjnego.

Jaki trend w najbliższej przyszłości będzie kształtować branżę VC w Polsce?

Ostatni rok pokazał ogromny wzrost globalnych inwestycji w obszarze gamingu, cyberbezpieczeństwa i narzędzi do pracy zdalnej. Trend ten obserwowalny jest również w Polsce – i naszym zdaniem będzie kontynuowany w najbliższej przyszłości.

Innymi ważnymi sektorami, które wciąż przykuwają uwagę VC, są FoodTech (z naciskiem na zrównoważony rozwój i gospodarkę obiegu zamkniętego) i Clean Energy – zwłaszcza że większość najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie znajduje się w Polsce.

Pandemia udowodniła, że znakomitą część procesu inwestycyjnego można przeprowadzić zdalnie. Czy ten trend będzie postępował dalej?

Wierzymy, że w przyszłości duża część pracy będzie możliwa poprzez komunikację zdalną. Uważamy jednak, że nic nie może w pełni zastąpić spotkań twarzą w twarz. Z naszej perspektywy spotkania z założycielami to najważniejsze kryterium oceny potencjalnej inwestycji. Chcemy naprawdę zrozumieć, kim są założyciele jako ludzie i jako przedsiębiorcy.

Wideokonferencja nie może tego w pełni zaoferować. Oczywiście częste spotkania, takie jak cotygodniowe spotkania zespołu, czy spotkania z doradcami mogą z łatwością być prowadzone zdalnie.

Czy w związku ze zdalnym procesem inwestycyjnym widać wzmożone zainteresowanie zagranicznych VC polskimi startupami? A może polskie fundusze chętniej sięgają po startupy spoza Polski?

Pandemia ograniczyła podróże i możliwość spotkań, co miało wpływ na strategię zarówno wielu startupów, jak i inwestorów. Znaczna część VC przyjęła w tym czasie bardziej lokalne podejście. Aktualnie wśród polskich VC możemy obserwować wzmożoną chęć inwestowania w polskie startupy, a trend ten wspierany jest również przez zaangażowanie funduszy publicznych.

W miarę rozwoju polskiego ekosystemu startupowego coraz więcej zagranicznych inwestorów VC będzie zainteresowanych inwestowaniem (lub współinwestowaniem z polskimi VC) w innowacyjne polskie przedsiębiorstwa, szczególnie w spółki na późniejszym etapie rozwoju, które zbierają kolejne rundy finansowania. Jedną z przeszkód dla zagranicznych VC może być brak znajomości obowiązującego w Polsce prawa, co w wielu przypadkach może okazać się niewygodne dla inwestorów przyzwyczajonych do pracy w realiach prawa amerykańskiego lub brytyjskiego.

Czy w przyszłości fundusze VC będą poszukiwać startupów w inny sposób niż dotychczas?

Obecnie wszystkie wydarzenia startupowe muszą odbywać się wirtualnie. Pomaga to zwiększyć zasięg i zgromadzić międzynarodowych założycieli i inwestorów, ale naszym zdaniem, nie pozwala na skuteczne nawiązywanie kontaktów i budowanie relacji. Kanały online są nam przydatne do znajdowania i poznawania nowych startupów, służą też budowaniu naszej marki, ale w naszym przypadku najlepsze okazje inwestycyjne często pochodzą z naszej sieci zaufanych kontaktów. Z tego powodu uważamy, że tworzenie i utrzymywanie społeczności jest w naszej branży niezbędne.

A co z konferencjami i wydarzeniami startupowymi? Czy nadal będą dla funduszy istotnym źródłem poszukiwania potencjalnych inwestycji?

Tak, tego typu wydarzenia pozostaną dla nas ważne. Uczestnictwo w konferencjach technologicznych, pokazach akceleratorów, prezentacjach startupów i spotkaniach inwestorów pozwala zbudować szeroką sieć kontaktów. Poprzez lata aktywnego zaangażowania w tą społeczność można stworzyć relacje biznesowe, które często prowadzą później do współpracy przy inwestycjach i wspierania ekscytujących przedsięwzięć. Obecność VC w internecie powinna być uzupełnieniem ich fizycznej obecności i zaangażowania w lokalny ekosystem startupów.

Które branże w tym roku zyskają na znaczeniu dla funduszy VC, a które stracą?

Zainteresowanie spółkami z obszaru gamingu, cyberbezpieczeństwa i narzędzi do pracy zdalnej będzie nadal rosło i coraz więcej inwestorów będzie aktywnie zaangażowanych w te sektory. Fundusze VC z pewnością chętnie wspierać będą również projekty z obszarów FoodTech, AgriTech, Clean Energy i Smart Cities, których działalność może pomóc w osiągnięciu celów zrównoważonego rozwoju ONZ. Konsekwencje globalnego zagrożenia klimatycznego wpłynęły na zwiększenie świadomości i zmianę nawyków konsumentów. Dodatkowo wiele krajów zobowiązało się do przestrzegania Europejskiego Zielonego Ładu (Green Deal) i Porozumienia Paryskiego. Naturalną konsekwencją tych działań powinno być zwiększenie nakładów inwestycyjnych i wspieranie innowacyjnych projektów we wspomnianych obszarach.

W co warto będzie inwestować?

W zeszłym roku popularność zdobył termin „odporny na pandemię”. Startupy, które szybko przystosowały się do panujących na rynku warunków i potrafiły przystosować się do „nowej normalności”, są z pewnością opłacalną inwestycją. Przykładem może być jedna ze spółek z naszego portfela, która działa w sektorze cyberbezpieczeństwa. W momencie, gdy nasz świat staje się coraz bardziej zdigitalizowany, a bezpieczeństwo i prywatność danych odgrywa kluczowe dla użytkowników znaczenie, warszawski startup CyberHeaven zdołał stworzyć produkt, który nie tylko odpowiada na potrzeby dużych korporacji i organizacji, ale również klientów indywidualnych, którzy chcą gwarancji bezpieczeństwa swoich danych.

Jak będą kształtować się wysokości rund finansowania w tym roku?

Większość polskich VC zapewnia finansowanie startupom na wczesnym etapie rozwoju tzw. seed (średnia wielkość inwestycji wynosi od 0,5 mln do 2 mln PLN). Nie ulega wątpliwości, że polski ekosystem startupowy jest młodszy niż jego europejskie odpowiedniki, np. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji, tym samym liczba startupów na etapie wzrostu jest relatywnie mniejsza. Jednak w miarę dojrzewania rynku prawdopodobnie pojawi się luka w finansowaniu inwestycji serii A i późniejszych, co spowoduje, że spółki te będą szukać finansowania u zagranicznych inwestorów VC oferujących większe tickety inwestycyjne.

Kiedy doczekamy się pierwszego jednorożca w Polsce?

Większość europejskich jednorożców wywodzi się z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Szwecji, wiele z nich oferuję usługi finansowe tzw. FinTech (Klarna, N26, TransferWise i Monzo). Polski ekosystem startupowy zaczął działać dużo później, więc ma trochę do nadrobienia. Wierzę, że pierwszy polski jednorożec będzie platformą opierającą swój sukces na danych, wspierającą cyfryzację i automatyzację.

Skąd fundusze VC będą brać pieniądze na swoje inwestycje?

Wiele VC w Polsce pozyskuje fundusze od kapitałodawców dysponujących środkami publicznymi, np. PFR i NCBR lub EIF na poziomie Unii Europejskiej, ale nie brakuje również kapitału prywatnego najczęściej od aniołów biznesu, firm prywatnych, czy rodzinnych. CVC również stają się coraz bardziej powszechne, a duże korporacje inwestują we własne programy inkubacyjne, a także wspierają VC w swoich sektorach.

Jak do tej pory wyceniano startupy? Czy model wyceny może ulec zmianie w najbliższych latach?

Różne metody wyceny są stosowane dla spółek przed i po osiągnięciu przychodów. W przypadku firm z przychodami oprócz obecnych warunków rynkowych, można spojrzeć na ARR, z ustalonymi strumieniami przychodów i zweryfikowanymi prognozami sprzedaży, na których opiera się wycena. Jednak w przypadku firm, które nie osiągnęły jeszcze przychodów, VC muszą ocenić inne aspekty firmy – takie jak zespół (ich osiągnięcia, wiedza i kontakty branżowe), wielkość rynku, konkurencja, skalowalność produktu lub usługi, a także wczesna trakcja jako wskaźnik potencjału przychodów.

A co z wysokościami wycen? Jak obecnie się kształtują i będą się kształtować po zakończeniu pandemii?

W początkowej fazie pandemii pojawiły się opinie o obniżeniu wycen startupów -–głównie z powodu niepewności gospodarczej, szybko zmieniającego się krajobrazu rynkowego oraz nowych zagrożeń i wyzwań, które pandemia stawiała przed wieloma branżami. Niektórzy inwestorzy wstrzymali swoje działania w II kwartale 2020 r., aby ocenić wpływ ekonomiczny tych zmian, a opóźnienia w procesie pozyskiwania inwestycji spowodowały, że niektóre startupy obniżyły swoje wyceny w celu przyciągnięcia inwestorów do transakcji. Jednak pomimo skutków pandemii, rok 2020 pobił rekord w zakresie inwestycji VC tak na całym świecie, jak i w samej Europie, pokazując jak szybko rynek się odbudował!

Kim podczas exitów będą nabywcy udziałów w startupach?

Exit jest jednym z aspektów analizowanym podczas naszego procesu inwestycyjnego. Opierając się na naszych wcześniejszych doświadczeniach, wierzymy, że większość wyjść może zostać przeprowadzona z udziałem inwestora strategicznego lub IPO. Jednocześnie nie zapominamy, że aby przeprowadzić spółkę (często) z etapu prototypu do IPO niezbędne jest dodatkowe finansowanie w kolejnych etapach rozwoju. Dlatego utrzymujemy kontakty mogące zapewnić naszym spółkom portfelowym takie finansowanie (seria A). Do takich kontaktów możemy zaliczyć zagraniczne VC aktywne w podobnym sektorze, które oprócz gotówki, mogą zapewnić naszym spółkom wsparcie dzięki doświadczeniu i kontaktom branżowym.