Polskim founderom brakuje zdeterminowania i ukierunkowania na sukces –Tomasz Snażyk (Startup Poland)

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Polskim founderom brakuje zdeterminowania i ukierunkowania na sukces –Tomasz Snażyk (Startup Poland)

Udostępnij:

Dlaczego w Polsce wciąż nie mamy dolarowego jednorożca? Być może dlatego, że rundy finansowania zamykane nad Wisłą są niewystarczające. Być może też dlatego, że polskim founderom brakuje determinacji. Jak jest naprawdę? Między innym o to zapytaliśmy Tomasza Snażyka, CEO Startup Poland.

Jakie Pana zdaniem są najważniejsze wnioski płynące z ubiegłorocznej edycji raportu „Polskie Startupy 2020″ Fundacji Startup Poland?

Najważniejsze wnioski dotyczą po pierwsze tego, że jako branża raczej suchą nogą przeszliśmy 2020 rok, jeśli chodzi o skutki COVID-19. Druga rzecz to fakt, że mimo pandemii liczba transakcji była jeszcze większa niż w roku 2019. Dlaczego to ważne? Ponieważ pokazuje, że sektor nowoczesnych, cyfrowych rozwiązań, które to często są istotą działalności startupów, jest w obliczu kryzysu w stosunkowo niezłej sytuacji, w porównaniu z wieloma innymi branżami Jeśli chodzi o wpływ pandemii na biznes, zbliżona liczba startupów, do tych które odnotowały wpływ mniej lub bardziej negatywny, oceniała go jako pozytywny lub bardzo pozytywny. Na tle wielu segmentów gospodarki, przeżywających w czasie pandemii dramatyczne spadki obrotów, można uznać za całkiem niezły wynik.

Kim według raportu jest polski startupowiec?

Analiza danych z poprzednich kilku lat pokazuje, że polski rynek startupów staje się coraz dojrzalszy – średni wiek founderów sukcesywnie wzrasta. W ubiegłorocznym badaniu ankietowani zapytani zostali jednak nie o ich aktualny wiek, ale o to, ile mieli lat w momencie zakładania swojego startupu.

Takiego zadania podejmują się najczęściej przedstawiciele pokolenia 30-latków (46 proc.), a drugą najliczniejszą grupę stanowią osoby o generację młodsze (28 proc. 20-latków). Jedna czwarta founderów miała 40 lat lub więcej w momencie startu ich firmy. To zapewne ci starsi founderzy stanowią znaczącą część tych, dla których obecny startup nie jest pierwszym.

Charakterystyczne jest, że takich osób, które miały już inny startup, bądź jakieś wcześniejsze doświadczenia w pracy w startupie jest aż 43 proc. Oznacza to, że w wielu przypadkach pierwsze podejście do startupu to dopiero swego rodzaju „laboratorium” służące zdobywaniu umiejętności i wiedzy wykorzystywanej w kolejnych projektach. Taki background może znacząco ułatwić unikanie części popełnianych szczególnie na początku błędów.

Okazuje się, że dla aż 57% osób praca w startupie nie jest jedynym źródłem dochodu. Dlaczego?

Niekiedy są to osoby, dla których startup to dodatkowe źródło utrzymania, w innym wypadku mamy do czynienia z osobami, które np. są wykładowcami akademickimi, czy naukowcami.

Często founderzy w ogóle nie pobierają wynagrodzenia (lub to wynagrodzenie jest pomniejszone), gdyż cały czas reinwestują środki. Niemniej myślę, że ten trend będzie się zmieniał wraz z dojrzewaniem rynku i coraz większa liczba founderów będzie mogła w ten sposób zarabiać na życie.

Od długiego czasu powtarza się, że ekosystem startupowy w Polsce ma się dobrze. Jak w Pana ocenie pandemia wpłynęła na nasz ekosystem? Co zmieniła na plus, co na minus?

Szczerze mówiąc, w mojej ocenie nasz ekosystem wcale nie ma się tak dobrze, jak powszechnie się sądzi. Jest on w ciągłej budowie, dopiero gonimy te lepiej rozwinięte rynki. Są u nas elementy ekosystemu działające sprawnie, ale są też aspekty wymagające wciąż znacznej poprawy, jak choćby współpraca startupów z ośrodkami uniwersyteckimi. Szwankuje też zdecydowanie poziom wykorzystania usług startupów przez administrację i wojsko. W tym momencie jest to współpraca na poziomie dalece niewystarczającym.

Do tego wciąż nie mamy w Polsce startupu, który może pochwalić się tytułem „dolarowego jednorożca” Z czego to wynika?

Myślę, że w tym roku będzie ich więcej niż jeden. Ja liczę na trzy takie podmioty. Natomiast to, że do tej pory nie ma polskiego jednorożca może wynikać z faktu, że nie było u nas aż tak dużych rund inwestycyjnych, które doprowadziłyby do takich waluacji. Być może swój wpływ miała na to pandemia, a może po prostu wystarcza nam, jeśli poprzestaniemy na byciu czempionem na lokalnym rynku, ewentualnie w regionie CEE i brak nam determinacji do tego, żeby rozwinąć firmę z tak dużą wyceną.

Co polscy przedsiębiorcy robią inaczej niż founderzy np. z Ukrainy, którzy jednorożna już mają na swoim koncie? Przykład – Grammarly, którego wycena od 2019 roku to +1 miliard dolarów.

W mojej ocenie oni przede wszystkim nastawiają się na zbieranie dużych rund w Stanach Zjednoczonych, wiedząc, jak niewiele inwestorów będzie chciało zainwestować bezpośrednio na Ukrainie. Dodatkowo są chyba bardziej zdeterminowani, ukierunkowani na sukces. Moim zdaniem to coś, czego niestety nam chyba brakuje.

Czego spodziewa się Pan po badaniu w tym roku? Czym tegoroczne wyniki badania mogą się różnić od zeszłorocznych wyników?

Jak co roku do wypełnienia ankiety, która właśnie ruszyła i jest dostępna na stronie naszej fundacji, zachęcamy wszystkich właścicieli, founderów i zarządzających startupami. Sprawdzamy m.in. to, w jakiej kondycji startupy wyszły z pandemii, jak pozyskują finansowanie, jakie produkty lub usługi oferują i do jakiego typu klienta chcą obecnie trafiać, a także jakie są ich potrzeby. To największe tego typu przedsięwzięcie w Polsce. Dlatego kluczowe jest dla nas, aby wzięło w nim udział możliwie dużo ankietowanych. Badanie jest podstawą do oceny kondycji sektora startupów w Polsce, wskazuje, jakie są główne wyzwania, z którymi się mierzą founderzy i zarządzający startupami. Deklaracje uczestników badania to ważny i zauważalny głos w debacie publicznej, który realnie wpływa na ich sytuację.

Myślę, że wyniki tegorocznego badania pokażą, że w tym roku większość startupów, mimo pandemii i braku możliwości podróżowania, była w stanie rozwijać swoje produkty lub usługi na nowych rynkach. Wymuszona pandemią cyfryzacja nie tylko nie ograniczyła „pitchowania”, ale wręcz ułatwiła kontakty na linii startupy-potencjalni inwestorzy. Jak będzie? Dowiemy się pod koniec roku, kiedy opublikujemy raport „Polskie Startupy 2021”.