Pożyczka na startup. Case study Marta Pawelec

Dodane:

Artykuł sponsorowany Artykuł sponsorowany

Pożyczka na startup. Case study Marta Pawelec

Udostępnij:

Zakładasz swój pierwszy startup? Chcesz wdrożyć nowy pomysł, ale brakuje Ci środków na start? Pożyczka dla startupów może Ci w tym pomóc. Dowiedz się, czym jest i jak dzięki niej Marta Pawelec wystartowała ze swoim innowacyjnym pomysłem.

Jeśli masz pomysł na produkt lub usługę, który chcesz zrealizować, znasz potrzeby konsumentów, masz wstępną analizę popytu rynkowego – połowa sukcesu już za Tobą. Pomysłowość, cierpliwość i umiejętność odnajdywania się w trudnych sytuacjach, to coś, w co musisz się uzbroić. Masz już cel, plan działania, ale od postawienia biznesu do utrzymania go jest daleka droga – potrzebny jest kapitał. Co w momencie, gdy brakuje środków na realizację? Wbrew pozorom, uzyskanie finansowania zewnętrznego przez osoby rozpoczynające przygodę z własnym biznesem nie zawsze jest proste. Dlaczego? Banki komercyjne nie są skłonne do finansowania start-upów bez historii kredytowej, które nie posiadają zabezpieczenia. Moment, w którym zdobywasz finansowanie dla początkującego start-upu jest początkiem niezwykle trudnej, ale również ekscytującej drogi. Na początek, dla szukających wyzwań na rynku aspirujących przedsiębiorców, dobrym rozwiązaniem jest niskooprocentowana pożyczka dla start-upów z unijnego projektu Małopolska Pożyczka. Dzięki niej możesz stać się swoim własnym szefem.

Na co możesz przeznaczyć pożyczkę dla start-upów?

Wachlarz przeznaczenia pożyczki jest szeroki, począwszy od wydatków na cele płynnościowe (wtedy spłacasz tylko kapitał pożyczki), np. na sfinansowanie wynagrodzeń pracowników, zatowarowanie, po inwestycje w:

  • nowoczesne maszyny, urządzenia i sprzęt produkcyjny, w celu wprowadzenia na rynek nowych lub ulepszonych produktów lub usług,
  • rozwój sprzedaży produktów i usług w Internecie (e-commerce),
  • zastosowanie technologii informacyjno – komunikacyjnych (TIK),
  • dostosowanie istniejących instalacji produkcyjnych do standardów najlepszych dostępnych technik (BAT – best available technology) – nowoczesne rozwiązania umożliwiające redukcję kosztów działalności rynkowej w przedsiębiorstwach, wynikającą z mniejszego zużycia energii lub bardziej efektywnego wykorzystania surowców (jako element kompleksowego projektu),
  • finansowanie kapitału obrotowego (w powiązaniu z działalnością inwestycyjną i dalszą ekspansją firmy oraz zgodnie z wytycznymi KE w tym zakresie).

Co możesz zyskać ?

Aby wnioskować o finansowanie, nie musisz dysponować wkładem własnym. Na realizację inwestycji możesz otrzymać do 1 mln zł, a przewagą pożyczki unijnej nad innymi produktami na rynku jest jej oprocentowanie – od 0,23% w skali roku. W przypadku pożyczek do 100 tys. zł wystarczającym zabezpieczeniem może być weksel, chyba że wyniki oceny wymagać będą dodatkowego zabezpieczenia. Na spłatę masz do 7 lat, przy czym okres karencji wynosi do 6 miesięcy. Po pożyczkę udaj się do instytucji finansującej współpracującej z BGK w województwie małopolskim. Ich listę znajdziesz tutaj.

Małopolska Pożyczka to najtańsze źródło finansowania start-up w Małopolsce, bez dodatkowych kosztów i ukrytych prowizji. Środki na te pożyczki udostępnia Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego





Zainspiruj się!

Swoją biznesową historię opowiedziała Marta Pawelec, ilustratorka medyczna, która dzięki pożyczce unijnej mogła przekuć swoją pasję w biznes. Tworzone przez nią ilustracje znaleźć można w gabinetach medycznych, podręcznikach i atlasach anatomicznych. Jej projekty rozpoznawalne są dziś nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Jak tworzy swoje prace, skąd wzięło się u niej zainteresowanie odkrywaniem tajemnic ludzkiego ciała i jak artystyczne obowiązki łączy z prowadzeniem firmy?

Jak powstaje ilustracja medyczna? Czy stworzenie plakatu odwzorowującego daną część ciała wymaga współpracy z lekarzami, chirurgami czy fizjoterapeutami?

Marta Pawelec: Tak, często taka konsultacja bardzo ułatwia mi pracę: jeżeli mam jakieś wątpliwości co do budowy wybranej struktury anatomicznej, warto zapytać się kogoś, kto ma na co dzień doświadczenie z tą strukturą. Rozmowa z chirurgiem, ortopedą czy okulistą jest bezcennym doświadczeniem. A jak powstaje ilustracja? Najpierw gromadzę wiedzę na poruszany temat: przeglądam podręczniki, czytam artykuły, analizuję fotografie i ryciny. Następnie wykonuję szkic, który konsultuję ze specjalistą. Później jest etap tworzenia ilustracji, na samym końcu pracuję w programie graficznym: dodaję kolory i podpisy.

Na Pani zawodowym koncie są ilustracje do podręcznika medycznego, broszury informacyjne dla pacjentów, materiały na konferencje i kongresy, plansze anatomiczne, artykuły do gazet specjalistycznych. Od ilu lat to Pani pasja, ale także główne zajęcie? Jak właściwie to wszystko się zaczęło?

Studiowałam malarstwo na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i właśnie podczas studiów zaczęłam interesować się budową ludzkiego ciała. Pojawiły się pierwsze szkice, proste rysunki kości. Zafascynowała mnie budowa naszych ciał: jak działamy, co sprawia, że sprawnie funkcjonujemy, dlaczego jesteśmy tak skomplikowanymi maszynami? Wchodziłam w temat coraz głębiej, pojawiało się coraz więcej ilustracji, były też coraz bardziej szczegółowe. Nawiązałam kontakt z lekarzem, dla którego zaczęłam wykonywać anatomiczne ilustracje. To było moje pierwsze zlecenie, ale wtedy właśnie zdecydowałam, że chcę zostać ilustratorem medycznym, a z ilustrowania anatomii człowieka pragnę uczynić mój zawód.

Kiedy zdecydowała się Pani założyć działalność i przekuć pasję w biznes?

Ciężko jest mi wyznaczyć jakąś sztywną datę: na początku wykonywałam projekty na umowę o dzieło. Z czasem tych zleceń pojawiało się coraz więcej, a ja dopiero co urodziłam syna – to był impuls, żeby zawód ustabilizować: wyznaczyć mu jakieś ramy, doprecyzować go. Kiedy Krzyś miał 10 miesięcy, założyłam firmę i od tamtego czasu bardzo się rozwinęłam. Moja działalność nabrała niesamowitego tempa, a ja sama zaczęłam działać według ściśle określonych planów. Teraz w mojej działalności biznesowej nie ma miejsca na przypadkowość, mam przemyślaną strategię rozwoju i wiem w którym kierunku chcę iść z tym dalej. Ilustracją medyczną zajmuję się od ponad 6 lat, natomiast moją firmę prowadzę niecałe 1,5 roku.

Szukając wsparcia finansowego trafiła Pani na unijną pożyczkę dla start-upów z projektu Małopolska Pożyczka. Dlaczego zdecydowała się Pani akurat na ten instrument?

Odpowiadały mi jego warunki: nie potrzebowałam wysokiej kwoty, a oprocentowanie jest bardzo korzystne. Nie było tu zbędnych formalności i wymogów, proste i jasne zasady. Spełniałam wszystkie wytyczne i podjęłam decyzję, której nie żałuję, bo bez kapitału nie byłabym w stanie osiągnąć tego co mam.

Pozyskane środki zapewne pozwoliły Pani rozwinąć działalność. Na co zostały przeznaczone? Czy dzięki zakupowi nowego sprzętu i programów ilustracje są jeszcze dokładniejsze?

Tak, dzięki nowemu, profesjonalnemu sprzętowi moja praca jest sprawniejsza, dużo szybsza, sprawia mi również jeszcze więcej przyjemności. Przykładowo, praca na tablecie graficznym to świetne doświadczenie! Dzięki tym inwestycjom udało mi się rozwinąć moją firmę na tyle, że teraz nie potrzebuję pomocy z zewnątrz – doszłam do etapu, gdzie sama zapewniam finansowanie kolejnym projektom i pomysłom.

Skąd wzięła się u Pani fascynacja odkrywaniem tajemnic ludzkiego ciała?

Z natury jestem strasznie ciekawską osobą! Wie o tym mój mąż, który bardzo dzielnie znosi wspólne spacery, podczas których z największą przyjemnością odwiedzam te miejsca, których nie ma na turystycznych mapach.

Pani działalność skupia się głównie w intrenecie. Fanpage “Marta Pawelec Medical Illustrations” ma prawie 12 tys. polubień. Tam też możemy zakupić przedmioty z zaprojektowaną przez Panią ilustracją, nie tylko plakaty, ale np. notatnik. Czy to próba wyjścia ze swoim talentem poza medyczny świat?

Nie tylko na Facebooku. Przede wszystkim dużo informacji można znaleźć na mojej stronie internetowej: www.martapawelec.pl. Większość moich odbiorców jest w jakiś sposób związana z medycyną, ale staram się zainteresować budową ludzkiego ciała również osoby, które na co dzień z anatomią nie mają wiele do czynienia.

Pandemia spowodowała, że rynek e-commerce przeżywa niesamowity rozkwit. Czy zauważyła Pani wzrost zainteresowania klientów w ostatnich miesiącach? A może pandemia również negatywnie odbiła się na Pani działalności?

I tak i nie – z jednej strony widzę, że póki co jest na szczęście dosyć stabilnie. Z drugiej strony jednak znaczna część moich odbiorców w tym roku musiała pozamykać swoje gabinety i miejsca pracy. To zdecydowanie bardzo trudny czas, jednak cieszę się, że zdecydowałam się właśnie na taki model działalności, czyli na e-commerce.

Pani działalność to absolutna nisza w ogólnopolskiej skali. Czy myśli Pani np. o wykorzystaniu swojego talentu w innej branży, dzięki stworzonym przez siebie rysunkom?

Nie wiem jaka branża bez mrugnięcia okiem przyjęłaby ilustracje np. z operacji żołądka czy budowy dziecięcej żuchwy (śmiech). Ale tak, zdecydowanie planuję w przyszłości szturmem zdobyć inne branże, jak chociażby odzieżową. Choć nie liczę na to, że jakaś firma się do mnie zgłosi z propozycją współpracy, zdaję się na siebie. Jednak mój zawód jest tak niszowy, że jestem do samotnej pracy przyzwyczajona.

Wywiadu udzieliła Marta Pawelec, ilustratorka medyczna Medical Illustrations.

Więcej informacji o pożyczce dla start-upów dowiesz się na stronie pozyczkiunijne.bgk.pl.

Przyznanie pożyczki dla start-upów uzależnione jest od pozytywnej analizy zdolności kredytowej. Niniejszy materiał nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego.

 

 

Artykuł sponsorowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego.