Zaproszeni goście wymieniali przede wszystkim takie technologie, jak 5G, sztuczna inteligencja, przetwarzanie chmurowe. Przedstawicielka Huawei Polska wymieniała również perowskity i ceglane superkondensatory, wiceprezes PFR wskazywał ogólnie na wszelkie rozwiązania wspomagające transformację energetyczną, a prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie na branżę gamingową (największa branża na Giełdzie), inżynierię materiałową oraz segment life science.
Wybór technologii to sprawa wtórna
Jednak większość zaproszonych nie wskazała w swojej odpowiedzi konkretnych technologii. Z wypowiedzi wiceprezesa PFR, Bartłomieja Pawlaka, widać, że takie podejście nie wynika z niechęci do faworyzowania któregoś z rozwiązań, ale z przekonania o tym, że lepsze efekty daje pozostawienie tej kwestii wolnemu rynkowi: – Podejście sprawczości zakłada, że wybieramy obszary, na których chcemy się skupić. Kiedyś ćwiczyliśmy to podejście, mieliśmy zespół, który zajmował się programami strategicznymi, które wynikały ze Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, jednak to wcale nam łatwo nie szło. Obecnie większość funduszy, w tym również fundusze VC, prezentuje podejście, że nie jest dla nich istotna technologia, w której działa startup, ale to, jakie potencjalne zyski można wyciągnąć z takiej inwestycji i jak duże są ryzyka. Jest jeszcze trzecie podejście, tzw. pomocniczości. Mamy narzędzia, ale czujemy, że nie mamy wystarczającej siły, żeby kształtować trendy, więc nie chcemy z góry zakładać, co będziemy wspierać. Chcemy skupiać się na tych technologiach, które weszły w fazę komercyjną – które obroniły się. Nam w PFR najbliższe jest właśnie to trzecie podejście.
Opinię, że wybór technologii, na których wspieraniu skupimy się w Polsce jest drugorzędna dla budowy długofalowej konkurencyjności naszej gospodarki, wyrazili również profesor Hausner i Dagmara Krzesińska, prezeska Fundacji Koalicji na rzecz Polskich Innowacji. Państwo powinno zająć się podnoszeniem produktywności wykorzystania zasobów (opinia profesora Hausnera) oraz budowaniem społeczeństwa z łatwością dopasowującego się do coraz szybciej następujących zmian na rynku pracy, zapewniając kształcenie ustawiczne dużej rzeszy dorosłych obywateli (opinia Dagmary Krzesińskiej).
Produktywność? Jedna z najniższych w Unii
W swoim wystąpieniu prof. Hausner skupił się czynniku istotnym dla sukcesu każdej gospodarki i każdego przedsiębiorstwa: produktywności wykorzystania zasobów. W tym temacie mamy w Polsce sporo do zrobienia, bo nasza produktywność wykorzystania zasobów jest jedną z najniższych w Europie. Z danych, które zaprezentował w trakcie konferencji prof. Hausner, wynika, że jesteśmy na szarym końcu unijnego peletonu: na 27 państw Wspólnoty, gorszą produktywność mają jedynie Estonia, Rumunia i Bułgaria:
Prof. Hausner: – Woda, żywność (tutaj w szczególności gleba), energia i kompetencje – moim zdaniem od tych czterech kluczowych elementów będzie zależała nasza przyszłość. To zasoby kluczowe, co do których powinny skupić się programy rządowe – na tym, jak wdrażać rozwiązania innowacyjne w tych obszarach. Nie na wdrażaniu innowacji dla samego wdrażania ich dużej liczby, ale właśnie z myślą o zwiększaniu produktywności tych czterech zasobów.
Bez właściwej (i trwającej całe życie) edukacji, nie ma innowacji
Również Dagmara Krzesińska, prezeska Koalicji na rzecz Polskich Innowacji (założyciele tej organizacji to m.in. NCBR, Konfederacja Lewiatan, Startup Poland i PwC), uważa, że ukierunkowywanie innowacji nie jest najważniejsze, a klucz do stabilnej konkurencyjności naszego kraju leży gdzie indziej: – To się na tyle dynamicznie zmienia, że moim zdaniem nie powinniśmy się sznurować gorsetem wyboru konkretnych technologii. To, w co powinniśmy inwestować z pewnością to edukacja. Choćbyśmy nie wiem jak dużo mówili o rozwoju różnych technologii: sztucznej inteligencji, blockchain czy IoT, to nie uda się żadnej z nich z sukcesem rozwijać, jeżeli nie będziemy mieli wykształconych, zdolnych do ich rozwoju ludzi.
Mówiąc o edukacji, Dagmara Krzesińska nie ma na myśli jedynie uczniów i studentów, ale również (a może przede wszystkim), rozwój pracowników: – Kluczowa jest nie tylko inwestycja w edukację na poziomie szkoły, równie istotne jest lifelong learning (z ang. kształcenie przez całe życie, przyp.red.MS). Kontynuacja nauki, otwartość na nowe są w obecnych uwarunkowaniach globalnych kluczowe dla utrzymania dobrze funkcjonującej gospodarki. Moim zdaniem w tym momencie nie powinniśmy się już zastanawiać czy, ale jak możemy kształcić dorosłych Polaków. Coraz więcej ludzi będzie pozostawało bez pracy i co ważniejsze, nie znajdą tej pracy od razu. Nie możemy oczekiwać, że oni rozwiążą ten problem sami. Dlatego moim zdaniem państwo powinno dostarczyć narzędzia i polityki, które sprawią, że Polacy będą stale podnosili swoje kompetencje.
Longlife learning przedsiębiorcy, czyli co?
Lifelong learning nie dotyczy wyłącznie pracowników. Zdaniem Dagmary Krzesińskiej bez spotkań z innymi przedsiębiorcami, wymiany wiedzy, również mentoringu, nie ma skutecznego długofalowo przedsiębiorcy: – Jestem przekonana, że im jest się bardziej doświadczonym przedsiębiorcą, tym lepiej rozumie się potrzebę wymiany wiedzy. Widzę to doskonale na przykładzie naszej organizacji. Jeżeli Ci ludzie, właściciele małych i średnich firm i korporacji, będąc członkami zarządów, znajdują czas na działalność w KPI, to głównie dlatego, że chcą się czegoś od siebie nauczyć. Wyjście poza schemat własnej organizacji, zderzenie z osobami, które funkcjonują w innych modelach biznesowych, daje niesamowitą możliwość zyskania odmiennej, świeżej perspektywy, również, gdy nie zgadzamy się ze sobą, spierając się ze sobą. Z tego się rodzą pomysły i korekta własnych przekonań. To, że tak jest, wiem od partnerów – członków KPI, którzy podkreślają w rozmowach ze mną właśnie tę korzyść z bycia częścią naszej organizacji.
Zarząd pełen ekspertów to błąd
Na rozwijanie jakich kompetencji polscy przedsiębiorcy powinni zwrócić szczególną uwagę, jakich umiejętności nam brakuje? Dagmara Krzesińska wskazuje, że w Polsce są to przede wszystkim umiejętności managerskie: – Polska jest bardzo daleko we wszelkich zestawieniach dotyczących kompetencji menedżerskich. Wynika to z tego, że w naszym kraju awansuje się ekspertów w danej dziedzinie, a nie managerów. To odróżnia nas od np. Zachodniej Europy gdzie kładzie się zdecydowanie większy nacisk na rozwój kompetencji managerskich. Manager powinien oczywiście rozumieć i znać się na tematach, którymi zajmują się jego podwładni, ale on jest od zarządzania ludźmi, stwarzania pracownikom warunków do rozwoju, tego, żeby zwiększała się ich produktywność. Oczywiście ekspert może być managerem, ale musi budować w tym kierunku swoje kompetencje.
Startupy nie wykorzystują potencjału mentoringu
Dagmarę Krzesińską zapytałam również o to, czy wymiana doświadczeń/mentoring jest równie ważny dla startupów, co dla “zwykłych” przedsiębiorców. Jak można było się domyślić, prezeska Fundacji KPI odpowiedziała twierdząco: – Problemem z rozwijaniem pomysłów jest to, że na pewnym etapie ludzie nie chcą się już dalej rozwijać albo nie chcą się dzielić kompetencjami. Są tak przywiązani do własnej wizji, że nie chcą zatrudnić kogoś nowego, eksperta z innej dziedziny, którzy mogliby ich odciążyć i wnieść coś nowego. W podjęciu np. takiej decyzji ogromną rolę odgrywa podnoszenie miękkich kompetencji, w tym właśnie mentoring.
Ale może co bardziej istotne, zauważyła również, że startupowcy niechętnie korzystają z tego typu możliwości: -Mentoring to jedna z najcenniejszych wartości, które moim zdaniem można zyskać w trakcie akceleracji, ale widzę, że startupy za mało wykorzystują ten potencjał. Korzystanie z potencjału mentoringu jest tak ważne, bo w odróżnieniu od twardych, technicznych skilli, które możemy zdobyć na wiele sposobów, unikalne wartości są w ludziach. Możemy uczyć się od nich i to jest coś, czego nie kupi się za pieniądze.
Najwięksi kierują się zasadą lifelong learning
Dlaczego tak się dzieje, nie tylko w przypadku startupów, ale również ogółu polskich przedsiębiorców? Dagmara Krzesińska tłumaczy: – Umawiam spotkania, a przedsiębiorcy mówią, że nie są zainteresowani, bo nie wiedzą czego właściwie mogą się od mentora nauczyć. Lekceważenie lekcji, którą można wyciągnąć z doświadczenia innych, to jednak duży błąd – tłumaczy nasza rozmówczyni: – Będąc startupowcem, nie zapominajmy, że przy całym zapale, pasji, wiary w swoje rozwiązanie, kluczowa dla osiągnięcia sukcesu jest również … odrobina pokory. Świadomość, że jeszcze wciąż niewiele umiemy. Przecież nawet najwięksi tego świata, osiągając sukcesy, zawsze przyznają, że stale się uczą.