23 sierpnia br. amerykański serwisu „Business Insider” opublikował artykuł poświęcony nielegalnemu pobieraniu danych przez oficjalnych partnerów marketingowych Facebooka. W publikacji wymienione zostały takie firmy jak np. Cambridge Analytica, Hyp3r, Sked Social, a także polski startup Brand24, któremu autorka zarzuciła, że wykorzystuje dane niedostępne oficjalnie w aplikacji społecznościowej i udostępnia je zewnętrznym partnerom.
Michał Sadowski, CEO Brand24, cytowany w publikacji „Business Insidera” przyznał, że jego firma faktycznie używa API Instagrama, który z kolei jest wspomagany robotami indeksującymi startupu. Jak pisała autorka tekstu, sam prezes firmy powiedział, że w niektórych przypadkach roboty mogły nie rozróżnić profili biznesowych od tych prywatnych.
W konsekwencji publikacji „Business Insidera” facebookowe i instagramowe profile Michała Sadowskiego i Brand24 zostały usunięte. W odpowiedzi na to założyciel polskiego startupu opublikował wideo, w którym wytłumaczył nagłe zniknięcie z social mediów. Stwierdził również, że w artykule jego firma została przedstawiona „w niewłaściwym sąsiedztwie”. Autorka w swojej publikacji bowiem wymieniła też firmę Hyp3r, oferującą usługi targetowania reklam do osób, które odwiedziły konkretne miejsca i wydarzenia. Spółka miała w tajemnicy zbierać dane dotyczące lokalizacji użytkowników Instagrama i zapisywać ich relacje. „I w tym sąsiedztwie pokazano nasz mechanizm wyszukiwania publicznych wzmianek po hashtagach na Instagramie. Naszym zdaniem nie jest to sprawiedliwe – zestawienie nas w tym sąsiedztwie” – powiedział Sadowski w swoim wideo.
CEO Brand24 w powyższym filmie przyznał też, że jest w trakcie wyjaśniania z Facebookiem kwestii poruszonych w publikacji „Business Insidera” oraz motywów usunięcia jego prywatnych i firmowych profili z social mediów.
Zobacz też:
Michał Sadowski (Brand24): 7 rzeczy, które chciałbym wiedzieć, gdy zakładałem własny biznes