Według obowiązującego prawa właściciele działalności gospodarczej płacą składki od zadeklarowanej kwoty – nie niższej niż 60% średniego wynagrodzenia.
Drogo, coraz drożej
60% średniego wynagrodzenia to 3136,20 zł. Każdy przedsiębiorca zapłaci więcej na ubezpieczenie emerytalne o 54,11 zł, na ubezpieczenie wypadkowe o 4,62 zł, na ubezpieczenie rentowe o 22,18 zł i o 6,79 zł więcej na ubezpieczenie chorobowe i Fundusz Pracy.
Do tego dochodzi jeszcze składka zdrowotna, która będzie wyższa niż rok temu o 20,02 zł.
Zatem na ubezpieczenie społeczne przedsiębiorca nie zapłaci już 1316,97 zł. Teraz będzie musiał wysupłać 1431,48 zł.
Mały ZUS+ nie poratuje wszystkich
Z ZUS+ mogą od lutego tego roku skorzystać przedsiębiorcy, którzy osiągnęli w poprzednim roku kalendarzowym przychód nie wyższy niż 120 tysięcy złotych brutto.
W tym przypadku podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne będzie wyliczana zgodnie z wysokością przeciętnego miesięcznego dochodu osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym, ale nie będzie z nim zgodna.
Z rozwiązania ZUS+ mogą też korzystać przedsiębiorcy, którzy rozliczają się według karty podatkowej lub na ryczałcie. W ich przypadku jako dochód będzie rozumiana połowa przychodu z pozarolniczej działalności gospodarczej lub połowa sprzedaży podlegającej opodatkowaniu od towarów i usług (VAT), bez kwoty tego podatku.
Jest to także rozwiązanie przeznaczone dla tych, którzy nie mają już prawa do ulgi na start i tzw. preferencyjnego ZUS. Jeżeli przedsiębiorca ma prawo do skorzystania z tych ulg, to powinien wybrać je w pierwszej kolejności.
Ponadto przedsiębiorca, aby skorzystać z ZUS+, musi w poprzednim roku podatkowym prowadzić działalność przez minimum 60 dni. Z kolei podstawa wymiaru składek nie może być niższa niż 30% kwoty minimalnego wynagrodzenia oraz nie może przekraczać 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia.