Na zdjęciu: dr Jan Zając, współzałożyciel i prezes Sotrendera
Będąc mentorem w różnych programach startupowych, jak choćby SAR Innovation, często słyszę powtarzające się pytania o inwestorów i inwestycje. Postanowiłem zebrać je razem i zwięźle na nie odpowiedzieć. Opieram się tu przede wszystkim na własnych doświadczeniach. W Sotrenderze mieliśmy do tej pory dwie rundy inwestycyjne, pierwszą w 2011 roku w fazie seed, podzieloną na transze oraz inwestycję VC w lutym 2015 roku.
Pierwsza poszÅ‚a szybko (3 miesiÄ…ce), druga byÅ‚a bardziej problematyczna. W ciÄ…gu kilkunastu miesiÄ™cy rozmawiaÅ‚em z ponad setkÄ… funduszy z Europy i USA. Po różnych przygodach udaÅ‚o siÄ™ zakoÅ„czyć proces sukcesem – z obu naszych inwestorów jesteÅ›my bardzo zadowoleni.
Czy w ogóle jest sens myśleć o inwestorze?
Dla wielu startupowców pozyskanie inwestora staje się celem samym w sobie. To złe myślenie. Inwestycja jest tylko środkiem do zrealizowania celu, jakim jest rozwój firmy lub wprowadzenie nowego produktu na rynek czy stworzenie technologii. W praktyce inwestycja czasem jest także sposobem na przeżycie obiecującego przedsiębiorstwa, które jeszcze nie jest rentowne i potrzebuje gotówki. Z drugiej strony, wejście inwestora finansowego zawsze oznacza, że założyciele tracą jakąś część kontroli nad spółką.
Inwestycja znaczy też, że rozpoczyna siÄ™ gra o nieco wyższÄ… stawkÄ™ – inwestor bÄ™dzie oczekiwaÅ‚ szybkiego wzrostu i odpowiadajÄ…cego mu sposobu myÅ›lenia. Wiele biznesów internetowych można stabilnie rozwijać, aby w ciÄ…gu kilku lat doprowadzić do poziomu kilkudziesiÄ™ciu czy kilkuset tysiÄ™cy zÅ‚otych miesiÄ™cznie przychodu i przynajmniej kilkunastu tysiÄ™cy zÅ‚otych miesiÄ™cznie zysku dla wÅ‚aÅ›cicieli. Dla ciebie może to być bardzo atrakcyjny scenariusz, ale żaden inwestor go nie zaakceptuje – za maÅ‚a skala.
Kiedy najlepiej zacząć poszukiwania?
Przede wszystkim wtedy, gdy wiecie, jak i na co wydacie pieniądze, żeby osiągnąć postawione sobie cele. Jeszcze lepiej robić to w momencie, kiedy Twoja firma szybko rośnie i przeczuwasz, że potrwa to przez co najmniej kilka najbliższych miesięcy, bo zwykle przynajmniej tyle trwają negocjacje. Pamiętam, że w 2011 r. podczas rozmów z naszym pierwszym inwestorem, Business Angel Seedfund, na drugim spotkaniu, po tygodniu mogłem pochwalić się pozyskaniem kilku nowych, dużych klientów, co oczywiście zostało docenione.
Ile to trwa?
Im krócej, tym lepiej, ale należy zakładać przynajmniej 3-6 miesięcy. Uważaj, by czas poświęcony na szukaniu i negocjowaniu z inwestorem, nie odbił się na bieżącym pozyskiwaniu klientów. Jeśli wszystko będzie dobrze szło, to w trakcie rozmów nastąpi tzw. due dilligence, czyli audyt księgowy i prawny Twojej firmy. Jeśli masz papiery w porządku, ten element procesu zajmie kilka tygodni, ale w innym przypadku możesz stracić sporo czasu.
Jak wybrać inwestora?
To raczej związek na wiele lat, więc warto się porządnie zastanowić nad wyborem odpowiedniego inwestora. Najlepiej w oparciu o jego dotychczasowe inwestycje i opinię o nim na rynku, a także o to, jak dobrze będzie się wam negocjować. Świetnym sposobem na poznanie opinii o inwestorze jest rozmowa z szefami innych spółek znajdujących się w jego portfelu, najlepiej takich, które nie odniosły sukcesu. Oni będą mogli powiedzieć ci najwięcej o blaskach i cieniach współpracy z danym funduszem czy aniołem biznesu.
Anioł biznesu czy fundusz VC?
Jak wynika z naszych niedawnych badań prowadzonych dla Polskiego Funduszu Rozwoju, w Polsce w ostatnich latach działało przynajmniej kilkadziesiąt funduszy VC i znacznie większa liczba aniołów biznesu. Zestawienia da się znaleźć np. na stronach takich podmiotów jak PFR, KFK, NCBiR i w wynikach ogłaszanych przez nie konkursów.
Obie formy majÄ… plusy i minusy. AnioÅ‚ biznesu przeważnie podejmuje decyzje szybciej niż fundusz VC, ale zwykle dysponuje mniejszymi kwotami (w Polsce zwykle 100-500 tys. zÅ‚ jednorazowo, choć zdarzajÄ… siÄ™ wiÄ™ksze inwestycje), może chcieć mieć wiÄ™kszy wpÅ‚yw na dziaÅ‚alność spółki niż fundusz (co ma swoje dobre i zÅ‚e strony) i bywa mniej przewidywalny – w koÅ„cu rozmawiasz zwykle z 1 osobÄ….
PodpisujÄ…c umowÄ™ z funduszem, wiążesz siÄ™ z instytucjÄ…, która zwykle jest bardziej stabilna i przewidywalna. Podejmowanie decyzji może trwać dÅ‚użej, mogÄ… też być wiÄ™ksze ograniczenia co do warunków inwestycji (np. przy funduszach opierajÄ…cych siÄ™ na Å›rodkach publicznych), ale za to zwykle do dyspozycji bÄ™dÄ… wiÄ™ksze Å›rodki. Krajowe fundusze VC inwestujÄ… zwykle jednorazowo miÄ™dzy 1 a 2 mln zÅ‚, zagraniczne – od 1 do nawet kilkudziesiÄ™ciu mln dolarów. Warto pamiÄ™tać, że w polskich warunkach coraz czÄ™stsze sÄ… koinwestycje, w których bierze udziaÅ‚ kilka funduszy, co pozwala im zwiÄ™kszyć sumÄ™ inwestycji i ograniczyć ryzyko.
Jakich inwestorów unikać?
Takich, którzy chcÄ… uzyskać za dużą kontrolÄ™ nad spółkÄ…, m.in. za pomocÄ… wysyÅ‚ania swoich przedstawicieli do zarzÄ…du, próbujÄ… zbyt mocno pomagać startupowi lub takich, z którymi trudno siÄ™ dogadać już na etapie rozmów – potem bÄ™dzie tylko gorzej…
Czy stracę kontrolę nad spółką?
JeÅ›li wybierzesz dobrego inwestora – nie, chyba że naprawdÄ™ coÅ› zawalisz. Fundusz nie ma prowadzić biznesu za Ciebie i tylko w ostatecznoÅ›ci bÄ™dzie chciaÅ‚ wymienić kierownictwo. Znacznie czÄ™stsze sÄ… przetasowania i konflikty miÄ™dzy zaÅ‚ożycielami, powodujÄ…ce odejÅ›cia niektórych z nich w pierwszych latach.
Co stanie się z dotychczasowymi udziałowcami, jeśli pozyskam inwestora?
W polskich warunkach w pierwszych rundach finansowania prawie zawsze jest tak, że nowi inwestorzy nie wykupują poprzednich wspólników, lecz raczej obejmują nowe udziały. W wyniku tego procent spółki w posiadaniu obecnych udziałowców po wejściu nowego inwestora trochę się zmniejszy (nastąpi tzw. rozwodnienie). W dużym stopniu wynika to z ograniczeń prawnych funduszy współfinansowanych przez państwo, a to one przeważnie inwestują w raczkujące startupy. W przypadku kolejnych rund finansowania, raczej już przy dojrzałych biznesach, zdarza się, że któryś z wcześniejszych inwestorów odsprzedaje swoje udziały.
Inwestor mówi mi, że jeÅ›li wierzÄ™ w spółkÄ™, powinienem zrezygnować z wynagrodzenia – czy to normalne?
Nie. W koÅ„cu potrzebujesz pieniÄ™dzy na bieżące wydatki – masz rodzinÄ™, kredyt, raty leasingowe, samochód, psa… Możesz argumentować, że w interesie inwestora jest to, żebyÅ› skupiÅ‚ siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie na rosnÄ…cym biznesie, a nie kombinowaÅ‚, jak siÄ™ utrzymać i szukaÅ‚ dodatkowych zarobków i chaÅ‚tur. CzÄ™stym i moim zdaniem dobrym zwyczajem jest to, że zaÅ‚ożyciele, zwÅ‚aszcza na poczÄ…tkowym etapie, pracujÄ… za niewielkie wynagrodzenie, poniżej stawek rynkowych, lecz nie za darmo (choć kilka takich firm znam – ale zwykle ich zaÅ‚ożyciele majÄ… pokaźne oszczÄ™dnoÅ›ci z poprzednich prac).
Ja sam w pierwszych latach Sotrendera przez dłuższy czas zarabiałem 5 400 zł miesięcznie, co oznaczało spory spadek w stosunku do moich wcześniejszych zarobków, ale zarazem pozwalało mi pokrywać bieżące wydatki.
–
SPEED DATES podczas FORUM INNOVATION 25/04 to okazja, aby poznać bliżej TOP20 startupów, zakwalifikowanych do Startup Programu. Innowacyjne projekty związane z szeroko pojętą branżą marketingową przez 15-minut będą do dyspozycji uczestników wydarzenia. Na SPEED DATE’Y obowiązują zapisy, więcej szczegółów pod tym adresem.
–
dr Jan ZajÄ…c
WspółzaÅ‚ożyciel i prezes Sotrendera, jedynej w Polsce firmie badawczej specjalizujÄ…cej siÄ™ w social media i tworzeniu wÅ‚asnych narzÄ™dzi do ich badania. Adiunkt na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Absolwent SGH i UW, stypendysta Uniwersytetu Bocconi w Mediolanie oraz Uniwersytetu w Leuven. CzÄ™sty mówca na konferencjach branżowych. WykÅ‚adowca na studiach magisterskich i podyplomowych z zakresu marketingu internetowego oraz badan spoÅ‚ecznych i marketingowych. Zna 6 jÄ™zyków, odwiedziÅ‚ 42 kraje, z czego ponad poÅ‚owÄ™ rowerem.Â
–
Współpraca: Michał Wieczorek