Osoby związane z ruchem ekologicznym propagują ideę elektrycznych samochodów zapominając przy tym, skąd pochodzi ta energia elektryczna. W Polsce niestety nadal głównym źródłem energii (aż 90 proc. energii elektrycznej) jest węgiel kamienny, co oznacza, że większa ilość samochodów na prąd przyczyni się do zwiększonej emisji zanieczyszczeń do powietrza z elektrowni węglowych. Dodatkowo rozpowszechnienie takich pojazdów oznacza jednocześnie problem z utylizacją baterii, dlatego elektryczne samochody nie są rozwiązaniem idealnym.
Niemiecki startup Sono Motors z siedzibą w Monachium postanowił zaproponować bardziej przyjazną dla środowiska alternatywę. Ich rozwiązanie to napędzany energią słoneczną samochód elektryczny o nazwie Sion, który będzie się ładować w czasie jazdy. Sion posiada 330 zainstalowanych ogniw solarnych, które zamontowane są na dachu, masce oraz na bokach pojazdu. Zasięgi Siona na jednym ładowaniu wynoszą 250 km. Jednak w pochmurny dzień nie jesteśmy zmuszeni do zrezygnowania z przejażdżki i szukania zastępczego środka transportu w postaci np. autobusu. Sion będzie wyposażony również w baterię do ładowania za pomocą konwencjonalnych ładowarek EV, z tym, że będziemy mogli jej używać dużo rzadziej niż w przypadku zwykłych samochodów elektrycznych.
Pojazd jest zaprojektowany w minimalistycznym stylu i nie ma w nim zbyt wielu gadżetów. Twórcom zależało przede wszystkim na zachowaniu efektywności, a to ma gwarantować lekka konstrukcja stworzona z odpornego na rdzę poliwęglanu. Znajdziemy w nim jednak takie udogodnienia jak podgrzewane fotele, klimatyzacja oraz zaawansowany system inforozrywki, dzięki któremu wygodnie podłączymy telefon do samochodu.