Warszawskie Śródmieście i CBD pustoszeją. Rozwiązanie startupu pomaga oceniać skalę problemu

Dodane:

Hanna Baster Hanna Baster

Warszawskie Śródmieście i CBD pustoszeją. Rozwiązanie startupu pomaga oceniać skalę problemu

Udostępnij:

Jak przeanalizować ruch pieszych i to nie w jednej lokalizacji, ale w całym mieście w czasie rzeczywistym? Odpowiedź na to pytanie znalazł technologiczny startup CitiesAI, który z myślą o warszawskich przedsiębiorcach i restauratorach opublikował właśnie raport „People Flow”, w którym pokazuje, jak pandemia wpłynęła na ruch pieszych i handel w stolicy.

CitiesAI bada ruch pieszych, wykorzystując kamery umieszczone we własnej flocie pojazdów poruszających się po warszawskich ulicach oraz autorską technologię „computer vision”. Jak dokładnie działa rozwiązanie CitiesAi odpowiada data scientist spółki, Robert Migas-Mazur: – Aby dane geolokalizacyjne były przydatne, musimy być w stanie dokładnie określić, gdzie znajduje się użytkownik. Nasze kamery mają wbudowany moduł GPS, dzięki czemu możemy określić położenie zarówno zdjęcia, jak i precyzyjnie oszacować położenie osób na zdjęciu. Pozwala nam to przyporządkować pieszych do 30-metrowych odcinków chodnika.

Pół miliona zdjęć Warszawy dziennie

Dziennie na serwery firmy trafia około pół miliona zdjęć, na których algorytmy zliczają ludzi, pojazdy oraz nośniki reklamowe. W ten sposób dla każdej lokalizacji w mieście można stworzyć mapę natężenia ruchu. Pierwsze wyniki dotyczące liczby pieszych w Warszawie w trakcie kolejnych fal pandemii w kontekście handlu, gastronomii oraz turystyki zostały opublikowane przez firmę w raporcie „People Flow”.

Ożywienie osiedli mieszkaniowych

Jak pokazuje raport, ruch ze Śródmieścia i całego obszaru Central Business District przeniósł się na oddalone od centrum skupiska osiedli mieszkaniowych – to oznacza, że miejsca, które do tej pory nie były brane przez handel pod uwagę, zaczęły zyskiwać na atrakcyjności. Zauważalne ożywienie arterii osiedlowych oraz przeniesienie aktywności zakupowej jak najbliżej miejsca zamieszkania spowodowało, że wiele firm kieruje swoją uwagę na ekspansję przy ulicach o dużej koncentracji mieszkań i lokalnym ruchu pieszych – przyznaje Dawid Przemyski, Business Developer w CitiesAI.

źródło: Raport „People Flow”, CitiesAI

Według danych Colliers International, od drugiej połowy 2020 r. rośnie liczba pustostanów i rotacja najemców w centrum Warszawy, szczególnie w okolicach ulic Jana Pawła II i Marszałkowskiej. Największa rotacja dotyczy przede wszystkim lokali gastronomicznych. Ponad ¼ nowych pustostanów – jak czytamy w raporcie „People Flow” – to lokale po zlikwidowanych kawiarniach, restauracjach czy barach. Ta liczba będzie niestety rosnąć, gdyż obostrzenia dla sektora hotelarsko-gastronomicznego, które zostały wprowadzone w październiku 2020 r., wciąż obowiązują.

Jak przeciwdziałać pustoszeniu centrum Warszawy?

Jak można przeciwdziałać trendowi wymierania Śródmieścia, które, jak jasno pokazują dane raportu CitiesAI, właśnie się rozpoczęło? Dyrektor w dziale wynajmu powierzchni handlowych jednej z największych firm z rynku nieruchomości JLL, Anna Wdowiak, tłumaczy na łamach Raportu, że kluczem jest przeniesienie działalności sklepów z galerii handlowych, w których na skutek pandemii działalność jest okresowo zakazywana, do lokali handlowych położonych przy atrakcyjnych arteriach miasta: – Aktualnie to gastronomia, która mierzy się z szeregiem trudności spowodowanych przez COVID-19, zajmuje pierwsze miejsce wśród najpopularniejszej kategorii najemców lokali przy ulicach handlowych. Z kolei oferta modowa, czyli dominujący typ sklepów w galeriach, jest przy warszawskich ulicach handlowych dość skromna. Jednak dzięki wdrożeniu spójnej strategii handlu śródmiejskiego, warszawskie ulice handlowe mają dużą szansę zwiększenia swojego potencjału, aby stać się realną alternatywą dla centrów handlowych (…)

Rozwiązania „Smart City” wciąż z niskim udziałem startupów

Z pewnością w trafniejszym doborze działań takiej strategii pomagają dane zbierane przez takie firmy jak CitiesAI. Trend smart cities to duża nisza dla startupów, jednak obecnie to nie one wdrażają tego typu rozwiązania w miastach. Przyczyny tej sytuacji tłumaczył niedawno na łamach naszego portalu w tym tekście Aleksander Orłowski, wiceprezes Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej: – Największym problemem jest to, że startupy koncentrują się na technologii. To są czasem kosmiczne pomysły jak np. liczenie samochodów na ulicach za pomocą niestosowanych dotąd metod, czy niezwykle wysublimowane technologicznie, ale mało użyteczne aplikacje dla mieszkańców. Technologia to jest narzędzie, a nie cel w Smart City.

Jednak startupy takie jak np. CitiesAI czy Smart Factory pokazują, że współpraca z samorządami jest możliwa.