Startup a upadłość. Jak przygotować się do porażki?

Dodane:

Wojciech Bokina Wojciech Bokina

Udostępnij:

Założenie nowej firmy najczęściej związane jest z dużym optymizmem i wielkimi nadziejami. W połączeniu z kreatywnością mogą być zaczątkiem dużego biznesu. Niemniej należy pamiętać, że nie wszystkie pomysły są trafione, nie zawsze wszystko się powiedzie. Dlatego warto się na to przygotować.

Czasem biznes zaczyna przynosić zyski później niż oczekiwaliśmy. Często już z samego biznesplanu wynika, że startup ma być rentowny po przeszło dwóch latach jego działalności. Warto zatem, aby w kontekście prawa upadłościowego zawczasu zabezpieczyć się przed niekorzystnymi konsekwencjami prowadzenia biznesu, o czym nie wszyscy niestety mają świadomość. Jak to zrobić? 

Obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości

W przypadku zaistnienia stanu niewypłacalności osoba uprawniona do reprezentacji przedsiębiorcy zobowiązana jest w terminie 30 dni do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. W przypadku niewykonania tego obowiązku osoba taka:

  • może odpowiadać karnie (przepis rzadko stosowany),
  • wobec niej może zostać orzeczony zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, w tym zasiadania w organach spółek (najczęściej, jeśli znajdzie się „życzliwy” wierzyciel), 
  • może odpowiadać całym majątkiem za zobowiązania spółki, jeśli wierzyciel nie zaspokoił się z majątku spółki (dotyczy to głównie spółek kapitałowych s.a. i z o.o., bowiem prowadzący własną działalność gospodarczą czy wspólnicy spółek osobowych odpowiadają za zobowiązania spółki całym majątkiem – nie dotyczy to wspólników spółek osobowych, których odpowiedzialność jest ograniczona do wysokości wkładu).

Nowa definicja niewypłacalności

Z początkiem stycznia wraz z wejściem w życie nowego prawa restrukturyzacyjnego oraz dużą nowelizacją prawa upadłościowego, ustawodawca wprowadził nową definicję niewypłacalności. Niewypłacalność może wystąpić w dwóch postaciach.

Pierwszy przypadek, to taki gdy dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Jednocześnie domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeśli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące. Oczywiście domniemanie można to obalić.

Drugi przypadek odnosi się głównie do spółek kapitałowych, tj. spółki akcyjnej i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Niemniej dotyczy także spółek osobowych, w których nie ma przynajmniej jednego wspólnika – osoby fizycznej odpowiadającej bez ograniczenia za zobowiązania spółki. Ten przypadek ma szczególne znaczenie dla startupów, bo m.in. do nich w dużej mierze się odnosi. Dłużnika uznaje się za niewypłacalnego także wtedy, gdy jego zobowiązania pieniężne, przekraczają wartość jego majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące. Jednocześnie co do zasady domniemywa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli zgodnie z bilansem jego zobowiązania przekraczają wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące. Domniemanie te również jest „obalalne”.

Kwesta środków unijnych

Warto zwrócić uwagę, że nie wszystkie zobowiązania i nie wszystkie składniki majątku bierze się pod uwagę przy porównaniu stanu zobowiązań pieniężnych do stanu majątku przedsiębiorcy dla celów ustalenia czy dłużnik jest niewypłacalny. Dla ustalenia wartości majątku dłużnika nie bierze się pod uwagę m.in. składników wyłączonych spod egzekucji. Jedynym ze składników majątku wyłączonym z pod egzekucji są środki trwałe i wartości niematerialne i prawne powstałe w ramach realizacji projektu, na który były przeznaczone środki unijne. Powyższe wyłączenie obowiązuje w okresie trwałości projektu, tj., co najmniej 3 lata od jego zakończenia. Co to oznacza, najlepiej zobrazuje to poniższy przykład.

Spółka inwestuje 100 mln zł w budowę hali produkcyjnej. Dostaje dofinansowanie unijne w kwocie 20 mln zł. Cała hala wyłączona jest spod egzekucji i nie uwzględnia się wartości hali w majątku dłużnika. W dużej części przypadków może zatem powstać stan „przewyżki” zadłużenia nad majątkiem i jeśli stan ten utrzymuje przez okres 24 miesięcy, to powstanie stan niewypłacalności i reprezentanci spółki zobowiązani są do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości pomimo, że spółka znakomicie prosperuje.

Motywy ustawodawcy

Co prawda przykład ze środkami unijnymi jest przykładem ekstremalnym, wynikającym z nieskoordynowania zmian wprowadzanych do prawa upadłościowego i kodeksu postępowania cywilnego, ale występującym w praktyce.

Niemniej twórcy startupów będący reprezentantami spółek winni pamiętać, że – bez względu na to czy sięgali po środki unijne – ustawodawca wychodzi z założenia, że zbyt długie utrzymywanie się stanu, w którym wartość zobowiązań pieniężnych wobec dłużnika przewyższa wartość jego majątku jest niekorzystne dla wierzycieli. W przypadku bowiem, gdy dłużnik utraci zdolność regulowania swoich bieżących zobowiązań pieniężnych i zostanie ogłoszona upadłość, to wierzyciele nie uzyskają pełnego zaspokojenia z majątku dłużnika. Wobec tego ustawodawca zdecydował się na ustalenie górnej granicy 24 miesięcy, w którym to okresie stan przewyżki zobowiązań nad majątkiem uznaje za dopuszczalne. Przekroczenie tego okresu obliguje reprezentantów spółek do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.

Jest to szczególnie istotne dla działalności startupów, gdzie okres rentowności często zaczyna się dopiero później niż po dwóch latach. 

Środki zapobiegawcze

Wobec powyższego reprezentanci spółek winni rozważać zasadność złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Co istotne sąd upadłościowy nie ma obowiązku ogłoszenia upadłości podmiotu jeśli wartość zobowiązań przekracza wartość majątku dłużnika, jeśli dłużnik taki na bieżąco reguluje swoje zobowiązania. Złożenie takiego wniosku wyłączy ewentualną przyszłą odpowiedzialność za zobowiązania spółki jej reprezentantów. Warto zauważyć, iż takiej odpowiedzialności nie wyłącza złożenie samego wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. 

Występowania stanu „przewyżki” zobowiązań nad majątkiem nie musi oznaczać, że reprezentanci spółek, którzy nie złożyli wniosku o ogłoszenie upadłości będą odpowiadać całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki. Gdy spółka na bieżąco będzie regulowała swoje zobowiązania to może nie być zainteresowanego podmiotu do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Niemniej, jak to w życiu, gdy jest dobrze wszyscy klepią się po plecach i się śmieją. A gdy jest źle i spółka utraci płynność finansową i zostanie ogłoszono upadłość takiego podmiotu, to znajdą się tacy, którzy powiedzą „ale słuchaj ta spółka od dawna była niewypłacalna i nie złożyłeś wniosku ogłoszenie upadłości w terminie. Tym samym odpowiadasz za zobowiązania spółki całym majątkiem”.

Warto, żeby przedsiębiorcy mieli świadomość tego ryzyka i w okolicznościach konkretnej sprawy podejmowali w pełni świadome decyzje biznesowe. Wiedza powyższa pozwoli również na podjęcie z wyprzedzeniem odpowiednich środków, zapobiegających powstanie stanu niewypłacalności.

Wojciech Bokina

Doradca restrukturyzacyjny, radca prawny w Kancelarii BWHS, autor bloga www.niewypłacalność.pl. Specjalizuje się w prawie upadłościowym i restrukturyzacyjnym oraz w prowadzeniu sporów wynikających z robót budowalnych a także sporów korporacyjnych, w tym obrona przed wrogimi przejęciami.