Startupy zmieniają świat. Oto ważne, społeczne i ekologiczne problemy, które rozwiązują

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Startupy zmieniają świat. Oto ważne, społeczne i ekologiczne problemy, które rozwiązują

Udostępnij:

Kolejny serwis społecznościowy lub aplikacja do randkowania nie zmieni świata. Co innego startup, który daje pracę bezdomnym lub taki, który leczy osoby po udarze. Oto problemy, które rozwiązują startupy odpowiedzialne społecznie.

– Wierzę, że startupy mogą zmieniać świat. Na lepsze i na gorsze. Te, z którymi pracowałem przy Chivas Venture zmieniają świat na lepsze. Pewnie dlatego, że ich główną motywacją nie tylko jest zarabianie. Jasne – biznes musi zarabiać. Widzę jednak, że coraz więcej przedsiębiorców dostrzega, że dochód może być przyjemnym skutkiem ubocznym działań, u których podłoża leży bardzo szlachetna społeczna motywacja – twierdzi Piotr Bucki.

Jego zdaniem startupy robi się po to, żeby rozwiązywać palące problemy. Bill Gates na przykład rozwiązuje problem braku toalet, który dotyczy miliardów ludzi na ziemi. Syntoil – ulubiony startup Piotra – rozwiązuje problem zużytych opon. Lia Diagnostics tworzy nową kategorię testów ciążowych, które mają być biodegradowalne.

– Świat ciągle potrzebuje startupów, które będą ratować planetę przed katastrofą klimatyczną. Startupów, które zrewolucjonizują nasze podejście do produkcji żywności, które wesprą w pełni gospodarkę cyrkularną, które zajmą się nierównościami oraz dadzą równe szanse edukacyjne – dodaje.

Jaka jest recepta Piotra na „udany startup”? Radzi, by znaleźć problem, który naprawdę cię wkurza, a nie taki, w którym po prostu widzisz kasę. – Moje najlepsze działania wzięły się z frustracji i niezgody na rzeczywistość, nie z chęci zysku. Poza tym podejmowanie ważnych tematów może się po prostu opłacać. Na rynek wchodzą tak zwani Belief Driven Consumers. Oni szukają firm, które poza pieniędzmi widzą wartości, na przykład inkluzywność, równouprawnienie, czy dbałość o ekologię – mówi Piotr Bucki.

Zobacz jakie problemy wkurzają uczestników Chivas Venture.

P.S. Jeśli sam rozwiązujesz palący problem i chcesz zmienić świat, weź udział w konkursie. Organizatorzy czekają na Twoje zgłoszenie do 7 listopada do godz. 19:00.

Cukrzyca i emisja CO2. Co mają ze sobą wspólnego?

Gospodarstwa rolne na całym świecie produkują tony odpadów rocznie. A to między innymi resztki pochodzenia roślinnego przyczyniają się do zwiększonej emisji CO2 do atmosfery.

Problem dotyczy zarówno wysoko, jak i mało rozwiniętych krajów. W Meksyku na przykład problem jest na tyle duży, że aż 40% emisji dwutlenku węgla pochodzi właśnie z produkcji odpadów rolnych. Jednocześnie jedną z najczęstszych przyczyn śmierci Meksykanów jest cukrzyca, choroba cywilizacyjna, spowodowana otyłością oraz spożyciem białego cukru.

Ale co oba problemy mają ze sobą wspólnego? Rozwiązanie. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy i przedsiębiorcy z Meksyku, stojący za biotechnologicznym startupem Xilinat.
Wspólnymi siłami opracowali technologię przetwarzania resztek pochodzenia roślinnego, którą zmieniają w substytut cukru. Ponoć jest tak samo słodki i smaczny co popularna „biała śmierć”, ale nie zawiera tak dużo kalorii i nie szkodzi zębom. W ten sposób Xilinat rozwiązuje wspomniane dwa problemy.

Do tego płaci gospodarstwom rolnym za przekazanie biomasy. Wspiera więc gospodarkę i społeczeństwo.

Ubóstwo na plantacjach ryżu

Ryż to drugie po pszenicy najczęściej uprawiane zboże na świecie. Co roku gospodarstwa rolne produkują aż 500 milionów ton tego typu ziaren. Najwięcej zbiera się ich w Chinach i w Indiach. Prym wiedzie również Tajlandia. Niemniej wysoka produkcja nie niesie ze sobą wysokich zarobków, co z kolei przyczynia się do ubóstwa wśród tamtejszych plantatorów.

Okazuje się bowiem, że wśród krajów Południowo-Wschodniej Azji to właśnie w Tajlandii istnieją najwyższe koszty produkcji ryżu i najniższe przychody. Aż 17 mln tamtejszych gospodarstw rolnych generuje średni dzienny przychód na poziomie zaledwie 40 centów!

W efekcie mieszkańcy wsi wyprowadzają się do miast, szukają nowego stylu życia oraz łapią się innych możliwości zarobienia większych pieniędzy, których nie dorobią się na roli.

I w ten sposób zaciska się pętla na gardłach tajlandzkich plantatorów ryżu.

Czy ktoś w ogóle próbuje ją poluzować? Tak! Siam Organic, lokalny startup, zdecydował się pomóc rodzimym rolnikom. Razem z nimi produkuje i dystrybuuje bardziej wartościową odmianę ryżu Jasberry, który posiada sześć razy więcej antyoksydantów niż jagoda oraz jest wolny od GMO. Dzięki jego pomocy rolnicy z Tajlandii mają szansę zwiększyć swoje przychody nawet o 14 razy, czyli o jakieś 8 tysięcy dolarów rocznie.

Poza tym przedstawiciele Siam Organic zapewniają, że produkcja Jasberry jest lepsza również dla środowiska, bo nie emituje takiej ilości CO2, co plantacje zwykłego ryżu.

Bezdomni nie mogą znaleźć pracy

Brak dachu nad głową i zatrudnienia sprawia, że na ulicach Wielkiej Brytanii mieszka aż 300 tys. bezdomnych. Niemniej te osoby nie są pozostawione same sobie. Mogą bowiem liczyć na pomoc lokalnego startupu Change Please. Czym się zajmuje wspomniana firma?

Otóż szkoli bezdomnych na baristów, a potem daje im pracę. Wybór zatrudnienia nie jest przypadkowy. Okazuje się bowiem, że na Wyspach zapotrzebowanie na gorący kubek kawy jest tak duże, że w 2020 roku na rynku kawy powstanie ponad 100 tys. dodatkowych miejsc pracy. Change Please liczy, że to głównie bezdomni zajmą te stanowiska.

Na tym jednak pomoc brytyjskiego startupy się nie kończy. Jego przedstawiciele wspierają osoby bez dachu nad głową w znalezieniu mieszkania. Znajdują lokum w ciągu 10 dniu od nawiązania współpracy! Poza tym reinwestują zarobione środki i przeznaczają je na dalszą pomoc bezdomnej społeczności.

Chwalą się również, że ich kubki na kawę nie szkodzą środowisku, bo można poddawać je recyklingowi, a same ziarna pochodzą z farm, które wspierają lokalną społeczność.

Marnotrawstwo opon

Ponad miliard opon rocznie trafia na rynek, zastępując stare, zużyte ogumienie. Co dzieje się z tymi niepotrzebnymi oponami? Większość z nich trafia do cementowni, gdzie po prostu są spalane. Czy to dobrze? Nie! I to z dwóch powodów. Po pierwsze w ten sposób marnuje się materiał, który ponownie można wykorzystać do produkcji gum i po drugie tak emitowane są do środowiska opary, pyły i związki chemiczne. A przecież można inaczej!

I ma na to sposób polski Syntoil.

Firma opracowała technologię przetwarzania gumowych odpadów na sadzę, olej i gaz, które powtórnie można wykorzystać do produkcji opon. Tak jest zdrowiej dla środowiska oraz lepiej dla branży.

Udar mózgu wyłącza z życia

Szacuje się, że średnio co osiem minut w Polsce ktoś doznaje udaru. Rocznie z jego powodu umiera 60 tysięcy rodaków. Na świecie liczba ofiar sięga aż 10 milionów. Około jedna trzecia z nich cierpi po udarze na rozmaite powikłania, między innymi na zaburzenia mowy. Ponadto osoby po udarze często tracą zdolność pisania oraz formułowania swoich potrzeb i emocji. To z kolei wiąże się z pewnymi konsekwencjami.

Pacjent po udarze często wycofuje się z życia rodzinnego, społecznego i zawodowego.

Ulgi nie przynoszą dotychczasowe metody leczenia, bo standardowa, 45-minutowa sesja z logopedą często nie jest wystarczającym rozwiązaniem problemu. Okazuje się bowiem, że chorzy potrzebują częstszej rehabilitacji, aby szybciej wracać do zdrowia. Z pomocą idzie im polska firma medyczna Neuro Device, która oferuje wsparcie rehabilitacyjne bez konieczności ruszania się z domu.

Neuro Device opracowało metodę stymulacji uszkodzonych po udarze obszarów mózgu. Rozwiązanie bazuje na neuromodulacji, czyli stymulacji odpowiednich obszarów mózgu impulsami elektrycznymi, dzięki czemu utrwalają się w nim prawidłowe procesy lub tworzone są alternatywne ośrodki i połączenia w mózgu. W przypadku afazji są to obszary odpowiedzialne za mowę, które po przebytym udarze mózgu zwykle zostają częściowo lub całkowicie uszkodzone.

W ten sposób firma z Polski pomaga osobom po udarze wrócić do normalności.

Rośliny naszpikowane szkodliwymi pestycydami

Rolnikom na całym świecie zależy na obfitych i zdrowych plonach. To jasne. W końcu tylko takie zbiory są w stanie sprzedać za dobrą cenę. Niestety chęć wyhodowania takich roślin niesie za sobą szkodliwe konsekwencje, bo aby zapewnić optymalny wzrost, właściciele gospodarstw rolnych sięgają po pestycydy. Stosują je niemal na oślep i w efekcie zabijają nie tylko szkodniki, ale także pożyteczne dla rozwoju roślin mikroorganizmy.

Z problemem zmierzył się polski zespół Nexbio, który wykorzystuje badania genetyczne do oceny ryzyka chorób roślin. Dzięki temu już na wczesnym etapie rozwoju plonów pomoże rolnikom dopasować skuteczne środki ochrony roślin i tym samym przyczyni się do zmniejszenia zużycia pestycydów i zwiększenia bezpieczeństwa upraw.

Nexbio potrafi określić, jakie mikroorganizmy i patogeny występują w danym miejscu i na tej podstawie określa odpowiednie dawki środków ochrony roślin.

Startupy wpływają na społeczeństwo

Artur Kurasiński twierdzi, że startupy „różnorako” wpływają na społeczeństwo. Pomagają między innymi dostrzec nowe możliwości zmiany, monetyzowania, wzrostu lub uzyskania nowego produktu. Podobnego zdania jest Paweł Tkaczyk.

– Kiedyś uznawaliśmy, że wpływ społeczny mają tylko ludzie, ale im bardziej organizacje stawały się częścią naszego życia, tym bardziej zdawaliśmy sobie sprawę, że one też wpływają na swoje otoczenie, częściej o wiele mocniej, niż jakakolwiek pojedyncza osoba. Dlatego dziś firma ma nie tylko zarabiać, ma być także „dobrym członkiem społeczności” – mówi Paweł Tkaczyk.

Jego zdaniem startupy przecierają szlaki w niszach oraz wyznaczają trendy – także w zmianach społecznych. I Ty również możesz odcisnąć swój ślad na społeczeństwie. Weź udział w konkursie Chivas Venture i zmień świat. Formularz zgłoszeniowy znajdziesz tutaj.