SticnGo – samochodowa reklama OOH

Dodane:

Wojciech Samborski Wojciech Samborski

SticnGo – samochodowa reklama OOH

Udostępnij:

W dobie powszechnej cyfryzacji i automatyzacji procesów marketingowych i sprzedażowych na rynku powstaje coraz więcej rozwiązań skierowanych do marketerów. Postanowiliśmy przyjrzeć się polskim martechom, które ułatwiają im pracę i codzienne obowiązki.

O rozwiązaniu SticnGo i możliwościach, jakie ono oferuje, opowiadają Vladyslav Iukhnovych i Jakub Krysiak, założyciele SticnGo.

Co umożliwia Wasze rozwiązanie?

Nasze rozwiązanie z punktu widzenia reklamodawcy umożliwia bardzo sprawne, bo nawet w okresie dwóch tygodni, zorganizowanie i przeprowadzenie kampanii OOH za pomocą floty poruszających się bannerów, jakimi są oklejone samochody.

Charakteryzuje nas na pewno kilka rzeczy, którymi mamy nadzieję wyróżniać się na rynku:

1. Brak własnych nośników i model sharing economy

Nie posiadamy własnych samochodów – jesteśmy narzędziem, które łączy potrzeby reklamodawców z potrzebami kierowców, którzy zwyczajnie chcą uzupełnić swój budżet o dodatkowe pieniądze;

2. Innowacyjna metoda rozliczenia kampanii OOH

Nasz model rozliczenia kampanii został stworzony pod inspiracją rozliczenia reklamy graficznej w Internecie – mianowicie, reklamodawca płaci za wyświetlanie reklam w czasie rzeczywistym. Przy intensywnych działaniach, takich jak organizacja wspólnych przejazdów, przykładowy budżet może wystarczyć na 2 tygodnie, a przy spokojniejszym podejściu, bazującym głównie na swobodnym poruszaniu się kierowców, budżet może wystarczyć na 40 dni.

3. Dynamiczny pomiar zasięgu real-time

Stworzyliśmy autorski system naliczania zasięgu reklamy. Generowany zasięg zależy od tego, gdzie i kiedy porusza się kierowca. Dzięki systemowi możemy rozliczać budżet reklamodawcy na podstawie statystyk jazdy wszystkich kierowców, w trybie real-time. Dla przykładu auto, które przejedzie 1 km w centrum miasta, w godzinach szczytu wygeneruje większy zasięg niż to, które pokona ten sam dystans na obrzeżach w godzinach wieczornych. Obciążenie budżetu reklamodawcy będzie większe w przypadku pierwszego kierowcy. Co warto zauważyć, nasz model sprawia, że auto zaparkowane, pomimo, że jest reklamą, nie generuje żadnych obciążeń budżetu.

4. Panel klienta

W SticnGo, każdy reklamodawca dostaje dostęp do panelu klienta, gdzie na żywo dostępne są statystyki bieżącej kampanii, np. lokalizacja nośników w danej chwili, wykorzystany budżet, wygenerowany zasięg i inne. Znajdują się tam również zdjęcia oklejonych samochodów dla weryfikacji jakości nośników.

Dla zwiększenia efektywności kampanii oferujemy reklamodawcom także dostęp do konfiguratora wydarzeń specjalnych, jak np. wspomniany wspólny przejazd.

5. Bezpieczeństwo i gwarancja odpowiedniej ekspozycji layout’u na czas trwania kampanii.

Naszym celem jest pozostanie bardzo transparentnym dla reklamodawcy – dajesz nam budżet, a my chcemy, żebyś dokładnie wiedział, jak jest rozdysponowywany. Mamy szereg zabezpieczeń gwarantujących, że dany naliczony zasięg jest generowany przez oklejony pojazd, który jest w dobrym stanie. Przykładowo, kierowcy muszą raz na jakiś czas zrobić odpowiednie zdjęcia pojazdu (poprzez naszą aplikację mobilną), żeby mogli kontynuować zarabianie.

6. Obsługa 360

Zapewniamy kompleksową obsługę, zaczynając od designu, poprzez pozyskanie kierowców, oklejenia pojazdów, zapewnienie bieżącej analizy kampanii na weryfikacji wyników kampanii kończąc.

Jaką macie przewagę nad konkurencją?

Przede wszystkim czas, jaki potrzebujemy na realizację kampanii oraz model rozliczenia kampanii. Pierwszy raz marketing OOH może być użyty nawet jako real-time marketing. Fakt, że umieszczamy reklamy na samochodach mieszkańców sprawia, że dysponujemy właściwe nieograniczoną liczbą nośników. Brak konieczności „planowania” nośników przy dobrze poukładanych procesach; jesteśmy w stanie rozpocząć kampanię w nawet dwa tygodnie od powstania pomysłu. System dzięki rozliczaniu za wygenerowany zasięg daje reklamodawcy dużo większą kontrolę niż zwykłe rozliczenie się za liczbę dni.

Kto odpowiada za stworzenie rozwiązania?

Zbudowaliśmy je w głównej mierze sami, mamy wszechstronny zespół, który potrafi dokonać niezwykłych rzeczy. Przy wsparciu ekspertów z różnych dziedzin, czy to bezpieczeństwa aplikacji, czy analityków danych, byliśmy w stanie stworzyć mechanizm SticnGo bez zlecania budowania go firmom trzecim.

Co sprawiło najwięcej trudności w budowie Waszego rozwiązania?

Na pewno zbudowanie całości w sposób minimalizujący konieczność pracy ludzkiej. Kładliśmy i dalej kładziemy bardzo duży nacisk na automatyzację wszystkich możliwych procesów, pomimo tego, że jako przedstawiciel branży outdoorowej bardzo dużo mamy do czynienia z materialnymi nośnikami nie mówiąc już o grupie kierowców, bez których SticnGo istnieć nie może.

Jakie są formy abonamentu z korzystania z usługi?

Rozliczenie bezpośrednio zależy od potrzeb klienta, oczekiwanego zasięgu, liczby lokalizacji, liczby pojazdów, pod tym kątem jesteśmy bardzo elastyczni. Możemy współpracować w ramach jednej kampanii lub wejść we współpracę abonamentową. Dynamiczne rozliczanie budżetu zdecydowanie nam na to pozwala.

Jakie są plany dalszego rozwoju?

Przede wszystkim chcemy stać się postrzegani jako bezpośrednia konkurencja dla billboardów i przekonać do naszych usług największych graczy na rynku. Szczególnie w czasach walki z nadmiarem różnego rodzaju tablic i bannerów w ramach „ustawy krajobrazowej”. Równolegle będziemy chcieli udoskonalać naszą usługę, wprowadzać nowe rodzaje nośników czy nowe funkcjonalność zarówno dla kierowców jak i reklamodawców.

Jak oceniacie branżę martechową w Polsce?

Na pewno jest bardzo dużo ciekawych projektów na różnych etapach rozwoju. Widzimy jak jeszcze niedawne wczesnofazowe zespoły bardzo sprawnie się teraz rozwijają i zaczynają istnieć na rynku. Martwi nas natomiast dość niska skłonność do próbowania nowych rozwiązań przez branżę. Z tego powodu, właściwa i sprawna weryfikacja przyjętego modelu czy kolejnego pomysłu nie jest łatwa. Co za tym idzie czas wejścia na ścieżkę właściwej komercjalizacji może niepotrzebnie się wydłużać, co dla wielu projektów może być czynnikiem decydującym o jego zamknięciu. Dlatego zdecydowaliśmy się na podjęcie współpracy z [m]spark powered by Knowledge Hub Akcelerator, który dzięki dużej wiedzy oraz bazie kontaktów wspiera nas w promocji SticnGo.

Jakie są Waszym zdaniem obecnie najważniejsze trendy w martechu?

Ciężko wyróżnić dominujący trend, na pewno bardzo mocno rozwija się sektor marketingu performance’owego, szczególnie reklamy programmatic. Jednak ten ruch nie zawsze jest dobrej jakości, więc też popularność zyskują narzędzia analityczne pozwalające poprawnie mierzyć i identyfikować ruch spamowy, a także poprawnie atrybuować transakcje do odpowiednich źródeł trafficu.

W naszym sektorze od dłuższego czasu nie było większych rewolucji. Jednak widzimy, że firmy outdoorowe, konkurując z sektorem reklamy internetowej, coraz częściej podejmują próby cyfryzacji nośników oraz wdrażania mechanizmów mierzenia efektywności kampanii. Jednak nadal faktem pozostaje, że tradycyjny OOH nie jest w stanie konkurować z online od strony skalowania biznesu, ze względu na oczywiste ograniczenia takie jak ogromne nakłady inwestycyjne oraz trudność w uzyskaniu miejsca pod nośniki. Stąd koncepcja SticnGo, gdzie reklama jest niesiona przez ludzi dla ludzi.