Firma w zeszłym miesiącu poinformowała, że podpisała umowę dystrybucyjną z amerykańską firmą Sananbio, dzięki czemu europejska ekspansja tej firmy będzie prowadzona właśnie z Polski. Przy okazji tej informacji postanowiliśmy porozmawiać z Łukaszem Siudut, dyrektorem technicznym Farmony. Podczas rozmowy zapytaliśmy go o sam projekt, o to na jakim jest etapie i jakie są najbliższe plany firmy.
Łukasz Siudut związany jest z branżą IT od ponad 20 lat, z których 15 lat przepracował jako programista rozwiązań informatycznych dla małych i średnich przedsiębiorstw, od 2015 roku pracuje jako IT Project Manager. Z Farmony związany jest od samego początku i był odpowiedzialny za dostarczenie pierwszych prototypów urządzeń do monitorowania i kontrolowania farm. Obecnie zarządza zespołem 5 elektroników i informatyków odpowiedzialnych za dostarczenie rozwiązań do automatyki, a sam nadal prowadzi badania i testuje nowe rozwiązania.
Jaka jest historia powstania projektu?
Łukasz Siudut: Farmony zostało założone w listopadzie 2018 roku w Irlandii. Nasz polski zespół techniczny, w skład którego wchodzą elektronicy, programiści i analitycy istnieje od czerwca 2019 r. Jestem dyrektorem technicznym od samego początku istnienia projektu i byłem odpowiedzialny za dostarczenie pierwszych prototypowych urządzeń do zarządzania farmami. Trzema innymi partnerami, którzy są w biurze w Dublinie są Dan O’Brien (CEO), John Paul Prior (Strategia i rozwój sprzedaży) i Rodrigo Adrade (dyrektor operacyjny). Ja i mój zespół jesteśmy od prawie 20 lat związani z branżą IT, a partnerzy irlandzcy poprzednio związani byli z sieciami sprzedaży i handlem.
Czym jest Wasz projekt?
Budujemy modułowe, kontrolowane środowiska upraw pionowych. Naszym celem biznesowym jest dostarczenie platformy, która jest połączeniem hardware’u i software’u i ma służyć do wspierania wzajemnych połączeń i związanej z tym automatyzacji upraw. Duży nacisk kładziemy na elementy uczenia maszynowego w kontrolowanych gospodarstwach rolnych (Controlled Environment Farms – CEF). Naszą wizją jest sieć rolnicza CEF, rozłożona na obszary miejskie i wiejskie, rosnąca w zgodzie ze sobą, dostarczając dane, które poprzez agregację i optymalizację zapewnią wzrost wydajności.
Co otrzymuje użytkownik Waszego rozwiązania?
Nasz projekt w głównej mierze opiera się na sprzęcie do automatyzacji, który opracowywaliśmy od podstaw przez ostatni rok. Na chwilę obecną dostarczamy 2 komponenty elektroniczne, które kontrolują całą pracę farmy jak i pojedynczego modułu. W czasie rzeczywistym jesteśmy w stanie monitorować i kontrolować takie aspekty upraw jak: temperatura, wilgotność, poziom CO2, ilość dostępnej wody, jej Ph i EC. Każdy użytkownik (lokalny producent) ma dostęp do własnego pulpitu nawigacyjnego farmy. Ten pulpit nawigacyjny jest zasadniczo jego głównym źródłem informacji na temat upraw i sytuacji na farmie. Informuje użytkownika o produktywności, oraz informuje gdy któryś element systemu nie działa zgodnie z założeniami co może wpłynąć na uszkodzenie plonów.
Jaką macie przewagę nad konkurencją?
Dzięki naszemu rozwiązaniu uzyskujemy przewagę nad konkurencją poprzez modułowe sterowanie obsługujące wiele upraw ogrodniczych jednocześnie (bez względu na ich fizyczną lokalizację). Minimalizujemy koszty pracy poprzez pełną automatyzację jak również ograniczamy udział człowieka w codziennym procesie produkcyjnym poprzez możliwość zdalnego kontrolowania farmy i każdego urządzenia tam zainstalowanego.
W jaki sposób projekt jest finansowany?
Projekt jest obecnie połączeniem samofinansowania i finansowania z dotacji UE. Jesteśmy dumni, że przeszliśmy przez jego koncepcję i etapy weryfikacji bez inwestycji stron trzecich. Sprawdziliśmy i przetestowaliśmy naszą technologię w warunkach komercyjnych, więc uważamy, że nasz produkt jest już gotowy do zaprezentowania szerszemu gronu odbiorców. Na wczesnych etapach rozwoju mieliśmy jasną wizję i zrozumienie tego, co chcieliśmy osiągnąć, a teraz przechodzimy do etapu wprowadzania projektu na rynek. W celu przyspieszenia produkcji będziemy poszukiwać partnerów inwestycyjnych.
Jaki problem rozwiązujecie?
Zarówno obecne warunki suszy w Polsce, jak i pandemia COVID jeszcze bardziej podkreślają potrzebę zastąpienia importu i zwiększenia niezależności żywnościowej. Wiedząc, skąd pochodzi żywność, gdzie ją uprawiano, oraz jakie ma realne wartości odżywcze trafiamy do klientów, dla których liczy się jakość spożywanego jedzenia. Farmony koncentruje się na dostarczeniu rozwiązania, które zmniejsza, lub całkowicie niweluje kilometry i dni potrzebne do transportu żywności, dostarcza świeże i wolne od pestycydów lokalne produkty bezpośrednio do klientów – z farmy na widelec.
Kto jest Waszym klientem?
Nasze rozwiązanie jest dedykowane dla małych i lokalnych producentów świeżej żywności, kampusów korporacyjnych, hoteli, a także firm, które do tej pory zajmowały się importem żywności.
Jaki jest Wasz model biznesowy?
Obecnie poszukujemy odpowiedniego inwestora, dzięki któremu będziemy mogli pozyskane w ten sposób środki przeznaczyć na budowę sieci farm w Polsce. Farmy te będą dzierżawione lokalnym producentom i wszystkim zainteresowanym hydroponicznymi uprawami w kontrolowanym środowisku. Nasz biznes plan również zakłada miesięczny wpływ z abonamentu urządzeń do automatyzacji upraw.
Na jakim etapie jest projekt?
Jak już wspomniałem, obecnie poszukujemy inwestora, który pomoże nam skomercjalizować rozwiązanie. W 2019 roku z powodzeniem wybudowaliśmy pierwszą prototypową farmę, która obecnie jest zarządzana naszym systemem i produkuje produkty z przeznaczeniem na lokalny rynek. To dzięki takiemu podejściu jesteśmy w stanie określić ilość gotowego produktu i szybkość zwrotu z inwestycji.
Jakie są Wasze dotychczasowe sukcesy?
Mamy naszą prototypową farmę, która jest naszym oczkiem w głowie i umiejscowiona jest obecnie w Irlandii. Farma produkuje i dostarcza produkty na lokalny rynek. Na chwilę obecną mamy podpisane 4 listy intencyjne na budowę takich farm w Irlandii, oraz jedną w Polsce. Obecnie dwie farmy w USA testują nasze rozwiązanie do automatyzacji i otrzymujemy bardzo pozytywne opinie. Zostaliśmy wybrani wraz z 7 innymi podmiotami do programu High Start-Up Enterprise Ireland jednocześnie uzyskując finansowanie z projektu Priming Grant, który jest również prowadzony przez Enterprise Ireland.
Ostatnio podpisaliście też ciekawą umowę.
To prawda. Kilka tygodni temu poinformowaliśmy o podpisaniu umowy dystrybucyjnej na kraje Europy Środkowej, w tym Polski, oraz Wielkiej Brytanii i Irlandii z producentem sprzętu do upraw hydroponicznych SANANBIO. Fakt podpisania tej umowy zapewnia nam pewnego i zaufanego partnera i teraz wiemy, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy będziemy w stanie dostarczać światowej klasy rozwiązania do pionowych upraw w kontrolowanym środowisku.
Jakie są plany dalszego rozwoju?
W momencie uzyskania kapitału na odpowiednim poziomie, pochodzącego od zewnętrznego inwestora, mamy w planie ruszyć z budową naszych farm na terenie Polski i Europy. Nadal mamy ambitne plany do dalszego rozwoju naszego systemu do zarządzania uprawami, co zapewne potrwa jeszcze kilka lat, bo mamy wiele pomysłów. Niestety bez odpowiedniego finansowania nie możemy ich szybko realizować i testować.
Po czym poznacie, że rozwijany przez Was projekt osiągnie sukces?
Gdy lokalna społeczność będzie mogła bez problemu zakupić zdrową i ekologiczną żywność, która została wyprodukowana przy użyciu technologii Farmony. Jesteśmy jednak dopiero na pierwszych etapach znacznie większego projektu i jest to dopiero początek realizacji naszej wizji.