Szansa na niższe koszty robotyzacji przemysłu. Ale tylko38% firm z R&D chce skorzystać z ulgi robotyzacyjnej

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

Szansa na niższe koszty robotyzacji przemysłu. Ale tylko38% firm z R&D chce skorzystać z ulgi robotyzacyjnej

Udostępnij:

Rok 2022 jest przełomowy, jeśli chodzi o wsparcie rodzimych firm w procesie robotyzacji. Przedsiębiorstwa mogą obniżyć koszty inwestycji w nowe maszyny między innymi dzięki uldze robotyzacyjnej oraz planowanemu przez PARP konkursowi „Robogrant”. Za sprawą nowych instrumentów sfinansowanie zakupu robotów stanie się łatwiejsze, a dodatkowo jest to szansa na podniesienie niskiego wskaźnika robotyzacji w polskiej gospodarce. Na razie – jak wynika z badania Ayming Polska – chęć skorzystania z nowej ulgi robotyzacyjnej zgłosiło zaledwie 38 proc. przedsiębiorców prowadzących działalnośćB+R.

Inwestycja w nowoczesną automatyzację to dla firm wielka szansa na rozwój i długoterminowe oszczędności. Zwiększenie wydajności produkcji i obniżenie jej kosztów staje się szczególnie ważne w dobie galopującej inflacji i niepewnej sytuacji gospodarczej. Tym bardziej że wskaźnik robotyzacji, rozumiany jako liczba robotów przypadających na 10 tys. pracowników w przemyśle, jest w Polsce wyjątkowo niski. Według Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR) w 2020 roku wyniósł on 52 – lokując nasz kraj daleko poniżej średniej światowej (126) i europejskiej (123). Dla porównania, w krajach sąsiadujących wskaźnik robotyzacji to odpowiednio 162 w Czechach, 175 na Słowacji i 371 w Niemczech.

– Dobra wiadomość jest taka, że obecnie przedsiębiorcy w Polsce mają do dyspozycji konkretne wsparcie. Długo wyczekiwana ulga na robotyzację umożliwia odliczenie od podstawy opodatkowania 50 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych, które są związane z inwestycjami w robotyzację. Bariera w postaci braku środków staje się więc wyraźnie mniejsza, a inwestycje w automatyzację produkcji to istotny element budowania przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstw i gospodarki w biznesie – komentuje Tomasz Stańczyk, manager ds. ulg proinnowacyjnych w Ayming Polska.

 Jak wynika z badania Ayming przeprowadzonego wśród kadry zarządzającej firm realizujących projekty badawczo-rozwojowe, na razie chęć skorzystania z ulgi robotyzacyjnej zgłasza 38 proc. ankietowanych. Zdaniem eksperta jest to niewiele.

 – Należy pamiętać, że czas obowiązywania nowej preferencji jest ograniczony: podatnicy CIT lub PIT mogą ją rozliczyć do końca 2026 r. Dlatego z inwestycjami w tym obszarze przedsiębiorcy nie powinni zwlekać – stwierdza Tomasz Stańczyk.

Dwie ulgi lepsze niż jedna

Ulga robotyzacyjna obejmuje m.in. zakup robotów, maszyn i urządzeń peryferyjnych, a także koszty nabycia wartości niematerialnych i prawnych niezbędnych do poprawnego uruchomienia robotów. Warto zauważyć, że jeśli firma prowadzi działania badawczo-rozwojowe (a sytuacja taka może dotyczyć wielu przedsiębiorstw  wykorzystujących roboty przemysłowe w codziennej pracy), wówczas ma do dyspozycji także ulgę B+R. Pozwala ona odliczyć od podstawy opodatkowania 100 proc. kosztów kwalifikowanych, a od roku podatkowego 2022 aż 200 proc. kosztów osobowych. Wykorzystanie obu tych instrumentów oznacza duże wsparcie dla firm inwestujących w nowe technologie.

 – Ulga robotyzacyjna i ulga B+R stanowią rozwiązania komplementarne, a ich rozliczenie opiera się na podobnym mechanizmie. To istotne ułatwienie dla przedsiębiorców, którzy mogą czuć się zagubieni
w gąszczu dostępnych preferencji – dodaje Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik, dyrektor Obszaru podatków i finansowania innowacji w Ayming Polska.

Dodatkowa zachęta dla przemysłu meblarskiego

Stopień wykorzystywania robotów w produkcji różni się w zależności od branży. O ile np. przemysł motoryzacyjny odznacza się wysokim stopniem robotyzacji (nie tylko w Polsce, ale i na świecie, o czym świadczą dane Międzynarodowej Federacji Robotyki), to na przeciwnym biegunie znajduje się m.in. branża meblarska. W Polsce ma ona najniższy wskaźnik robotyzacji ze wszystkich sektorów.

Tę sytuację poprawić ma „Robogrant” – konkurs prowadzony przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości dla małych i średnich przedsiębiorstw produkcyjnych z branży meblarskiej. Pozwoli on na dofinansowanie zakupu nowego robota przemysłowego do kwoty 850 tys. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w III kwartale 2022 r. ruszy nabór wniosków o dofinansowanie.

– W obliczu wahań koniunktury i coraz wyższych cen produkcji robotyzacja przemysłu meblarskiego stała się wręcz koniecznością. Jest to też ważne dla polskiej gospodarki. Rynek meblarski od lat uznawany jest za naszą wizytówkę i odpowiada aż za 2,3 proc. polskiego PKB – jest to największy udział w Unii Europejskiej – podkreśla Maria Leszczyńska, manager ds. dotacji i stref inwestycyjnych w Ayming Polska.

Najchętniej kupowane roboty nad Wisłą

Z danych firmy Yaskawa Polska zajmującej się produkcją robotów wynika, że średnia cena nowego robota przemysłowego waha się w przedziale 15-45 tys. euro. Ostateczny koszt urządzenia całego stanowiska zrobotyzowanego oscyluje w przedziale 30-150 tys. euro i jest on zależny od typu robota, typu aplikacji, zastosowanych rozwiązań oraz dodatkowych elementów wyposażenia.

Jak zauważa Artur Wojewoda, prezes Yaskawa Polska, najchętniej wybierane typy robotów przemysłowych w naszym kraju to urządzenia spawalnicze, roboty do obsługi maszyn (CNC, prasy krawędziowe) i  do paletyzacji. Ich zakup to początek procesu zwiększenia efektywności produkcji, którego istotnym elementem jest również właściwa eksploatacja robota, wyszkolenie kadry do jego obsługi oraz dokonywanie regularnych przeglądów technicznych.

95 tys. zł oszczędności przy inwestycji 1 mln zł w robotyzację

Ile można zaoszczędzić dzięki opisanym wyżej zachętom? Przy zainwestowaniu w robotyzację 1 mln zł
i odliczeniu 50 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych, całkowite oszczędności dla firmy w ramach ulgi robotyzacyjnej wyniosą 95 tys. w latach 2022-2027. Z kolei decydując się dodatkowo na rozliczenie ulgi B+R, przy ponoszeniu rocznie 1 mln zł kosztów osobowych związanych z działalnością badawczo-rozwojową i 0,5 mln zł pozostałych kosztów kwalifikowanych, łączna wartość odliczenia za lata 2016-2021 sięgnie ponad 1,3 mln zł – wynika z przykładowych obliczeń przygotowanych przez Ayming.