Tokenizacja – ile to kosztuje?

Dodane:

Tomasz Szymański Tomasz Szymański

Tokenizacja – ile to kosztuje?

Udostępnij:

Prowadząc różne projekty biznesowe na bardzo początkowym etapie, czy przed kolejnym milowym krokiem w rozwoju, większość z nas musi podjąć decyzję jak dalej finansować działalność i czy w tym celu wykorzystać zewnętrzne źródła. Zazwyczaj w takiej sytuacji przeprowadza się analizę, ustala priorytety i wybiera rozwiązanie, które zawsze uwzględniają jakieś kompromisy. Co zrobić, aby słowo kompromis, znienawidzone przez wielu menagerów, nie hamowało rozwoju ambitnych przedsięwzięć? Odpowiedź jest dosyć prosta – zwiększyć zasoby, a to zazwyczaj sprowadza się do pozyskania dodatkowego finansowania. We współczesnym świecie jest wiele sposobów na pozyskanie kapitału: kredyty bankowe, obligacje, akcje, aniołowie biznesu czy fundusze walczące o interesujące projekty. Każda opcja jest interesująca, jednak tak samo jak ma sporo zalet, ma i swoje wady.

Decydując się na pozyskanie kapitału na rozwój, dokładnie sprawdzamy, która forma finansowania jest najlepsza, która daje nam swobodę w zarządzaniu, a która narzuca pewne ograniczenia i uciążliwe wymogi regulacyjne. Ponadto, istotne jest ustalenie, jakie są koszty pozyskania kapitału. Wśród wielu znanych źródeł, w ostatnim czasie pojawiły się nowe formy pozyskiwania środków, są to tokeny, a sam proces pozyskiwania nazywamy tokenizacją. Zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa, a poprzez swoje właściwości są również nieograniczone terytorialnie i co najważniejsze są uznawane za najbardziej demokratyczne źródło finansowania. Dzięki wykorzystaniu tokenów, niezależnie od instytucji pośredniczących i uciążliwych regulacji możemy w dość łatwy sposób pozyskać nowe środki finansowania naszych przedsięwzięć.

Przed ostatecznym wyborem, powinniśmy rzetelnie ocenić wady i zalety każdej z dostępnych form finansowania i świadomie wybrać opcję, która będzie najlepiej pasować do koncepcji biznesu.

Poniżej, w tabeli nr 1 przykładowa wstępna analiza.

Najczęstszym pytaniem, jakie pojawia się podczas rozmów na temat tokenizacji, brzmi: jaki jest koszt pozyskania kapitału? Zdecydowana większość osób, które nie mają doświadczeń z rynkami krypto, żyje w przekonaniu, że „wystarczy wypuścić tokeny”, a inwestorzy rzucą się na nie i będą je kupowali sami z siebie. Nic bardziej mylnego! Wchodząc na rynek crypto, konkurujemy z setkami projektów, które pojawią się każdego dnia i walczą o uwagę inwestorów. Istotne jest, aby mieć świadomość, że tokenizacja, jak każda inna forma pozyskiwania środków, ma swoją cenę, a ponieważ jest najmniej restrykcyjna, jeżeli chodzi o regulacje prawne, to koszt pozyskania kapitału jest najwyższy. Aby tokenizacja zakończyła się powodzeniem, musi być odpowiednio przygotowana i zaplanowana.

Można wyróżnić kilka elementów, które powinny zawierać się w strategii emisji tokenów:

  • Tokenomics – czyli czym jest nasz token i jak działa.
  • Whitepaper – dokument opisujący firmę lub projekt, ludzi którzy stoją za inicjatywą, kluczowe daty, prognozy finansowe – biznes plan, strategię sprzedaży tokenów, konkurencje firmy, plany i cele dla projektu.
  • Strona o projekcie oraz platforma do sprzedaży tokenów w pierwszej fazie pozyskiwania środków – nie zaleca się wykorzystywania krypto giełd do emisji nowych tokenów, zdecydowanie lepiej w pierwszej fazie zrobić to na własnej platformie.
  • Strategia marketingowa, wraz z egzekucją PR oraz procesem pozyskiwania inwestorów.
  • Zespół doświadczonych, dedykowanych do projektu ludzi, którzy na co dzień będą pracowali i reagowali na zmienną sytuację rynku oraz na bieżąco wprowadzali modyfikacje w egzekucji.

Prace przy tworzeniu whitepaper i planowaniu działań marketingowych są bardzo ważne, jednak weryfikacja projektu przychodzi dopiero na drugim etapie, kiedy zaczynamy emisję, a plany trzeba przełożyć na konkretne działania. Nawet najlepsza strategia, jeżeli jest źle wdrożona, nie zadziała i przyniesie więcej szkód niż pożytku. Częstym błędem w planowaniu budżetu jest brak uwzględnienia kosztów związanych z tym etapem projektu lub ich niedoszacowanie. Chcąc dotrzeć do nowych inwestorów, musimy być przygotowani na rywalizację z setkami innych projektów, które również chcą pozyskać kapitał na swój rozwój. Działania marketingowe muszą być odpowiednio dobrane do naszych celów oraz do aktualnej sytuacji rynkowej. Koszty zatrudnienia poważnych influencerów lub reklam w specjalistycznych kanałach są wygórowane i najczęściej liczone w tysiącach, a nawet dziesiątkach tysięcy dolarów.

W jaki sposób możemy więc określić koszt pozyskania kapitału z emisji tokenów? Najbardziej obrazowy przykład prezentuje poniższy schemat:

Zakładając, że celem emisji jest 10 milionów PLN. Jakie będą koszty pozyskania środków poprzez tokeny?

Pierwszą składową są koszty przygotowawcze, które wynoszą ok. 400k – 500k PLN. Wliczamy tu porady prawne, koszty założenia działalności gospodarczej w wybranej destynacji, stworzenie whitepaper z tokenomics, konsulting biznesowy, działania PR, stworzenie strony o projekcie, platformy do emisji tokenów oraz stworzenie smart contractu. Dodatkowo mogą dojść koszty związane z kreacją materiałów reklamowych. Przy większych i globalnych emisjach, mogą dojść również istotne koszty związane z udziałem w konferencjach międzynarodowych, sympozjach oraz koszty zasobów i kapitału ludzkiego związane z ambasadorami naszego projektu, oraz advisorami. W takim przypadku koszty przygotowawcze mogą wynieść miliony.

Druga składowa to koszty stałe związane z marketingiem i działaniami PR – jeżeli, założymy, że koncentrować się będziemy rynku polskim będącym celem naszej emisji, możemy ustalić koszt około 500k PLN. Działania PR i marketingowe prowadzone są jeszcze przed rozpoczęciem emisji tokenów, aby poinformować inwestorów o projekcie i przygotować ich na datę emisji tokenów. Prowadzenie kampanii marketingowej najlepiej powierzyć specjalistom, którzy mają doświadczanie oraz dokładnie wiedzą, jakie media są ważne i warte swoje ceny. Należy zwrócić uwagę, że istnieje bardzo dużo stron internetowych oraz influencerów, którzy wyceniają swoje usługi bardzo wysoko, a ich skuteczność PR/marketingowa jest dyskusyjna.

Kolejnym i najczęściej pomijanym aspektem wyceny emisji są bezpośrednie koszty pozyskania kapitału, które estymuje się na poziomie 20% -25% z tendencją wzrostową. Są to opłaty związane z pozyskaniem Inwestorów, którzy kupią nasze tokeny. Składają się na nie wszelkie prowizje od sprzedaży, opłaty oraz koszty performance marketingu nastawionego na akwizycję. Koszty te są coraz wyższe, ponieważ coraz więcej projektów stara się trafić do relatywnie ograniczonego grona crypto Inwestorów.

Biorąc pod uwagę powyższe, możemy założyć w biznesplanie, że jeżeli emisja zakończy się pełnym sukcesem, to z pozyskanych 10 milionów PLN zostanie nam około 6,5 miliona na dalszy rozwój projektu. Pomimo że 3,5 miliona kosztów wygląda na dużą kwotę, to doświadczenie pokazuje, że takie założenie jest bardzo realne. Dodatkowo należy pamiętać, że otrzymujemy środki, które są najmniej uregulowane i w sposób najsłabszy chronią inwestorów, którzy są skłonni do ryzyka, oczekując wysokich stop zwrotu. Oczywiście czym większa jest suma pozyskiwanych środków, a czas emisji podzielony zostanie na etapy, można znacznie obniżyć te proporcje, jednak zdecydowanie lepiej być przygotowanym na mniej optymistyczny scenariusz, niż zatrzymać się w połowie emisji.

Wniosek dla osób poszukujących finansowania swoich projektów jest następujący: należy zrobić dokładną analizę i świadomie wybrać źródło finansowania. Po jego wybraniu należy przygotować odpowiedni budżet i zabezpieczyć koszty emisji tokenów oraz pozyskania Inwestorów. Tylko dobrze zrobiony, realny plan oraz wyśmienita egzekucja mogą spowodować, że z powodzeniem zamkniemy emisję i rozpoczniemy realizację naszego innowacyjnego projektu.

Autor:

Tomasz Szymański, prezes zarządu Sygnisoft SA

Podczas swojego 20-letniego doświadczenia zajmował się prowadzeniem i rozwojem projektów związanych z digitalizacją. Karierę rozpoczął w międzynarodowych korporacjach w dziale marketingu, następnie tworzył i rozwijał projekty igamingowe oraz aplikacje bankowe, a także wdrażał strategie e-commrece oraz rozwiązania oparte o blockchain. Od 5 lat pełni funkcję prezesa zarządu software house Sygnisoft SA, jednocześnie angażując się w doradztwo przy rozwoju kilku projektów startupowych.

 

Artykuł powstał we współpracy z Sygnisoft