Tworzymy aplikację mobilną: Rozwój i marketing

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Udostępnij:

Mając już pierwszą wersję aplikacji przed nami zaczyna się najtrudniejsze zadanie, czyli przekonanie do siebie użytkowników i ich zatrzymanie. Odnoszą sukces Ci co dbają o naszych użytkowników, usuwają błędy i myślą o kolejnych udoskonaleniach.

Mając już pierwszą wersję aplikacji przed nami zaczyna się najtrudniejsze zadanie, czyli przekonanie do siebie użytkowników i ich zatrzymanie. Odnoszą sukces Ci co dbają o naszych użytkowników, usuwają błędy i myślą o kolejnych udoskonaleniach. Warto wiedzieć co się dzieje z naszą aplikacją, aby nie wprowadzać kolejnych zmian na oślep.

Przed wypuszczeniem aplikacji do Google Play, App Store czy Windows Phone Store warto zadbać o jej dokładne testy na większej grupie osób. W szczególności takich, które nie brały udziału przy tworzeniu aplikacji lub mają specyficzne modele urządzeń. Dzięki temu uda nam się wyłapać błędy, zanim dotkną one większej liczby użytkowników i spowodują ich negatywną reakcję. Obecnie mamy wiele rozwiązań ułatwiających testowanie aplikacji, logowanie błędów, czy monitorowanie działania naszej aplikacji.

Zdjęcie royalty free z Fotolia | Autorem tekstu jest Piotr Biegun

Testowanie i monitorowanie

Najprościej wygląda sytuacja w przypadku aplikacji Androidowych – wystarczy wysłać aplikację mailem, aby użytkownik mógł ją zainstalować i przetestować. Jeśli chcemy przeprowadzić bardziej kontrolowany proces testów możemy skorzystać z beta-testing i stage rollout dostępnych w Google Play. Dzięki temu możemy dostarczyć wersję beta do konkretnych osób lub przeprowadzić testowe wdrożenie na mniejszej liczbie użytkowników już działającej aplikacji.

W przypadku aplikacji na iOS i Windows Phone testowanie aplikacji wymaga skorzystania z zewnętrznych rozwiązań. Możemy co prawda skorzystać z opcji beta testing w Windows Phone, ale cały proces niestety jest trudny. W sprawnych i szybkich testach na pewno pomoże Testflight czy HockeyApp. Usługi te pozwalają dostarczyć aplikację do testów konkretnym osobom zarówno przed, jak i po opublikowania aplikacji w sklepie.

Zanim wypuścimy nasze aplikacje do testerów warto rozpocząć logowanie występujących błędów za pomocą np.: Crashlytics lub Bugsense – pozwolą nam one zlogować błędy, które nie zostały opisane przez naszych testerów. Często nasza aplikacja ma problem na specyficznych urządzeniamiach i w skrajnych warunkach (słaby, rwący się zasięg, Internet, zasięg GPS), których przetestowanie w biurze jest bardzo trudne. Dzięki takim informacjom będziemy mogli na bieżąco reagować na powstałe problemy.

Analiza

Mając już pewność, że nasza aplikacja działa poprawnie (a gdyby było inaczej to zostaniemy o tym poinformowani), powinniśmy skupić się na analizie tego co robią użytkownicy wewnątrz niej i jakie są ich potrzeby. Celem naszej analizy powinno być znalezienie elementów, które działają poprawnie i są często wykorzystywane przez użytkowników. Z drugiej strony powinniśmy szukać miejsc, które sprawiają problemy użytkownikom. Mając takie informacje będziemy mogli przystąpić do tworzenia kolejnych funkcjonalności lub ulepszania obecnych.

Do analizowania zachowań użytkowników możemy wykorzystać oprócz znanego Google Analytics również Flurry, Mixpanel czy Localytics. Każde z tych rozwiązań skupia się na innym aspekcie analizowania zachowania naszych użytkowników pomimo tego, że zbierają podobne dane. Na początku powinniśmy skupić się na metrykach związanych z zaangażowaniem np.:

  • przyrost użytkowników w danym okresie,
  • liczba aktywnych użytkowników w danym okresie,
  • liczba sesji na użytkownika w danym okresie,
  • liczba odsłon stron na użytkownika,
  • czas spędzony w aplikacji,
  • retencja i lojalność użytkowników,
  • odwiedzane ekrany i wykorzystywane funkcje,
  • konwersję celów,

Jak również dowiedzieć się więcej o naszej grupie docelowej:

  • kraje i języki naszych użytkowników,
  • modele telefonów,
  • wersje systemów,
  • demografia – wiek, płeć, zainteresowania, czy inne aplikacje

Te informacje w zupełności wystarczą do początkowej analizy. W przyszłości mając już zidentyfikowane wzorce zachowań i zadowalające zaangażowanie użytkowników powinniśmy skupić się na monetyzacji i optymalizacji naszych działań marketingowych.

Dobre aplikacje budują nowe wzorce zachowań, które przywiązują nowych użytkowników do naszej aplikacji. Znalezienie tych wzorców jest czasochłonne i często wymaga ogromnej liczby testów, które pozwolą lepiej zrozumieć użytkowników. Aplikacja Bible na system iOS, która ma ponad 100 mln ściągnięć oraz 640 000 opinii, na osiągnięcie takiego wyniku włożyła pięć lat pracy. Badania i analizy zachowań użytkowników i rozwój aplikacji, kosztowały do tej pory około 20 mln dolarów. Co ciekawe twórcy Bible nie zarobili na niej ani złotówki.

Marketing

Ostatnim elementem tworzenia aplikacji mobilnych jest marketing i monetyzacja. W przypadku większości aplikacji naszym celem powinno być dostanie się na tzw. Top Charts, czyli listy najlepszych aplikacji w danej kategorii. Bycie na takiej liście generuje ogromną liczbę ściągnięć, a tym samym zwiększa zasięg naszej aplikacji. Żeby znaleźć się na liście najlepszych bezpłatnych aplikacji w amerykańskim AppStorze należy w ciągu kilku dni wygenerować około 100 000 pobrań. Aby to osiągnąć musimy w jednym momencie skumulować działania z wielu kanałów.

Podstawowe źródło ściągnięć to sklep – musimy w nim zadbać o dobry opis aplikacji, odpowiednie słowa kluczowe i screeny, które pokażą działanie aplikacji. Kolejnymi źródłami darmowego ruchu jest aktywność w social media, opinie na blogach, word of mounth czy publikacje w mediach. Ostatnim elementem jest zakup płatnych ściągnięć. Musimy pamiętać, że średnio pozyskanie jednego gracza do darmowej gry to wydatek około 1 euro, natomiast do aplikacji nie będącej grą to 1.5 euro.

Do śledzenia wyników naszych działań marketingowych możemy wykorzystać strony takie jak Distimo czy AppAnnie, które pozwolą na analizę liczby ściągnięć i zajmowanych miejsc w listach. Jeśli chcemy efektywniej wykorzystywać ruch ze sklepów powinniśmy zainteresować się ASO (App Store Optimalization) i korzystać z takich narzędzi jak AppCod.es, MobileDevHQ czy Sensor Tower. Ostatni zestaw narzędzie to SDK reklamowe np.: Facebooka, admoba czy inmobi pozwalających analizować źródła pozyskanych ściągnięć i zyski z wyświetlanych reklam.

Podsumowując – stworzenie dobrej aplikacji to proces ciągły, który wymaga odpowiedniego podejścia i postawienia jasnego celu. Jeśli chcemy zbudować aplikację, która ma przyciągnąć klientów musimy najpierw poznać naszych klientów i zrozumieć ich potrzeby. Mając jasny cel oraz znając odbiorców naszej aplikacji powinniśmy skupić się na dostarczeniu im tego co potrzebują. Nie powinniśmy też oszczędzać na grafice oraz jakości wykonania – użytkownicy docenią nasze starania, ale jeszcze szybciej wskażą nam błędy, które powinniśmy poprawić. Ostatnimi elementami całego procesu są marketing i analiza zachowania użytkowników, która da nam odpowiedź, jak działa to co wymyśleliśmy. Jest to jedyny cykl, który powinniśmy wykonywać tak szybko i często jak się da – dzięki takiemu podejściu będziemy mogli na bieżąco oceniać nasze działania i dostosować je do aktualnej sytuacji na rynku.

Piotr Biegun

Założyciel Whalla Labs, w którym są tworzone aplikacje mobilne Windows Phone i Windows 8. Uczestnik akceleratora Huge Thing.