Od początku 2024 roku startup działa na rynku łotewskim i planuje dalszą ekspansję, wchodząc na nowe rynki, w tym do Polski, Węgier i Niemcy. Wzrost popularności e-commerce powoduje rosnące zapotrzebowanie na efektywniejsze metody dostaw. Yard Delivery skupia się na tzw. ostatniej mili.
E-commerce rośnie na popularności
Stanowią one 53% kosztów wysyłki i 41% kosztów łańcucha dostaw, według Accenture. Generują one wysokie koszty ze względu na rozdrobnienie lokalizacji odbioru, czy różnorodność kanałów. Eksperci przewidują, że bez wprowadzenia zmian emisja CO2 z miejskiego transportu wzrośnie o 32% do 2030 roku.
Ewolucja potrzeb konsumentów staje się siłą napędową zmian w sektorze logistycznym. Szybkość i jakość dostawy są kluczowe przy wyborach zakupowych w e-commerce – aż 88% konsumentów jest gotowych zapłacić więcej za dostawę tego samego dnia, według RetailTouch Point.
Dostarczono już 10 tys. paczek. Jak to działa?
Zespół Yard Delivery stworzył system, który usprawnia dostawy miejskie, łącząc firmy, klientów i kurierów w ramach jednego ekosystemu. Paczki omijają sortownię, a kurierzy działają w modelu gig economy, odbierając paczki bezpośrednio z magazynów lub sklepów. Dzięki temu przesyłka trafia do klienta w 3 godziny.
– Tworząc nasze rozwiązanie, od samego początku zorientowani byliśmy na aktualne oraz przyszłe potrzeby rynku dostaw. Klienci oczekują szybkich i wysokiej jakości doręczeń przesyłek, a tradycyjne metody stosowane przez przewoźników często nie sprostają tym wymaganiom lub są horrendalnie drogie. Co więcej, tradycyjne dostawy, szczególnie na ostatniej mili, są wyjątkowo kosztowne, natomiast te realizowane przez naszych kurierów mają podobny lub często niższy koszt w porównaniu do standardowych rozwiązań – wyjaśnia Oleksandr Korniychuk, CEO Yard Delivery.