Algorytm jak na Facebooku
Do tej pory zdjęcia publikowane na Instagramie wyświetlały się chronologicznie. Okazuje się jednak, że ten sposób prezentowania fotografii nie sprzyja ich przeglądaniu. I tak, do świadomości użytkowników serwisu społecznościowego trafia zaledwie trzydzieści procent treści, a siedemdziesiąt uchodzi ich uwadze. W związku z tym zespół zarządzany przez Marka Zuckenberga zapowiedział zmiany.
Algorytm Instagrama ma teraz działać podobnie jak algorytm Facebooka. To znaczy, że w pierwszej kolejności wyświetlane będą zdjęcia, które cieszą się największą popularnością wśród instagramowiczów. Brane pod uwagę będą: liczba polubień, które zebrał post, czas jego publikacji, a także relacje między użytkownikami.
1,5 mld dolarów przychodu w 2016 roku
– Jeśli twój ulubiony muzyk udostępni wideo z koncertu z ostatniej nocy, to będzie ono na ciebie czekać, nieważne ile kont śledzisz i w jakiej strefie czasowej mieszkasz. Kiedy twoja przyjaciółka wrzuci zdjęcie szczeniaka, nie przegapisz tego – napisali w oficjalnym komunikacie przedstawiciele spółki. Dodali, że zmiany te pojawią się w ciągu najbliższych miesięcy.
W październiku ubiegłego roku chwalili się, że z Instagrama korzysta już 400 milionów osób. Większość z nich, bo 75 procent, pochodzi z Brazylii, Europy i Azji. Ponadto spółka należąca do Marka Zuckenberga generuje przychód z reklam dystrybuowanych za pośrednictwem sieci społecznościowej na poziomie 600 mln dolarów. W tym roku wynik ten ma być wyższy, bo 1,5 mld dolarów.