W ekspansji na rynek wschodni wykorzystanie podstawowych narzędzi nie wystarcza – Konstantin Kanin (DaCompany)

Dodane:

Paweł Sieczkiewicz Paweł Sieczkiewicz

Udostępnij:

Czy koszty wejścia z polskim produktem na rynek wschodni są niższe niż na inne rynki? Na co trzeba zwrócić uwagę starając się zdobyć użytkowników np. z Rosji? Jakie najczęściej błędy popełniają Ci, którzy robią to samodzielnie? Na te i na inne pytanie odpowiedzi szukajcie w podcaście Startuptalks.

Kolejnym gościem podcastu Startuptalks, którego niektóre odcinki będziemy dystrybuować na MamStartup, jest Konstantin Kanin. W rozmowie opowie o swojej przygodzie z biznesem. Przyjechał na studia do Polski 10 lat temu, założył bloga Pozycjonowanie.ru i tak zaczął pozyskiwać pierwszych klientów. Dwa lata temu jego działania przerodziły się w agencję, która obsługuje głównie polskie firmy mające ambicję wejścia na wschodnie kraje.

Na zdjęciu: Konstantin Kanin, autor bloga Pozycjonowanie i współwłaściciel DaCompany

Zdaniem Konstantina Kanina podstawowa róznica w robieniu marketingu internetowego w Rosji w porównaniu do innych krajów polega na konieczności doborze innych narzędzi. W Polsce i krajach zachodnich monopol mają Google i Facebook, ale na rynkach wschodnich „głównych” narzędzi jest nieco więcej. Prym wiodą m.in. Yandex, Google, Mail.ru, VK.com. 

Błąd firm, które próbują wchodzić na rynki wschodnie polega na używaniu tylko narzędzi, które znają. Tracą przez to szerokie grono potencjalnych klientów. Więcej na temat rynku wschodniego dowiecie się z zapisu rozmowy, którą znajdziecie poniżej. Zapraszamy też do posłuchania innych odcinków Startuptalks. Rozmowę z Konstantinem Kaninem przeprowadził Paweł Sieczkiewicz współzałożyciel Telemedi.co oraz softwarehouse SSF.io.