Trudno jest obecnie zapanować nad działem sprzedaży w firmie bez udziału dedykowanego oprogramowania. Setki maili, które musimy przeczytać, dziesiątki telefonów i spotkań, które musimy odbyć sprawiają, że firmy decydują się na wdrożenie skomplikowanych systemów CRM, które mają uporządkować procesy biznesowe. Z drugiej strony powszechna jest niechęć do tego typu rozwiązań wśród osób mających bezpośredni kontakt z klientami. Większość sprzedawców, jako powód swojej frustracji używania systemu CRM przedstawia, że jest on zbyt skomplikowany w użytkowaniu.
Tak właśnie narodził się pomysł stworzenia Edwarda – inteligentnego asystenta dla działów sprzedaży, który „obserwował” będzie prace sprzedawców, a następnie uczył się ich zachowań i sugerował następne możliwe działania. Dla menedżerów działów sprzedaży tego typu narzędzie stanowić będzie nieocenione źródło informacji, a wszystko to bez ręcznego wpisywania danych i ręcznych, żmudnych analiz. Dodatkowo Edward ułatwi pracę sprzedawcom porządkując i układając im zadania związane z pracą z klientami.
Twórcy Edwarda to doświadczeni przedsiębiorcy odpowiedzialni między innymi za sukcesy Grupy Unity (jednego z czołowych dostawców rozwiązań dla e-biznesu). Postanowili wykorzystać fakt dynamicznego rozwoju algorytmów sztucznej inteligencji i połączyć tę wiedzę z wcześniejszymi doświadczeniami w realizacji projektów.
– Prowadząc software house, który w szczytowym momencie zatrudniał ponad 200 osób nauczyliśmy się wielu rzeczy. Natomiast główną nauką wyniesioną z pracy z klientami jest to, że ludzie nie lubią i nie używają swojego oprogramowania, jeżeli jest ono zbyt skomplikowane – mówi Tomasz Wesołowski, współtwórca aplikacji Edward i CEO spółki 2040.io.
Działania przedsiębiorców zostały docenione m.in. przez akcelerator MIT Enterprise Forum, bazujący na know how naukowców z Bostonu. Ponadto w projekt już na tym etapie zainwestowało kilku aniołów biznesu, którzy wierzą w potencjał projektowanego rozwiązania.
MIT Enterprise Forum Poland to program akceleracyjny, którego celem jest wsparcie innowacyjnych polskich firm rozwijających unikalne technologie w przyspieszeniu procesu komercjalizacji proponowanych rozwiązań. Do projektu zgłosiło się 120 startupów. Dwadzieścia trzy z nich przejdą trzymiesięczny proces akceleracji, a pięć najlepszych wyjedzie na tygodniowy Bootcamp do Massachusetts Institute of Technology w Bostonie.
– Wierzymy, że ten nowy sposób tworzenia aplikacji zrewolucjonizuje sposób w jaki korzystamy z oprogramowania w firmie. Lubimy myśleć o tym segmencie porównując jego etap rozwoju do wczesnych stron internetowych. Dlatego już wkrótce możliwości tego typu asystentów mogą być nieograniczone – dodaje Bartłomiej Rozkrut, współtwórca aplikacji Edward i CTO spółki.
Technologie idące w kierunku stworzenia maszyn rozumiejących ludzi to już nie przyszłość a rzeczywistość. Inwestują w nie tacy giganci jak Google, Facebook czy Microsoft udostępniając wyniki swoich prac firmom takim jak 2040.io. Dlatego plany rozwoju Edwarda są znacznie szersze, niż to co pokazują obecne możliwości aplikacji.
– Edward jest przykładem nowego rodzaju oprogramowania, który obserwując kontekst biznesowy będzie w stanie wyciągać wnioski związane z coraz większą liczbą zdarzeń. W przyszłości aplikacje tego typu mogą w całości zastąpić tradycyjne, „nudne” oprogramowanie biznesowe – podsumowuje Wesołowski.